Na podstawie zaplanowanych wydarzeń ekonomiści przewidują, że będzie to wyjątkowo spokojny tydzień w gospodarce. Na Giełdzie Papierów Wartościowych zaprezentują wyniki ING, Pekao i CCC. W poniedziałek Narodowy Bank Polski opublikuje ankietę o polityce kredytowej banków za III kwartał. Zostaną też udostępnione ważne dane z amerykańskiej, chińskiej i niemieckiej gospodarki.
Dane o kredytach
Wyjątkowo spokojny tydzień (wg zaplanowanych wydarzeń) rozpocznie się w poniedziałek od publikacji NBP o polityce kredytowej banków za III kw. Punktem wyjścia w raporcie są badania ankietowe przeprowadzane wśród przewodniczących komitetów kredytowych kilkudziesięciu największych banków działających na polskim rynku. Ankieta pokazuje zmiany polityki kredytowej, a także zmiany popytu na kredyty w polskim systemie bankowym. Z pozostałych wydarzeń w kalendarzu, na GPW z dużych spółek wyniki za II kw. opublikują banki ING i Pekao, a także CCC.
Prognozy dotyczące giełdy
Warszawska giełda, po piątkowych spadkach o 1,5 proc. wiedzionych rynkami bazowymi, weszła w obszar korekty, tzn. WIG20 od szczytu hossy stracił już ponad 10 proc. Zachowanie krajowego parkietu prawdopodobnie będzie nadal determinowane przez nastroje za granicą, które dodatkowo rozchwiały w piątek nieoczekiwanie słabe dane z rynku pracy USA za lipiec oraz kolejne rozczarowujące raporty kwartale big-techów, które to firmy napędzały do tej pory giełdową hossę, w nadziei na szybką monetyzację technologii opartych o AI.
Od strony technicznej WIG20 przełamał od góry wsparcie w rejonie 2.384 pkt. i wybił się z konsolidacji w strefie 2.600-2.384 pkt.
"(...) oczekując dalszej przeceny nie warto tracić z pola uwagi dwóch faktów – spadki zostały zbudowane na presji z otoczenia, a cofnięcie WIG20 od szczytu hossy przekroczyło 10 procent. Pierwszy element uzależnia rynek od postawy giełd bazowych, gdy drugi stawia przed graczami pytanie o wystarczającą głębokość korekty. Należy zakładać, iż pierwszy jest dziś ważniejszy, gdy drugi będzie argumentem byków w scenariuszu opanowania nastrojów korekcyjnych przez rynki bazowe" - ocenia analityk DM BOŚ Adam Stańczak.
Dalsze umocnienie złotego
Na krajowym FX, gdzie możliwe jest umocnienie złotego poniżej 4,30/EUR, ważne też będą sygnały z amerykańskiego rynku stopy procentowej, gdzie w piątek tąpnęły rentowności Treasuries, co może być też interpretowane pod kątem dysparytetu stóp Polska-rynki bazowe i również determinować w pewnym stopniu zachowanie PLN.
"Sądzimy, że dalszy spadek rentowności w USA może zahamować spadek kursu EUR/USD, co potencjalnie może dać wsparcie walutom regionu. Forint jest blisko istotnego poziomu oporu (ok. 398-99), czeska korona się od niego (ok. 25,5) odbiła po dosyć „jastrzębiej obniżce” stóp o 25 pb. do 4,50 proc. Z kolei EUR/PLN może spaść nieco głębiej poniżej 4,30. Ograniczeniem dla umocnienia złotego mogłaby być kontynuacja przeceny na giełdach, ale poprawa w danych o niemieckiej produkcji czy indeksie usługowym ISM w USA może nieco poprawić nastroje" - oceniają ekonomiści Santandera.
Obawy o recesję w USA
Zachowanie rynków w samej końcówce poprzedniego tygodnia zdeterminowały wyraźnie niższe od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy. Odczyt nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w USA okazał się najsłabszy od 2021 r. (114 tys.), a stopa bezrobocia wzrosła do 4,3 proc. - najwyżej od 2,5 roku. Rynkowe ruchy w reakcji na dane były bardzo gwałtowne i duże (spadki rentowności Treasuries, wyprzedaż na giełdach, osłabienie USD), więc pojawia się pytanie o przestrzeń do ewentualnego odreagowania.
"Inwestorzy obawiają się, że zwlekanie przez Fed z obniżką stóp procentowych może popchnąć gospodarkę na skraj recesji, a tym samym odsunąć wizję 'miękkiego lądowania'. Na razie jednak dane nie wskazują na recesję, a tak daleko idące wnioski na podstawie jednego tygodnia wydają się przesadzone" - ocenia Tymoteusz Turski Analityk Rynku Akcji XTB. "Reakcja ta może jednak być wzmocniona zachwianiem drugiego filara hossy, jakim dalej są spółki technologiczne. Sektor ten w trakcie obecnego sezonu wynikowego zawodzi, a spółki albo publikują dane zgodne z prognozami, albo rozczarowują. W obliczu rozgrzanych oczekiwań to zdecydowanie za mało. Główni aktorzy technologicznej hossy przyzwyczaili inwestorów do mocnych rewizji w górę przewidywań i ciągłego pobijania rynkowego konsensusu. Taki stan rzeczy musiał kiedyś się skończyć i choć wyniki AMD, Meta czy Apple wskazują, że spółki te dalej potrafią pozytywnie zaskoczyć, tak oparcie kontynuacji hossy na barkach spółek technologicznych stoi obecnie pod poważnym znakiem zapytania" - dodaje.
Z wyników większych spółek uwagę w najbliższych dniach przykują raporty: Berkshire Hathaway, BionTech, Uber, AirBnB, Caterpillar, Walt Disney, Sony, Novavax, Embraer.
Ważne dane z USA i Chin
W poniedziałek z USA napłyną dane o koniunkturze w usługach za lipiec wg ankiety ISM. Miesiąc wcześniej indeks nieoczekiwanie spadł o 5 pkt. do 48,8 pkt., a w ub. tygodniu poniżej oczekiwań uplasował się odczyt ISM z przemysłu za VII. Również w poniedziałek w Europie podane zostaną finalne odczyty indeksów PMI za ub. miesiąc.
Uwagę zwróci także paczka danych z Chin - PMI w usługach, handel zagraniczny, a także CPI i PPI. Inflacja w Chinach w ostatnich miesiącach kształtuje się na poziomie tuż powyżej zera, a wskaźnik PPI pozostaje ujemny rdr od listopada 2022 r. Ekonomiści Santandera oceniają, że zaskoczenie w górę w lipcowym odczycie mogłoby być interpretowane jako oznaka poprawy kondycji gospodarczej w Państwie Środka.
Istotne informacje z Niemiec
Istotne dla polskich eksporterów dane za czerwiec spłyną z Niemiec: o zamówieniach w przemyśle (wtorek) oraz o eksporcie i produkcji przemysłowej (środa). Rynek liczy na poprawę kondycji sektora, po słabych odczytach w maju.
"W maju wystąpiła wyjątkowo duża liczba świąt, których negatywny wpływ na aktywność przemysłową nie zawsze był całkowicie odfiltrowywany z danych przez korektę sezonową w przeszłości. To sugeruje, że napływające zamówienia i produkcja ponownie wzrosły w czerwcu. Jednak interpretując te dane, należy wziąć pod uwagę, że - w przeciwieństwie do większości innych lat - w czerwcu 2024 r. nie było żadnego święta państwowego. Oznacza to, że dane są zniekształcone w górę, a zatem mogą zawyżać trend bazowy w takim samym stopniu, jak dane z maja prawdopodobnie zaniżały trend" - oceniają ekonomiści Commerzbanku.
"Jeśli napływające zamówienia i produkcja w czerwcu wzrosną mniej niż spadły w maju lub jeśli wzrost będzie tylko nieznacznie silniejszy niż spadek w maju, nie zmieni to faktu, że "twarde" dane sygnalizują utrzymującą się słabość sektora wytwórczego" - dodają. Ich zdaniem miesięczny napływ nowych zamówień w niemieckim przemyśle wyniósł w czerwcu 1,5 proc. (maj: -1,6 proc.), a produkcja przemysłowa wzrosła o 3 proc. (maj: -2,5 proc.).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock