"Wstawałem o świcie, a kończyłem pracę w nocy". Przyjechali do Polski i zostali przedsiębiorcami

Źródło:
TVN24 Biznes
Ciężkie czasy dla branży gastronomicznej
Ciężkie czasy dla branży gastronomicznejTVN24
wideo 2/4
Ciężkie czasy dla branży gastronomicznejTVN24

Nie jestem kucharzem, ale kupiłem dwa gary, patelnie, kuchenkę elektryczną za sto pięćdziesiąt złotych i zacząłem działać - opowiada w rozmowie z TVN24 Biznes Daniel Komm, 22-letni Ukrainiec, który prowadzi w Warszawie trzy lokale, w tym bar mleczny Koperkowy. Z kolei Aleksandra i Goran Milosevic, właściciele serbskiej restauracji Guca w Grzędach wspominają, że pierwsza kuchnia wyglądała tak, jak w domu u babci: dwie szafki, stolik, kuchenka gazowa i grill. - Wstawałem o świcie, a kończyłem pracę w nocy. Żona z dzieckiem na rękach pytała czy wiem, gdzie jest dom? - wspomina Goran.

Pod koniec poprzedniego roku ponad milion cudzoziemców pracowało w Polsce. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego pochodzili ze 150 państw. Niektórzy z nich założyli firmy i dają możliwość pracy kolejnym osobom. Tak jak Daniel, Aleksandra i Goran.

Dlaczego tani bar mleczny? "Wiem co to głód"

Pytam jednego z nich dlaczego ktoś, kto produkował doniczki w Ukrainie, otwiera bar mleczny w Polsce? - Wygooglowałem co to w ogóle znaczy taki bar mleczny. Dowiedziałem się, że jest to miejsce z domowym, tanim jedzeniem. Chcę, aby jedzenie było dostępne dla wszystkich, bo wiem co to głód. Doświadczyłem go podczas ataku Rosjan na Donbas w 2014 roku - tłumaczy Daniel Komm, 22-letni Ukrainiec, który dziś prowadzi w Warszawie bar mleczny Koperkowy.

- Wtedy moje miasto było blokowane. Nie można było wjeżdżać i wyjeżdżać. Wojskowi mieli dostęp do jedzenia, bo zabierali je cywilom z domów. Moi dziadkowie, z którymi mieszkałem mieli zapasy żywności, ale wszystko musieli oddać dla wojska. W ogródku jednak rosły kabaczki. I to nam pozostało do jedzenia - opowiada w rozmowie z TVN24 Biznes.

Bar mleczny Koperkowy. Daniel Komm z dziadkami Archiwum prywatne Daniel Komm

To właśnie dlatego dziś w jego barze mlecznym można zjeść już za kilka złotych. - Zupki są za pięć lub sześć złotych, pierożki kosztują dwanaście złotych, śniadania sześć i siedem złotych. Także jest tanio. Przychodzi do nas bardzo dużo starszych ludzi, ale i Ukraińców, którzy ciężko pracują, aby zarobić na chleb. Taka prawda jest, że Ukraińcy przyjechali nie do łatwej pracy. Nie są top menedżerami. Tylko sprzątają, gotują, myją toalety - wzdycha.

Podczas kolejnej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, Daniel Komm prowadził fabrykę doniczek. Została ona zbombardowana. - Prawie wszystkie zaoszczędzone pieniądze wydałem na pomoc tym, którzy ucierpieli podczas wojny. Trzeba było jednak szukać dla siebie jakiejś przyszłości, więc przyjechałem do Polski, do Warszawy. Otworzyłem na Ursynowie mój pierwszy bar mleczny - mówi.

Wylicza, że pożyczył od znajomego z dwanaście tysięcy złotych. Z właścicielem lokalu dogadał się, że częściowo zapłaci kaucję i że pierwszy miesiąc za najem będzie mógł uregulować pod koniec miesiąca. Takie rozwiązanie sprawiło, że nie miał na start aż tak wysokich kosztów.

- Nie jestem kucharzem, ale kupiłem dwa gary, patelnie, kuchenkę elektryczną za sto pięćdziesiąt złotych i zacząłem działać. Napisałem na kartce, że oferuję obiady za szesnaście złotych, że jest tanio i domowo. Powoli zaczęli przychodzić ludzie i się rozkręciło. W ten sposób zarobiłem na profesjonalne lodówki, na sprzęt, na pracowników - mówi.

Kolejnym etapem było otworzenie drugiego baru, tym razem na warszawskim Mokotowie. W "Kuchennych Rewolucjach" został on nazwany przez Magdę Gessler "Koperkowy". - Magda Gessler nauczyła nas pracować tak, że utargi pozwalają nam na rozwój. Obok jest nasz trzeci bar. Wszystkie razem generują obrót już na poziomie siedmiuset tysięcy złotych. Zatrudniam dwadzieścia osób z Polski i z Ukrainy - zaznacza.

Bar mleczny Koperkowyarchiwum prywatne Daniel Komm

ZOBACZ: Bar Koperkowy w Kuchennych Rewolucjach

Po emisji odcinka w TVN, Daniel Komm otrzymał ponad dziesięć tysięcy wiadomości. - Jedni mnie wspierali, inni pisali, żebym spier***** do Ukrainy. Na pewno było więcej przyjaciół baru, bo zacząłem mieć pełne obłożenie stolików. W pierwszy weekend po "Kuchennych Rewolucjach" zrobiliśmy obrót na 42 tysiące złotych - wspomina.

Jego zdaniem wcale nie chodzi jednak o pieniądze. - Mam swoją misję. Bar Koperkowy, dzięki Magdzie Gessler, pokrywa wszystkie koszty i sam zarabia. Możemy pomagać ludziom, dzielić się jedzeniem, sprzedawać po niższej cenie, zatrudniać tych, którzy być może gdzie indziej mogą pracy nie dostać - wyjaśnia.

Według niego nieważne jest to skąd jesteś, ile masz lat, jakie masz doświadczenia, bo i tak możesz sporo osiągnąć. - Połowa mojego życia to wojna. Rodzice mnie opuścili od razu po urodzeniu, dlatego mieszkałem z dziadkami. Mam w sobie wiele nadziei i wierzę w ludzi. Uważam też, że w Polsce są dobre warunki do prowadzenia biznesu, bo tu nie ma korupcji, tak jak w Ukrainie - ocenia.

Podaje przykład, że polscy urzędnicy tłumaczą przepisy, podpowiadają różne rozwiązania, pomagają. - No i pomocne też jest to, że jak otwieramy firmę, to mamy prawie zerowy ZUS. Można też dostać dotacje na stworzenie miejsc pracy. Dzięki temu zdobyłem dodatkowe około 42 tysiące złotych - opowiada.

- Tu nie ma się czego się bać, bo to nie jest kraj wschodni, gdzie jest korupcja i jak wchodzi sanepid, to z dnia na dzień cię zamyka. Tutaj urzędnicy chcą pomagać, tłumaczą wszystko, ale oczywiście później kontrolują. Jednak najważniejsze, że na początku nikt ci nic nie zrobi, nie będzie rzucać kłód pod nogi - zauważa.

Prowadzenie restauracji nie jest siedzeniem w garach

W Gucy, w niewielkim miasteczku w Serbii co roku w sierpniu odbywa się festiwal Trębaczy, tzw. SABOR TRUBAČA. Przyjeżdżają tam turyści z całego świata, a podobno nawet jest ich milion. Guca to też restauracja w Polsce, w Grzędach pod Tarczynem. Goran Milosevic, 54 letni Serb jej właściciel w naszej rozmowie podkreśla, że tak jak Daniel Komm, zaczynał prawie od zera.

- Dwanaście lat temu pierwsza kuchnia wyglądała tak, jak w domu u mojej babci: dwie szafki, stolik, kuchenka gazowa i grill - opisuje.

Do Polski przyjechał w 1995 roku, całe życie pracuje jako kucharz. W Warszawie był szefem kuchni w znanych restauracjach, ale jak zaznacza, dwanaście lat temu przyszedł czas na to, aby otworzyć coś swojego.

- Znajomi dopytywali czy wiem co robię wyjeżdżając z Warszawy, ale urodziłem się na wsi. Świetnie się tu czuję i chciałem tu być - wyjaśnia.

Wspomina, że wszystko w Gucy zrobił swoimi rękami. Pomagał mu ojciec, wujek i kucharze z Serbii. Robili to z miłości do dobrego jedzenia, do gościnności. W swojej restauracji poznał też żonę Aleksandrę, bo osiem lat temu rozpoczęła tu pracę jako kelnerka. Mają dwoje dzieci.

- Wtedy ten biznes nie przynosił zysków. Czuć było nerwową atmosferę - wraca pamięcią Aleksandra Milosevic, żona Gorana.

Restauracja Gucaarchiwum prywatne Goran i Aleksandra Milošević

Jej zdaniem prowadzenie restauracji to nie tylko siedzenie w garach. Trzeba wiedzieć gdzie i za ile kupić dobrej jakości produkty, ale i znać przepisy.

- Firma stała się rodzinna, zaczęliśmy prowadzić ją wspólnie. Nie byłam pewna czy klienci będą wracać do nas trzydzieści kilometrów z Warszawy, aby coś zjeść. Myślałam, że to co Goran osiągnął przez pierwsze osiem lat, to to są maksymalne możliwości - ocenia.

Na jej słowa Goran podczas naszej rozmowy się uśmiecha. - Aktualnie w weekendy nie ma wolnych miejsc. Trzeba wcześniej rezerwować stolik, aby na spokojnie usiąść i poczuć Bałkany.

ZOBACZ: Sztuka mięsa: Karczma Guca

Mówi, że zresztą ciężko na to przez lata pracował. - Wstawałem o świcie, a kończyłem pracę w nocy. Żona z dzieckiem na rękach pytała, czy wiem, gdzie jest dom? A u mnie w głowie była tylko praca, praca, praca. Teraz widać tego efekty.

- Myślałam o naszej przyszłości. Goran był uparty i zdeterminowany. Mimo że Polacy jak na początku odwiedzali nasz lokal, to chcieli zjeść schabowego, żurek i flaki, czyli typową polską kuchnię. Trzeba było ich przekonać do tego, aby spróbowali kuchni bałkańskiej: szaszłyków z baraniny, zupy z jagnięciny, miksu grillowanych mięs.

Goran tłumaczy, że w latach 90. po wojnie w dawnej Jugosławii, zobaczyliśmy, że kraj można podzielić, ale kuchni już nie. - Nasza tradycja to dobrze przyprawione mięso na grillu. Rozmawiałem więc z gośćmi w restauracji, zachęcałem do próbowania dań, prosiłem, aby przekazać ich ciociom, wujkom, żeby też do nas przyszli. Zapewniałem, że dostaną rabat. Gościnność i duża ilość mięsa na talerzu wygrywa - zdradza swój sekret.

Restauracja GucaArchiwum prywatne Goran i Aleksandra Milošević

Jak prowadzi się biznes w Polsce? - W porównaniu do Serbii to bardzo dobrze, bo tam to jest korupcja. Trzeba z połowę dochodu oddać na państwo. Urzędy pracują na pół gwizdka. W Polsce jak Goran idzie do jakiegoś urzędu, to jest witany z otwartymi ramionami. Mieliśmy tylko jedną trudną sytuację siedem lat temu, bo był donos i przyszła inspekcja pracy - wspomina Aleksandra.

