"Mam wrażenie, że z pracy nigdy nie wychodzę. Najczęściej jeszcze mi się ona śni"

Źródło:
TVN24 Biznes
"Gastronomia stała się produktem luksusowym"
"Gastronomia stała się produktem luksusowym"TVN24
wideo 2/4
"Gastronomia stała się produktem luksusowym"TVN24

Ostatni dzień, w którym dziadek pojechał na targ, to było w Słupcy. Odwiedziłem go, aby zrobić mu zdjęcie. Mówił mi, że ludzie będą za nim tęsknić - wspomina w rozmowie z TVN24 Biznes Bartek Berthold, który wraz z żoną Martą i mamą Małgorzatą kontynuują rodzinny biznes prowadząc Burza Śnieg - firmę zajmującą się produkcją i sprzedażą pościeli. Podobnie jak Kasia Nejman z Anną Borecką z Siostry Plotą, których celem jest wskrzeszenie plecionkarstwa, jednego z najstarszych rzemiosł.

Sklep z wikliną na warszawskiej Pradze Północ dla dziadka Kasi Nejman i Ani Boreckiej był rodzajem terapii. Pan Sylwester po prostu lubił ludzi. Prowadził interes prawie 30 lat, ale w ostatnim czasie bardziej dokładał do tego biznesu. W 2020 roku postanowił go zamknąć.  

Dziadek Sylwester. Siostry PlotąArchiwum prywatne

- Zorganizowałam więc z siostrą wyprzedaż. Odwiedziło nas wiele osób, które postanowiły wesprzeć rzemiosło. To między innymi rozmowy z nimi sprawiły, że postanowiłyśmy podtrzymać przy życiu plecionkarstwo i kontynuować prowadzenie sklepu dziadka - opowiada w rozmowie z TVN24 Biznes Kasia, współzałożycielka Siostry Plotą.

Przypomina, że do II wojny światowej Polska była numerem jeden w eksporcie wyplatanych produktów. Obecnie spada liczba rzemieślników zajmujących się plecionkarstwem.

- Chcemy to najstarsze rzemiosło wskrzesić, bo jest ono magiczne i pokoleniowe. Dwa lata temu znaleziono koszyk, który ma ponad dziesięć tysięcy lat. Warto wiedzieć, że do tej pory robi się je w ten sam sposób jak wtedy. Nie ma żadnych maszyn, które wyplatają koszyki. Używamy zawsze sekatorów, szydeł i rąk – wyjaśnia.

Siostry plotą: Kasia i AniaArchiwum prywatne Siostry Plotą. fot. Maja Hylewicz

Kasia wskazuje, że wieloletnie doświadczenie plecionkarza nie jest wliczone w cenę produktu. - Jeśli jesteś prawnikiem, który przez pięćdziesiąt lat zajmuje się prawem, to sprawdzenie aktu prawnego zajmuje piętnaście minut. Wyceniając tę pracę nie mówisz, że najniższa krajowa to jest dwadzieścia pięć złotych, to niech pan da dychę i będzie okej. Prawnik liczy sobie dużo więcej – stwierdza.

W plecionkarstwie tak to nie działa. - Masz pięćdziesiąt lat doświadczenia, robisz koszyk w godzinę, to i tak nie bierzesz wiele więcej niż najniższą krajową. Osoba, która się uczy, wyrabia koszyk przez powiedzmy trzy godziny, więc zarabia najniższą krajową podzieloną na trzy. To nie jest zachęcające, dlatego to rzemiosło wymiera. Mam powiedzieć licealistom: słuchajcie, bądźcie rzemieślnikami, a za dziesięć lat będziecie zarabiać najniższą krajową? To jest absurd - ocenia.

Kasia Nejman pokazuje, że z drugiej strony, na końcu tego łańcucha, stoi klient, który przyzwyczajony jest do ceny koszyka z epoki cepelii. - I pytanie, czy jeśli plecionkarstwo zacznie być godziwie wyceniane, to przetrwa? Ile jesteśmy w stanie zapłacić za koszyk? - zastanawia się.

- Z całą pewnością nie ułatwia, że jest ono oprocentowane na 23 procent VAT. W naszym wypadku główny koszt to praca rąk, a tego nie da się odliczyć. Często spotykam się w komentarzach z opiniami "prywaciarz to oszust". A jak oszust, to niech płaci na przykład wyższy ZUS. Potem, jak posłuchasz sobie rozmów na podwórku, to się okazuje, że przysłowiowy "pan Władek" z warzywniaka podniósł ceny jabłek. Oszust. A jeśli ktoś wchodzi do mojego sklepu, to ja jestem "złodziejką, co zwiększyła cenę kosza" - opisuje.

Jej zdaniem w takich opiniach nie zostało wzięte pod uwagę, że na ostateczną cenę towaru wpływają wszystkie koszty, które ponosi przedsiębiorca jak: ZUS, czynsz, podatek, prąd, gaz. - Zwiększona cena kosza najczęściej nie zwiększa mojego zarobku, a często wręcz odwrotnie - tłumaczy.

Siostry PlotąArchiwum prywatne Siostry Plotą, fot. Hylewicz Maja

Zaznacza, że rzemiosło borykało się z problemami dużo wcześniej. Podaje przykład Władysława Wołkowskiego, który urodził się w 1902 roku i wyplatał w latach 50-tych. - Jego projekty są takie, jakby ktoś wczoraj je wyplatał i zostawił w galerii designu. Utalentowany artysta, który już wtedy mówił, że masowa produkcja nas zalewa i zabija - wspomina.

To dlatego w małych, rodzinnych biznesach bardziej chodzi o pasję i misję, bo jak mówi Kasia "plan finansowy by się nie spiął". - A mamy sklep stacjonarny, internetowy, współpracujemy z rzemieślnikami z całego kraju, robimy swoje projekty. Organizujemy warsztaty dla firm, spotkania integracyjne czy wieczory panieńskie. Wydałyśmy też książkę "Wiklina. Piękne rzeczy, które wypleciesz sam(a)" - wymienia.

Trudno jej policzyć, ile godzin dziennie pracuje. - Właściwie mam wrażenie, że z pracy po prostu nigdy nie wychodzę. A najczęściej jeszcze mi się ona śni - zdradza Kasia Nejman.

"Schodzę ze sceny, a później jadę pakować paczki z pościelą"

W TVN24 Biznes rozmawiamy z kolejną rodziną, w której handluje się od wielu pokoleń. - Mój pradziadek, a mamy dziadek był przedwojennym doskonałym krawcem. Handlował tkaninami. Szył garnitury, płaszcze - wspomina Bartosz Berthold, współzałożyciel "Burza Śnieg", firmy zajmującej się produkcją i sprzedażą pościeli.

Burza Śnieg. Marta BertholdMateriały prywatne Burza Śnieg

Mama Bartka, Małgorzata Berthold, zaczynała w 1989 roku od sprzedaży ciuchów na targowisku. Dziś jest właścicielką szwalni w wielkopolskim Kleczewie.

- Pracowała ze swoim teściem, który również jeździł na targowiska i tam sprzedawał pościele. Podobno wszystkie klientki go uwielbiały. W wielu 83 lat postanowił, że to już koniec, że nie będzie tak pracować. Ostatni dzień, w którym dziadek pojechał na targ... to było w Słupcy. Odwiedziłem go, aby zrobić mu zdjęcie. Mówił mi, że ludzie będą za nim tęsknić, bo ma stałych klientów. Doceniali jakość oraz to, że zawsze można było z nim pogadać - kwituje Bartek.

Pandemia COVID-19 sprawiła, że Bartek i jego żona Marta stracili pracę. On wtedy był właścicielem trzech pubów w Poznaniu. Ona z kolei pracowała w Teatrze Animacji.

Burza Śnieg. Marta i Bartek BertholdMateriały prywatne Burza Śnieg

- Musieliśmy szukać nowych rozwiązań biznesowych. Puby zamknięte, teatr też zamknęli, nie można było grać dla publiczności. Straciliśmy źródło dochodów, a mamy dzieci i rachunki się same nie zapłacą - opowiada Marta Berthold.

Jej mąż dodaje, że zatrudniał wtedy ponad trzydzieści osób. - To oznaczało, że nie tylko nie zarabialiśmy, ale generowaliśmy potężne straty. Stwierdziliśmy, że dołączymy do mamy, że zaczniemy sprzedawać jej pościele w internecie. Tak powstał wspólny projekt Burza Śnieg. Stało się to w tydzień. Pewnie w innej sytuacji szykowalibyśmy się z tym pół roku. Gdyby to jeszcze przeliczyć, wrzucić w Excela, to pewnie decyzje byśmy podejmowali do teraz. A wtedy decyzja była podejmowana sercem - wyjaśnia.

Aktualnie w szwalni zatrudniają cztery osoby i chcą pozostać małą firmą. - Nawet jakbym chciała rozszerzyć działalność, to nie mam kim. Trudno jest pozyskać pracowników. Każda osoba, która uważała się za krawca, nie posiadała jednak takich umiejętności. Była niedokładna, jakość jej pracy była fatalna. Z pół roku szukałam kogoś do szwalni - opowiada Małgorzata.

Burza Śnieg. Małgorzata BertholdMateriały prywatne Burza Śnieg

Tłumaczy, że wpływ na taką sytuację miała zmiana systemu edukacji w szkołach zawodowych. – Ludzie nie mają, gdzie się uczyć dobrego rzemiosła. Żadna szwaczka nie szyje już kompleksowo. Jedna przyszywa guziki, druga coś innego. I tak fragment po fragmencie - podkreśla.

Marta doprecyzowuje, że w ich szwalni jest tak, że produkt szyje się od początku do końca. - Jesteśmy mali i nie mamy możliwości, żeby jedna osoba wszywała zamki, druga wykańczała overlockiem, a inna szwem prostym. Problem tkwi w tym, że potrzebujemy tu kompleksowości jednej osoby, która ogarnie wszystko - tłumaczy.

Zresztą w firmie, jak mówią, również wszystkim zajmują się sami. – To my odpisujemy na maile. Wiemy o każdej sprawie każdego klienta. Odbieramy telefony, słuchamy osobistych historii naszych klientów. Wciąż są osoby, które składają zamówienia telefonicznie - zaznacza Marta.

Dla niej ta firma to pasja, której kiedyś szukała na scenie. - Wróciłam do teatru, cały czas gram. Najtrudniejszy jest listopad, grudzień, bo mamy po trzydzieści spektakli świątecznych. Schodzę ze sceny, a później jadę pakować paczki z pościelą. I naprawdę jest to moją pasją. Jestem kreatywna, Małgorzata zna świetnie technologie i ma przetestowane produkty, a Bartek jest fantastyczny od strony biznesowej - mówi.

Model Walmartu. "Cały mały biznes musiał się zamknąć"

Poprosiliśmy Waldemara Skorupkę, doradcę strategicznego z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem biznesowym, o komentarz z czym borykają się rodzinne, rzemieślnicze firmy. W rozmowie z TVN24 Biznes zaznacza, że warunki rynkowe są trudne, nawet przy maksymalnym zaangażowaniu i ciężkiej pracy.

- Jeden z największych detalistów otworzył niedawno dziesięciotysięczny sklep, a ja rozmawiałem z lokalnym przedsiębiorcą, który swój własny sklep musiał zamknąć. Nie był w stanie z nim konkurować. Dzień wcześniej czytałem książkę o Ameryce Południowej i lasach deszczowych. Zapamiętałem między innymi zdanie o tym, że żeby monokultura mogła się rozwijać, to różnorodny las musi zginąć - opowiada.

Kolejny przykład to Walmart. Waldemar Skorupka tłumaczy, że rozwinął się w Stanach i jest największą firmą handlową na świecie, bo podjął decyzję, żeby ze swoimi centrami wchodzić do małych miejscowości.

- W regionie, w którym mieszkało dziesięć tysięcy ludzi, budował sklep. To powodowało, że Walmart przejmował sto procent handlu, cały mały biznes musiał się zamknąć. Ludzie, którzy wcześniej pracowali w swoich sklepikach, musieli finalnie, albo się wyprowadzić z miasteczka, albo pracować w Walmarcie. Następny krok był taki, że to redukowało klasę średnią w danym regionie. Tworzyło dużą grupę biednych ludzi, bo pieniądze z zysku płynęły do centrum Walmartu - wyjaśnia.

- Długoterminowy efekt jest taki, że klasa średnia małych biznesów, szewców, sklepików, warzywniaków w Polsce będzie zanikać. Trzeba pamiętać, że decydujemy swoimi pieniędzmi, jak społeczeństwo będzie wyglądać w kolejnych miesiącach, latach. Jeśli będziemy wysyłać wszystkie swoje pieniądze na produkty z Chin, to Chiny się będą bogacić. Polska będzie biednieć - zauważa.

Jego zdaniem "patrzymy na czynnik ekonomiczny i pięćdziesiąt groszy może sprawić, że coś kupimy bądź nie". - A nie patrzymy, jakie koszty idą za kupnem danego produktu. To jest tragiczna sprawa - ocenia Waldemar Skorupka.

Prof. dr hab. Jan Klimek, prezes katowickiej Izby Rzemieślniczej w rozmowie z TVN24 Biznes zwraca uwagę na kolejny aspekt. W 1989 roku na 800 tysięcy wszystkich firm w Polsce rzemieślników było 550 tysięcy.

