O 3,3 proc. wzrósł w 2014 roku Produkt Krajowy Brutto. Rok wcześniej było to 1,7 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Zdaniem ekonomistów rok był udany dla polskiej gospodarki mimo bardzo trudnego otoczenia zewnętrznego.
Ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak ocenił, że w oparciu o dane za 2014 r. i wcześniej dostępnych danych można szacować, że w czwartym kwartale 2014 r. tempo wzrostu PKB wyhamowało do ok. 3,1 proc. rok do roku z 3,3 proc. rok do roku w trzecim kwartale 2014, wzrost spożycia indywidualnego spowolnił do 3,2 proc. rok do roku do ok. 3,0 proc. rok do roku, a inwestycji do 8,7 proc. rok do roku z 9,9 proc. rok do roku.
Udany rok?
- Pomimo trudnego otoczenia zewnętrznego ubiegły rok był udany dla polskiej gospodarki. Oczekujemy, że 2015 r. przyniesie kontynuację pozytywnych trendów, a wzrost PKB będzie w tym roku na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego - przekazał Antoniak. Zdaniem eksperta Pracodawców RP Łukasza Kozłowskiego, miniony rok był dla polskiej gospodarki lepszy od lat 2013 i 2012, jednak najnowsze dane nie są szczególnie dobrą wiadomością. Wynika z nich, że w ostatnim kwartale dynamika PKB musiała spowolnić. W jego ocenie w ubiegłym roku polska gospodarka wkroczyła w fazę ożywienia. - Wyraźnie umocnił się popyt krajowy, głównie dzięki wzrostowi spożycia indywidualnego. Przedsiębiorstwa zaczęły też odtwarzać zapasy oraz coraz odważniej otwierać kolejne projekty inwestycyjne, co przyczyniło się również do zaskakująco silnej poprawy sytuacji na rynku pracy. Natomiast eksport netto niestety przestał pozytywnie wpływać na dynamikę polskiego PKB. Stanowi to jednak naturalny proces w okresie ożywienia gospodarczego – wówczas import zazwyczaj rośnie w szybszym tempie niż eksport - przekazał Kozłowski.
Złe dane?
W jego ocenie, jednak wydźwięk danych GUS jest umiarkowanie negatywny. - Oznaczają one bowiem, że w ostatnim kwartale minionego roku dynamika PKB musiała spowolnić do ok. 3,0 proc. rok do roku. Wydawało się zaś, że najgorszy dla polskiej gospodarki był III kwartał, zwłaszcza że w ostatnich miesiącach 2014 r. pojawiły się oznaki ponownej poprawy koniunktury - ocenił ekspert. Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek oceniła, że polska gospodarka radzi sobie znacznie lepiej niż większość gospodarek unijnych, a jej wzrost opiera się na solidnych fundamentach spożycia indywidualnego i inwestycji. - Spożycie indywidualne było bowiem w 2014 r. wyższe o 3 proc., a inwestycje o 9,4 proc. niż w 2013 r. Wzrost PKB wsparły także rosnące zapasy (o 2,4 proc.). Natomiast negatywny wpływ na tempo wzrostu gospodarczego popytu zagranicznego potwierdza tylko dobrą kondycję polskiej gospodarki ponieważ przyzwoitemu wzrostowi eksportu towarzyszył jeszcze wyższy wzrost importu, co zawsze jest charakterystyczne dla okresów lepszej koniunktury. Ważne, że motorem napędowym PKB był przemysł, ruszyło też budownictwo, nieźle sobie radził, mimo deflacji, handel, a także transport, który był narażony na skutki embarga rosyjskiego na polskie towary. To wszystko dobrze wróży na 2015 rok, w którym wzrost gospodarczy powinien wynieść 3,4-3,5 proc. - powiedziała Starczewska-Krzysztoszek.
Trudne otoczenie
Według głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek, mimo bardzo trudnego otoczenia zewnętrznego, m.in. ze względu na konflikt rosyjsko-ukraiński i związane z nim embarga oraz spowolnienie wzrostu gospodarczego w strefie euro, polska gospodarka ma za sobą udany rok. - Tempo wzrostu PKB na poziomie 3,3 proc. jest istotnie wyższe od zanotowanego w 2013 i 2012 r. Stało się tak przede wszystkim za sprawą rosnącego popytu krajowego, w tym konsumpcji oraz inwestycji. Wzrost tych ostatnich w 2014 r. o 9,4 proc. należy uznać za dużą pozytywną niespodziankę. To dzięki nim nastąpiła m.in. poprawa sytuacji na rynku pracy, co potwierdza opublikowana dziś grudniowa stopa bezrobocia na poziomie 11,5 proc. (rok wcześniej była na poziomie 13,4 proc.), która to z kolei pozytywnie przekładała się na wydatki gospodarstw domowych - przekazała. Dodała, że konsumpcję wspierał niewątpliwie także spadek cen towarów i usług w gospodarce, dzięki któremu rosła siła nabywcza wynagrodzeń. - Popyt krajowy pozostanie również główną siłą napędową gospodarki w roku bieżącym, niemniej jednak skala przyspieszenia wzrostu PKB nie będzie już tak wyraźna. Spodziewam się dynamiki w okolicach 3,4-3,6 proc. Szybszy wzrost nadal hamowany będzie przez sytuację gospodarczą w eurolandzie, gdzie poprawa następować będzie powoli, przy jednoczesnej utracie rynków eksportowych na Ukrainie i w Rosji - powiedział.
Jak w tym roku?
Zdaniem ekonomisty Credit Agricole Krystiana Jaworskiego, opublikowane we wtorek dane o PKB za 2014 r. potwierdzają, że polska gospodarka znajduje się w fazie lekkiego spowolnienia. - Oczekujemy, że I kwartale bieżącego roku roczna dynamika PKB ukształtuje się na poziomie 2,6 proc., co będzie jednocześnie dołkiem spowolnienia gospodarczego w Polsce. W kierunku zmniejszenia tempa wzrostu gospodarczego w I kwartale będzie oddziaływał przede wszystkim spadek dynamiki inwestycji - przekazał. Dodał, że w kolejnych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego zwiększy się do 3,6 proc. rok do roku w IV kw. 2015 r.
Autor: msz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock