Przejście od Polski, która importuje wysoko zaawansowane technologie, do Polski, która takie technologie eksportuje, to marzenie naszej kolejnej dekady rozwoju gospodarczego - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki na forum gospodarczym Wizja Rozwoju w Gdyni.
Premier podkreślił, że Polska jest obecnie w trakcie zmiany paradygmatu gospodarczego: - Przechodzimy od Polski, która goni innych - do Polski, która jest goniona. Od Polski, która importowała wysoko zaawansowane technologie, do Polski, która jest takich technologii eksporterem - mówił.
Konkretne rekomendacje
Zaznaczył, że wizja Polski silnej i innowacyjnej będzie przez rząd realizowana. Wyraził nadzieję, że ta wizja przełoży się nie tylko na dyskusje, ale też na rekomendacje i na konkretne rozwiązania. Podkreślił też, że wizja bez implementacji to tylko halucynacja, dlatego celem obecnego rządu jest przekucie aspiracji i wizji na praktykę poprzez plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Morawiecki zaznaczył, że przedstawiciele rządu, tacy jak "Jurek (Kwieciński - red.), Jadwiga (Emilewicz - red.), Elżbieta (Rafalska - red.) i Krzysztof (Ardanowski - red.) to właśnie robią". Premier zaznaczył również, że państwo jest od tego, żeby wspierać sektor stoczniowy. - I to jest to, co robimy tutaj z mozołem. Bo niełatwo jest sektor, który został rozebrany na części i to dosłownie (..) odbudować z powrotem - zaznaczył szef rządu. Dodał, że takiego wsparcia udziela nie tylko rząd, ale i przedsiębiorcy. - Cieszę się w związku z tym, że Gdańsk, w który zainwestował Polski Fundusz Rozwoju, ten terminal DCT staje się największym terminalem przeładunkowym, terminalem kontenerowym na Bałtyku - powiedział premier Morawiecki. Dodał, że Gdańsk i Gdynia razem są już dzisiaj największym portem przeładunkowym na Bałtyku.
Wsparcie dla firm
Morawiecki przypomniał, że rząd stara się, aby polskie małe i średnie przedsiębiorstwa - poprzez Konstytucję Biznesu, dostępność kapitału, innowacyjność - mogły wychodzić na świat. - Naszą strategię nazywany internacjonalizacją (...). Niech nasze małe i średnie firmy wychodzą na świat, niech się internacjonalizują. Bo nie będzie wielkiej Polski bez wielkiego polskiego biznesu - powiedział Morawiecki. Dodał, że za trzy, siedem lat możemy mieć przedsiębiorstwa polskie, które będą technologicznie zaawansowane, "które będą podbijać świat w swoich niszach tak jak np. w sektorze gier". Wyjaśnił, że o ile polski PKB to jest ok. 0,5 proc. globalnego PKB, to w sektorze gier mamy, "różnie licząc, od 2-4 procent globalnego PKB".
Umiejętna współpraca
Szef rządu mówił również, że to "co nas różni od tych najwyżej zaawansowanych krajów technologicznych, od tych, które potrafią budować przewagi konkurencyjne na całym świecie, od Korei, Niemiec, Chin, po Stany Zjednoczone, to jest umiejętne współpracowanie między państwem, administracją centralną, administracją samorządową i przedsiębiorcami". Morawiecki powiedział, że dlatego też "stawiamy na nowy kontrakt społeczny". - Na zrównoważony rozwój, żeby Chojnice, Człuchów, Kwidzyn, Lębork, inne miejscowości miały równe albo chociaż porównywalne szanse startu, jak wielkie metropolie - podał. - Do tego potrzebna jest infrastruktura, do budowy infrastruktury potrzebne jest państwo, najlepiej we współpracy z samorządami. Tam, gdzie samorządy mają swój wkład, to jest większa szansa na efektywną realizację przedsięwzięcia - powiedział. Morawiecki przypomniał, że przedsiębiorstwa na świecie z jednej strony konkurują, z "drugiej strony współpracują na zupełnie innym poziomie, niż to dzieje się u nas". - Jedną z platform takiego rozwoju jest samorząd gospodarczy. My podjęliśmy się żmudnego procesu edukowania przedsiębiorców, że prędzej czy później naprawdę lepiej jest się zintegrować - powiedział. - Wtedy głos przedsiębiorców, nie tylko w Warszawie, ale także w Brukseli, będzie dużo lepiej słyszalny, będzie dużo lepiej odczytywalny - podkreślił.
Zamówienia publiczne
Na Forum Wizja Rozwoju w Gdyni wystąpiła również minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. W czasie wystąpienia zapowiedziała ona m.in. otwarcie rynku zamówień publicznych. - Jestem w blokach startowych do uruchomienia projektu powszechnego samorządu gospodarczego, bo potrzebna jest silna reprezentacja polskiego przemysłu i gospodarki w zderzeniu z administracją europejską - mówiła. - Ale potrzebujemy także otworzyć rynek zamówień publicznych, bo ten rynek w ubiegłym roku to było 8 procent polskiego PKB - dodała. Rynek ten, mówiła, powinien był w większym stopniu otwarty dla małych i średnich przedsiębiorców, a także spowodować, że państwo polskie "stanie się państwem inteligentnego zamawiającego". Bo, jak dodała, tylko stawiając w zamówieniach na innowacyjne towary i usługi, będziemy w stanie "przekroczyć barierę rozwoju".
Autor: msz / Źródło: PAP