Pierwszy samolot Boeing 737 MAX w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT wrócił na europejskie niebo po ponad dwuletniej przerwie. Maszyna obsługuje środowy rejs z Warszawy do Oslo.
"O godzinie 16.45 pierwszy Boeing 737 MAX LOT-u wystartował z Warszawy, zabierając pasażerów do Oslo. Od teraz, stopniowo przywracane MAX-y będą obsługiwały wybrane kierunki europejskie w siatce połączeń LOT-u" – poinformował w komunikacie LOT.
Pierwszą europejską linią lotniczą, która zdecydowała się na przywrócenie boeingów 737 MAX do latania był belgijski przewoźnik TUI fly. W połowie lutego maszyna pokonała trasę z Brukseli do Malagi. Był to pierwszy od 22 miesięcy komercyjny lot Boeinga 737 MAX z pasażerami w Europie.
Boeingi 737 MAX w barwach LOT-u
PLL LOT ma pięć samolotów typu Boeing 737 MAX, każdy z nich może zabrać na pokład do 186 pasażerów. Przewoźnik zapewnił, że przed rejsem z pasażerami każda z maszyn przeszła modyfikacje wymagane przez regulatora lotniczego – Agencję Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
"Ponadto, dbając o maksymalny poziom bezpieczeństwa i komfort pasażerów, LOT zdecydował się dodatkowo skierować każdy z pięciu MAX-ów na przegląd ciężki i oblot techniczny potwierdzający pełną funkcjonalność i bezpieczeństwo samolotu w powietrzu" – czytamy.
LOT przekazał, że dwa samoloty B737 MAX otrzymały certyfikat uprawniający do lotów z pasażerami (ARC) wydawany przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Kolejny, trzeci egzemplarz został skierowany do bazy serwisowej LOTAMS na przegląd ciężki. Ostatnie dwa egzemplarze znajdują się obecnie w Lublinie, gdzie czekają na przebazowanie.
Jak podała spółka, tzw. przegląd ciężki trwa około 14 dni i pochłania około 2200 roboczogodzin. "Następnie, po otrzymaniu dyrektywy zdatności do lotu od ULC, każda maszyna wykonuje oblot techniczny sprawdzający funkcjonalność systemów samolotu, również na maksymalnej wysokości przelotowej 12,5 km" – napisano.
Przeszkolenie załóg
LOT poinformował, że proces przeszkolenia załóg został przeprowadzony na symulatorach w Gatwick w Anglii.
"Szkolenie polegało na demonstracji i praktycznym przećwiczeniu procedur na symulatorze B737 MAX oraz prezentacji systemów, które zostały na nowo zaimplementowane bądź zmodyfikowane. Wszystkie sesje przeprowadzane były przez instruktorów Boeinga pod nadzorem instruktorów LOT-u. Obecność LOT-owskiej kadry na szkoleniach w charakterze obserwatorów to wewnętrzny wymóg LOT-u wdrożony po to, aby zagwarantować jak najwyższą efektywność procesu" – wyjaśniono.
Członek zarządu LOT-u ds. operacyjnych Maciej Wilk zapewnił, że spółka zadbała o kompleksowe wykonanie prac technicznych i upewniła się, że MAX-y są w pełni gotowe do zabrania pasażerów na pokład.
"Każdy pilot LOT-u, który zasiądzie za sterami Boeinga 737 MAX, został ponownie przeszkolony na symulatorach i wykonał dodatkowe loty z instruktorem. Tym samym zrobiliśmy wszystko, aby nasi pasażerowie czuli się maksymalnie komfortowo na pokładzie tych maszyn" – podkreślił Wilk, cytowany w komunikacie.
LOT podał, że do tej pory 15 przewoźników na świecie wznowiło regularne rejsy na boeingach 737 MAX. Jak dodał, według wyliczeń Boeinga od momentu certyfikacji wydanej przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) w grudniu ubiegłego roku, samolot wykonał w sumie już ponad 26 tys. godzin lotów z pasażerami.
Uziemienie samolotów
Pod koniec stycznia tego roku Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego zezwoliła na powrót do wykonywania lotów zmodyfikowanej wersji Boeinga 737 MAX, nakazując aktualizację oprogramowania, przeróbki instalacji elektrycznej, przeglądy konserwacyjne, aktualizację instrukcji obsługi oraz szkolenia załóg. Ma to pozwolić na bezpieczne wykonywanie operacji lotniczych w europejskiej przestrzeni powietrznej po niemal dwóch latach od uziemienia maszyn.
W Polsce oprócz pięciu samolotów LOT, B737 MAX posiada jeszcze polska linia czarterowa Enter Air – dwa B737 MAX 8.
Samoloty Boeing 737 MAX zostały uziemione przez EASA 12 marca 2019 roku. Powodem takiej decyzji były dwa wypadki tych maszyn w Indonezji w październiku 2018 roku i w Etiopii w marcu 2019 roku, w których łącznie zginęło 346 osób.
Przyczyną tych tragicznych zdarzeń było oprogramowanie znane jako MCAS (Maneuvering Characteristics Augmentation System), które miało ułatwić obsługę samolotu. Jednak MCAS, kierowany tylko przez jeden czujnik kąta natarcia (Angle of Attack – AoA sensor), stale włączał się, tak jakby czujnik źle działał, pchając nos samolotu wielokrotnie w dół i ostatecznie uniemożliwiając kontrolę nad statkiem powietrznym.
Najpopularniejsi przewoźnicy
Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, opublikowanych pod koniec stycznia, w pierwszym półroczu ubiegłego roku najwięcej pasażerów w polskich portach lotniczych w krajowym i międzynarodowym ruchu regularnym obsłużył Ryanair. Było to ponad 2,2 mln pasażerów. Na drugim miejscu były Polskie Linie Lotnicze LOT – ponad 2 mln pasażerów. Na ostatnim stopniu podium znalazł się węgierski Wizz Air – ok. 1,7 mln pasażerów.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock