Zdaniem analityków środowa obniżka stóp procentowych nie musi być ostatnią w tym roku. "Naszym zdaniem Rada Polityki Pieniężnej znajduje się w środku cyklu łagodzenia polityki pieniężnej" - ocenił ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.
Rada Polityki Pieniężnej w środę zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych NBP o 25 pkt. bazowych. Główna stopa procentowa, referencyjna od czwartku wynosi 5,75 proc. Tym razem nie było takiego zaskoczenia jak we wrześniu, gdy ogłoszono obniżkę o 75 pkt. bazowych.
PKO BP: Rada będzie kontynuowała cykl
- RPP będzie kontynuowała cykl obniżek stóp procentowych, jednak w wolniejszym tempie niż mógł sugerować jego gwałtowny początek. W tym roku oczekujemy jeszcze jednej obniżki stóp o 25 punkty bazowe – stwierdziła ekonomista banku PKO BP Urszula Kryńska w komentarzu do decyzji RPP. - Komunikat po decyzji nie różnił się znacząco od poprzedniego. Rada zauważyła pogorszenie koniunktury w globalnej gospodarce i złagodzenie presji kosztowej. W kraju RPP zwróciła uwagę na obniżenie dynamiki aktywności gospodarczej, spadki produkcji i sprzedaży detalicznej, chociaż następujące w słabszym tempie niż przed miesiącem, oraz spadek zatrudnienia w sekt. Przedsiębiorstw – stwierdziła ekonomistka PKO BP.
W jej ocenie kluczową przesłanką dla środowej decyzji RPP był spadek inflacji we wrześniu do 8,2 proc. oraz przewidywanie obniżenie się inflacji bazowej. W komunikacie Rady wskazała ona także na obniżenie się oczekiwań inflacyjnych, które oddziałują w kierunku wzrostu restrykcyjności polityki pieniężnej.
Przypomniała, że w komunikacie RPP podkreśliła, że dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej.
- Oczekiwany mocny spadek inflacji uzasadni naszym zdaniem kolejne stopniowe obniżki stóp na przełomie 2023 i 2024. W tym roku oczekujemy jeszcze jednej obniżki stóp o 25 punktów bazowych (pb), a w pierwszej połowie przyszłego roku obniżek o łącznie 100 pb. Podkreślamy przy tym, że nasz scenariusz bazowy jest wypadkową różnych czynników krajowych (np. sytuacja polityczna) i zagranicznych (np. globalny cykl polityki pieniężnej). W związku z tym niepewność wokół niego jest ponadstandardowo wysoki – stwierdziła ekonomistka PKO BP.
Santander: większość zewnętrznych szoków już minęła
- Określenie dokonanej obniżki ponownie jako dostosowania stóp podpowiada, że RPP nie myśli w kategoriach cyklu luzowania polityki pieniężnej, ale reagowania na bieżąco na sygnały z gospodarki. Tak też głosi komunikat: kolejne decyzje będą zależały od informacji wpływających na perspektywy inflacji i aktywności gospodarczej – zauważył ekonomista Santander Bank Polska Grzegorz Ogonek. Ocenił on, że RPP wydaje się być gotowa do dalszego luzowania, jeśli inflacja będzie dalej spadać. Dodał, że przy prognozie Santandera, iż inflacja zejdzie w październiku poniżej 7 proc., sugeruje to kolejną obniżkę stóp na następnym posiedzeniu. - Z drugiej strony, zmiana sformułowania opisującego obecną obniżkę jako "spójną z" osiągnięciem celu inflacyjnego, podczas gdy wrześniowa obniżka była "sprzyjająca" osiągnięciu celu, może sygnalizować ograniczoną przestrzeń do dalszego luzowania (chyba że dane ekonomiczne zaskoczą w dół) – wskazał Grzegorz Ogonek. – Spodziewamy się kolejnej obniżki o 25 punktów bazowych w listopadzie, a następnie pauzy, która może przeciągnąć się na sporą część 2024 roku – dodał.
Pekao spodziewa się obniżki
Także ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski ocenił w komentarzu do środowej decyzji RPP, że bank spodziewa się, że w listopadzie RPP obniży stopy procentowe po raz kolejny. - Naszym zdaniem RPP znajduje się w środku cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, ale od tej chwili będzie on realizowany w takich właśnie standardowych krokach. Spodziewamy się, że w listopadzie RPP obetnie stopy procentowe po raz kolejny, ale rozkład ryzyk jest przesunięty w stronę braku zmian stóp, a nie większych cięć. W takich kategoriach naszym zdaniem należy postrzegać kolejne decyzje RPP – każde posiedzenie może być decyzyjne, ale nie wszystkie takie będą – stwierdził Kamil Łuczkowski. Dodał, że według prognoz Banku Pekao stopa referencyjna NBP spadnie do 5,5 proc. na koniec tego roku i do 4 proc. na koniec przyszłego roku. - Najważniejszym czynnikiem kształtującym przyszłą ścieżkę stóp jest oczywiście kontynuacja spadków inflacji (możemy być pewni, że prognozy będą pokazywać kontynuację dezinflacji, ale kierunek zaskoczeń może być już różny). Ważną rolę w kalkulacjach RPP będą też pełnić kwestie stabilności finansowej, czyli przede wszystkim kursu złotego i jego reakcji na dalsze łagodzenie polityki pieniężnej. Jeśli złoty będzie wyznacznikiem rynkowej przestrzeni do cięcia stóp, to kształtować ją będą decyzje innych banków centralnych – wskazał Łuczkowski w komentarzu. Ekonomista Banku Pekao ocenił, że dla RPP ważny będzie globalny i regionalny kontekst, w tym decyzje tamtejszych banków centralnych. - Nasza prognoza zakłada, że w przyszłym roku do łagodzenia polityki pieniężnej przejdzie i Fed, i EBC – podsumował Kamil Łuczkowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MOZCO Mateusz Szymanski/Shutterstock