Solidarność będzie zabiegać o doprecyzowanie przepisów dopuszczających pracę zmianową także w niedziele i święta – zapowiedział we wtorek szef związku Piotr Duda. Tym samym ma się zwiększyć grupa osób, mających wolne od pracy niedziele i dni świąteczne. Przewodniczący Solidarności ocenił także, iż wprowadzenie ograniczeń w niedzielnym handlu jest sukcesem związku, a nowe prawo wywołuje "wściekłość niektórych ludzi".
- Chcemy się przyjrzeć i zrobić rewizję w Kodeksie pracy, aby kolejne grupy zawodowe mogły w niedzielę odpocząć – bo przecież w Kodeksie pracy mamy jasno napisane: niedziela i święta są dniami wolnymi od pracy, ale jest cały katalog wyłączeń - mówił we wtorek Duda, który uczestniczy w walnym zebraniu delegatów śląsko-dąbrowskiej Solidarności w Katowicach.
Sukces Solidarności
Według lidera "S" działanie związku na rzecz wolnych niedziel, także dla pracowników zatrudnionych w innych dziedzinach niż handel, to naturalna konsekwencja już podjętych inicjatyw, które poskutkowały przyjęciem i wejściem od 1 marca br. w życie ustawy ograniczającej handel w niedziele. Jak mówił Duda, związkowcom chodzi nie tyle o ograniczenie handlu, co ograniczenie zatrudnienia w dni wolne od pracy. Szef "S" podkreślił, że niedzielna praca służb takich jak policja czy straż pożarna wynika ze względów bezpieczeństwa, jednak – jak ocenił – już tzw. praca zmianowa jest w kodeksie określona nieprecyzyjnie i może być furtką do pracy w niedzielę także w tych dziedzinach, gdzie nie ma to faktycznego uzasadnienia – stąd związkowy postulat doprecyzowania zapisów w tym zakresie. - Jeżeli tylko skutecznie doprecyzujemy ten zapis w Kodeksie pracy, już kolejne grupy zawodowe będą mogły niedzielę spędzić w domu - ocenił Piotr Duda, wskazując, iż przed związkowcami stoi także podobne zadanie dotyczące innego kodeksowego zapisu, mówiącego o nadzwyczajnych sytuacjach w zakładzie pracy - również umożliwiających pracę w wolne dni. Nawiązując do obowiązującej od 1 marca ustawy ograniczającej handel w niedziele do dwóch niedziel w miesiącu w roku 2018, jednej w miesiącu w 2019 i wszystkich wolnych niedziel od roku 2020, Duda ocenił, iż rozłożenie ograniczenia niedzielnego handlu na etapy należy traktować jako – jak mówił – "dłuższe vacatio legis" tych przepisów, które jednak nie zmienia faktu, że związek, który przygotował pierwotny obywatelski projekt ograniczenia handlu w niedziele, osiągnął w tej sprawie sukces. - Dzisiaj możemy powiedzieć, że to kolejny sukces Solidarności. W ciągu ostatnich 28 lat tylko trzy projekty obywatelskie przeszły całą procedurę i zakończyły się wprowadzeniem w życie – wszystkie trzy to projekty Solidarności, dotyczące: emerytur górniczych, Święta Trzech Króli i ograniczenia handlu w niedzielę. Czyli jesteśmy naprawdę skuteczni, jeśli chodzi o te działania - podkreślił Duda. Szef Solidarności przyznał, że w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę nastąpiła duża polaryzacja stanowisk. - Przedsiębiorcy poprzez swoich trolli i swoje pieniądze atakują nas bardzo mocno. To oznacza, że robimy dobrą robotę - ocenił Duda.
"Wściekłość niektórych ludzi"
- Przedwczoraj byłem w sklepie jednej z sieci handlowych – klientka stanęła i splunęła na mnie (...). Jest taka polaryzacja i taka wściekłość niektórych ludzi, że to po prostu nie mieści się w głowie. Ale jak się podchodzi do kasy, to ludzie dziękują i to jest najważniejsze – dodał przewodniczący Solidarności. Jak mówił, nie do związkowców walczących o wolne niedziele należy kierować pytania o postępowanie pracodawców, którzy – zmuszeni nowymi przepisami do zamknięcia sklepów w niedziele – chcą wydłużać godziny pracy czy np. zmuszają pracowników do pracy w nocy.
- To jest pytanie do tych pseudopracodawców, którzy traktują pracę jak towar, a ludzi jak śmieci, jak towar na półkach – mówił Duda. - W handlu czas skończyć z tym pięknym hasłem "klient nasz pan", bo to (traktowanie pracowników – red.) już od tego wychodzi – co to znaczy "klient nasz pan"? Czy pracownik na kasie to jest niewolnik? – pytał lider Solidarności. - Jeżeli będzie potrzeba, będziemy to nowelizować. Jeżeli będzie potrzeba, to będą nakładane najwyższe kary po 100 tys. zł - bo to jest prawo i trzeba to respektować – podsumował Duda, przypominając, że najbliższa niedziela 11 marca będzie pierwszą wolną od handlu w myśl nowej ustawy. W swoim wystąpieniu, adresowanym do działaczy śląsko-dąbrowskiej Solidarności, Duda mówił też o sukcesach związku, do których zaliczył ograniczenie tzw. umów śmieciowych, wprowadzenie stawki godzinowej czy podwyżkę płacy minimalnej. Odniósł się również do relacji związku z partiami politycznymi. - Związek zawodowy Solidarność powinien współpracować z partiami politycznymi, które mają w swoich umowach programowych czynnik prospołeczny i idą w tym kierunku - zakaz współpracy z partiami liberalnymi i postkomunistycznymi. Kropka, koniec i tego się trzymam – powiedział Duda. Jak mówił, nieakceptowalna dla niego jest sytuacja, gdy o funkcje związkowe ubiega się np. przewodniczący lokalnych kół Platformy Obywatelskiej, ponieważ – wskazał Duda – partia ta była przeciwko ograniczeniu handlu w niedzielę, przywróceniu niższego wieku emerytalnego oraz minimalnej stawce godzinowej. Przypomniał też, że również osoby pełniące funkcje we władzach Prawa i Sprawiedliwości nie mogą pełnić funkcji związkowych. Podobny zakaz dotyczy posłów, którzy mogą być jedynie zwykłymi członkami Solidarności.
Autor: tol//dap / Źródło: PAP