- Teraz nie ma obligatoryjnego obowiązku zrzeszania się, ale mówimy, że rzemieślników jest około 300 tysięcy. Warto zwrócić uwagę też na inne dane. Na początku okresu transformacji było 197 tysięcy uczniów szkół zawodowych. Aktualnie jest ich 65 tysięcy. To oznacza, że zniknęło 140 tysięcy talentów. Popełniliśmy grzech zaniechania, bo pozwoliliśmy sobie na zniszczenie kształcenia zawodowego. A to są przecież ludzie, którzy później tworzą miejsca pracy i płacą podatki - podkreśla, zaznaczając, że to jest powód, przez który polskie rzemiosło nie jest w fazie wzrostu.

Czytaj też: "Wstawałem o świcie, a kończyłem pracę w nocy". Przyjechali do Polski i zostali przedsiębiorcami

Autorka/Autor:Joanna Rubin/ToL

Źródło: TVN24 Biznes

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne Siostry Plotą, fot. Hylewicz Maja

Pozostałe wiadomości

Sztuka ręcznej produkcji oraz zdobienia bombek powoli zanika - stwierdził Zbigniew Bartuzi, szef firmy produkującej bombki choinkowe Szkła-Dekor. Dodał, że "rynek i sieci handlowe zostały zdominowane przez ozdoby z Chin".

Branża zanika. "To wszystko jest już chińskie"

Branża zanika. "To wszystko jest już chińskie"

Źródło:
PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP

Średnie wydatki na święta Bożego Narodzenia w 2024 roku wyniosą 1460 złotych - wynika z badania BIG InfoMonitor. Dodano, że mimo inflacji i tak 47 procent badanych nie zamierza rezygnować z żadnych wydatków świątecznych.

Tyle wydamy na święta

Tyle wydamy na święta

Źródło:
PAP

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Ekonomia jest bolesnym nauczycielem i to widać w różnych naszych badaniach, w których Polacy deklarują kupowanie mniejszej ilości żywności - stwierdził na antenie TVN24 dyrektor biura Federacji Polskich Banków Żywności Norbert Konarzewski. Dodał, że wśród społeczeństwa rośnie świadomość w kwestii marnowania żywności.

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

Źródło:
tvn24.pl

Kapusta kwaszona jest równie dobra co kiszona, a owoce na susz mogą zawierać konserwanty - ostrzegają eksperci. Radzą też klientom, by nie kupowali produktów na Wigilię w pośpiechu i starannie czytali etykiety na opakowaniach.

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Źródło:
PAP

W niedzielę 22 grudnia sklepy będą otwarte, a w Wigilię handel będzie dozwolony ustawowo do godziny 14.00. Na podpis prezydenta czeka ustawa przewidująca, że od przyszłego roku 24 grudnia będzie dniem wolnym dla wszystkich pracowników, a trzy niedziele poprzedzające Wigilię będą handlowe.

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Źródło:
PAP

- Przyszłoroczny deficyt wynika chociażby z tego, że na obronę wydamy w przyszłym roku 4,7 procent PKB. Wiemy, że jesteśmy w takim miejscu w historii i w takim miejscu na mapie, że te wydatki na obronę muszą być wysokie albo nawet bardzo wysokie - powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" minister finansów Andrzej Domański.

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

W weekend ruszają na terenie całego kraju wzmożone kontrole policji - przekazał komisarz Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Policjanci będą sprawdzać między innymi trzeźwość, prędkość, a także sposób przewożenia dzieci i stan techniczny pojazdów.

Wzmożone kontrole na drogach. Apel policji

Wzmożone kontrole na drogach. Apel policji

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższe były wygrane czwartego stopnia w wysokości niemal 270 tysięcy złotych każda. Oto liczby, które wylosowano 20 grudnia 2024 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

W 2025 roku wchodzą w życie zmienione przepisy dotyczące podatku od nieruchomości w zakresie miejsc postojowych i garaży. Za ich sprawą stawka daniny w przypadku części właścicieli spadnie dziesięciokrotnie. Warunek jest następujący: są to wyodrębnione prawnie (oddzielna księga wieczysta) miejsca postojowe stanowiące część budynku mieszkalnego. Stawka w przypadku wolnostojących garaży zostaje po staremu.

Dziesięciokrotna obniżka podatku. Jest warunek

Dziesięciokrotna obniżka podatku. Jest warunek

Źródło:
tvn24.pl

Od 1 stycznia 2025 roku wzrośnie płaca minimalna. Ostateczna stawka najniższej krajowej ustalona przez rząd jest wyższa niż wynagrodzenie zaproponowane pierwotnie na Radzie Dialogu Społecznego.

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację likwidującą obowiązek naliczania składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych. Nowela obniża też minimalną podstawę wymiaru składki płaconej przez przedsiębiorców. Nowe przepisy mają obowiązywać od 2025 roku.

Zmiany w składce zdrowotnej. Jest decyzja prezydenta

Zmiany w składce zdrowotnej. Jest decyzja prezydenta

Źródło:
PAP

Biedronka przeznaczy prawie 450 milionów złotych w skali roku na podwyżki dla pracowników na podstawowych stanowiskach - poinformowała w piątek spółka. Średni wzrost wynagrodzenia zatrudnionych na stanowisku sprzedawca-kasjer ma wynieść 10,5 procent. Wcześniej o podwyżkach wynagrodzeń informował Lidl.

Podwyżki w kolejnej wielkiej sieci

Podwyżki w kolejnej wielkiej sieci

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Finał negocjacji pomiędzy Volkswagenem a związkami zawodowymi. Zarząd spółki wycofał się z żądania obniżki płac o 10 procent i zobowiązał się, że nie będzie natychmiastowego zamykania zakładów i zwolnień. Jednak w dłuższej perspektywie firma zlikwiduje 35 tysięcy stanowisk pracy.

Likwidacja 35 tysięcy stanowisk pracy. Gigant porozumiał się ze związkami

Likwidacja 35 tysięcy stanowisk pracy. Gigant porozumiał się ze związkami

Źródło:
Reuters

Mlekovita oraz Milkpol spełniły warunki w postępowaniu i złożyły najkorzystniejsze oferty zakupu masła, które chce sprzedać Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych - wynika z informacji opublikowanej w piątek na stronie Agencji.

Kto kupi rządowe masło?

Kto kupi rządowe masło?

Źródło:
PAP

Marcin Romanowski - podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania - korzysta z azylu politycznego na Węgrzech, udzielonego mu przez rząd Viktora Orbana. Mimo kontrowersji, polityk wciąż pobiera poselską pensję. Zajrzeliśmy do jego oświadczenia majątkowego, aby sprawdzić, co wiadomo o jego finansach.

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Źródło:
tvn24.pl

Ryszard Petru podpisał umowę zlecenie na pracę w Wigilię w jednym z warszawskich dyskontów - tak wynika z wpisu opublikowanego przez polityka koalicyjnego klubu Polski 2050 na platformie X. Petru wcześniej wypowiadał się przeciwko wprowadzeniu dodatkowego dnia wolnego 24 grudnia.

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Źródło:
tvn24.pl
Jak zapłacić niższy podatek

Jak zapłacić niższy podatek

Źródło:
tvn24.pl

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec poinformował w piątek o wynikach audytów w Rządowym Centrum Legislacji i instytutach podległych kancelarii premiera z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych przez instytucje, podmioty, które były obdzielane przez premiera Mateusza Morawieckiego środkami publicznymi - mówił szef KPRM.

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane dotyczące sprzedaży detalicznej. W listopadzie sprzedaż detaliczna w cenach stałych była wyższa niż przed rokiem o 3,1 procent. W porównaniu z październikiem 2024 roku odnotowano spadek sprzedaży detalicznej o 1,2 procent.

"Śmierć konsumenta ogłoszono za wcześnie"

"Śmierć konsumenta ogłoszono za wcześnie"

Źródło:
PAP

System rozliczeniowy Elixir, obsługujący przelewy międzybankowe w złotych przez kilka najbliższych dni będzie miał przerwę w standardowym funkcjonowaniu - poinformowała Krajowa Izba Rozliczeniowa. Chodzi o dni ustawowo wolne od pracy - 25 i 26 grudnia oraz 1 stycznia. Realizacja przelewów będzie działać także nieco inaczej 24 i 31 grudnia.

Na przelew trzeba będzie poczekać. Ważny komunikat

Na przelew trzeba będzie poczekać. Ważny komunikat

Źródło:
tvn24.pl

- Trwają prace koncepcyjne nad obniżeniem VAT na transport publiczny, ale nie ma planów redukcji stawki VAT na żywność - poinformował w czwartek minister finansów Andrzej Domański. Minister oczekuje, że w czwartym kwartale gospodarka będzie rosła w tempie 2,8-2,9 procent.

Możliwe zmiany w podatku. Minister finansów wyjaśnia

Możliwe zmiany w podatku. Minister finansów wyjaśnia

Źródło:
PAP