- To było jak na filmie. Przyszedł inspektor i zdecydował, że zamykamy lokal, że jest kontrola. Wszyscy byliśmy w szoku. Przestraszyłem się. Mieliśmy kilka osób z Serbii i nawet nie zdążyliśmy ich zarejestrować w urzędzie pracy. Po kontroli nie urwali nam głowy, a wlepili mandat, ale też wytłumaczyli jak organizować pozwolenie na pracę, pobyt w kraju. Byli pomocni, a my chętnie się uczymy - wspomina Goran podając, że dziś zatrudnia łącznie dwanaście osób, z Serbii, Polski i z Ukrainy.

Najtrudniejszy moment? Według nich to pandemia. Myśleli, że to będzie koniec restauracji, ale klienci zaczęli kupować dania na wynos i dzięki temu przeżyli.

- Dziś zupę można zjeść za około dwadzieścia złotych. Razem z drugim daniem, to będzie około sześćdziesiąt złotych. Jagnięcina jest droższa, ale na takich produktach praktycznie nie zarabiamy, bo schodzimy z marży - opowiada Goran.

I dodaje, że "nie są knajpą ąę". - Do nas przychodzi każdy: czarny, biały, żółty. I każdy jest mile widziany. Atmosfera jest jak w domu. Jesteśmy gościnni, bo i ja poczułem od Polaków gościnność. W 1995 roku nie mówiłem po polsku, ale gdziekolwiek nie poprosiłem o wsparcie, to je otrzymałem. Tak samo będą czuć Polacy odwiedzając Serbię. Nawet jak powiecie coś trochę po angielsku, trochę po polsku, to i tak się dogadacie. Zawsze ktoś wam pomoże - zapewnia Goran Milosevic.

Czytaj też: Biznes na wakacjach. "Ludzie nie wiedzą, co ich czeka"

Autorka/Autor:Joanna Rubin

Źródło: TVN24 Biznes

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne Goran i Aleksandra Milošević

Pozostałe wiadomości

Naciągacze i przestępcy pod przykrywką oferowanego wsparcia wykorzystują seniorów, zawierając z nimi niekorzystne umowy. Problem narósł zwłaszcza w ostatnich latach - oceniła w rozmowie z Polską Agencją Prasową ministra do spraw polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz.

"Wykorzystują seniorów pod przykrywką wsparcia". Ministra o narastającym problemie

"Wykorzystują seniorów pod przykrywką wsparcia". Ministra o narastającym problemie

Źródło:
PAP

Podczas pierwszego dnia rozmów delegacji Stanów Zjednoczonych i Chin w Genewie osiągnięto "totalny reset" i "wielkie postępy" - ogłosił w sobotę prezydent USA Donald Trump. Rozmowy mają być kontynuowane w niedzielę.

"Totalny reset wynegocjowany". Trump o "bardzo dobrym spotkaniu" z Chinami

"Totalny reset wynegocjowany". Trump o "bardzo dobrym spotkaniu" z Chinami

Źródło:
PAP

Sir Elton John, Coldplay, Sir Paul McCartney, Robbie Williams, Dua Lipa, Florence Welch i Sir Ian McKellen - wszystkich łączy to, że są brytyjskimi artystami. Mają także jeden wspólny cel - obrona swoich praw przed kradzieżą swoich utworów przez sztuczną inteligencję. Łącznie ponad 400 osób podpisało się pod apelem do brytyjskiego premiera o zaktualizowanie przepisów dotyczące praw autorskich.

Co mają ze sobą wspólnego Dua Lipa i Elton John? Obawiają się tego samego

Co mają ze sobą wspólnego Dua Lipa i Elton John? Obawiają się tego samego

Źródło:
BBC

Jak oświadczyła prezydentka Claudia Sheinbaum, Meksyk pozywa Google za ignorowanie wielokrotnych próśb, by nie zmieniać nazwy Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Amerykańską dla użytkowników z USA.

Meksyk pozywa Google'a za zmianę nazwy na "Zatoka Amerykańska"

Meksyk pozywa Google'a za zmianę nazwy na "Zatoka Amerykańska"

Źródło:
BBC, PAP

Polska XVII-wieczna złota "moneta chocimska" Zygmunta III Wazy została sprzedana na sobotniej aukcji w Oslo za 19,2 milionów koron, czyli około 7 milionów złotych. To najwyższa cena osiągnięta za podobny obiekt w historii Skandynawii.

Rekordowa cena za złotą monetę Zygmunta III Wazy

Rekordowa cena za złotą monetę Zygmunta III Wazy

Źródło:
PAP

Nvidia, czołowa amerykańska spółka w dziedzinie AI (sztucznej inteligencji) planuje wypuścić zubożałą wersję swojego chipu H20 dla Chin w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Ma być to następstwo amerykańskich ograniczeń eksportowych dotyczących oryginalnego modelu.

Eksport chipów do Chin. Tak amerykański gigant chce obejść ograniczenia

Eksport chipów do Chin. Tak amerykański gigant chce obejść ograniczenia

Źródło:
Reuters

W sobotnim losowaniu Lotto żaden z graczy nie wytypował prawidłowo wszystkich sześciu liczb. Oznacza to, że kumulacja rośnie do trzech milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 10 maja 2025 roku.

Kumulacja w Lotto rośnie

Kumulacja w Lotto rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Aż 32 procent polskich firm doświadczyło w zeszłym roku incydentów związanych z cyberbezpieczeństwem. Były to między innymi: utrata lub uszkodzenie danych, wyciek poufnych informacji czy przerwy w dostępności usług. Z badania Eurostatu wynika, że w zestawieniu liczby zdarzeń w Unii Europejskiej wyżej była tylko Finlandia z wynikiem 42 procent.

Polskie firmy atakowane niemal najczęściej w Europie

Polskie firmy atakowane niemal najczęściej w Europie

Źródło:
PAP

8 złotych na dzień dobry, a potem jest już tylko drożej - takie są stawki za parkowanie w centrum Szczecina. Podwyżki opłat za parkowanie szykują się też w innych miastach. Sprawą zajął się reporter programu "Polska i Świat", Łukasz Wieczorek.

W tych miejscach parkowanie ma być droższe. Opłaty nawet w weekendy

W tych miejscach parkowanie ma być droższe. Opłaty nawet w weekendy

Źródło:
TVN24

- W moim przekonaniu będzie kolejne cięcie stóp procentowych - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 członek Rady Polityki Pieniężnej Przemysław Litwiniuk. Jak ocenił, poziom stopy referencyjnej może w tym roku spaść do poziomu 4,5 procent.

"To może być dobry moment na solidny krok w kierunku obniżenia stóp"

"To może być dobry moment na solidny krok w kierunku obniżenia stóp"

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o cudzoziemcach. Nowela wdraża unijną dyrektywę o warunkach wjazdu i pobytu cudzoziemców, którzy chcą pracować w zawodach wymagających wysokich kwalifikacji.

Niebieska karta Unii Europejskiej. Znowelizowane przepisy

Niebieska karta Unii Europejskiej. Znowelizowane przepisy

Źródło:
PAP

W piątek na Węgrzech wszedł w życie zakaz importu bydła, trzody chlewnej oraz mięsa wołowego i wieprzowego z Polski. Wprowadzone rozporządzeniem premiera Viktora Orbana embargo jest odwetem za zakaz sprowadzania tych produktów z Węgier nałożony w związku z panującą w tym kraju epidemią pryszczycy.

Orban zakazał importu mięsa z Polski

Orban zakazał importu mięsa z Polski

Źródło:
PAP

Rachunki za prąd mają być prostsze. Zmianę przepisów w tej sprawie zapowiada Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Będą zmiany w rachunkach za prąd

Będą zmiany w rachunkach za prąd

Źródło:
PAP

TVN24, TVN i TVN24 BiS, stacje telewizyjne z grupy TVN Warner Bros. Discovery, w kluczowych chwilach ogłaszania wyboru nowego papieża zgromadziły łącznie największą widownię - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement.

Wybór papieża najchętniej ze stacjami TVN WBD. Dziękujemy!

Wybór papieża najchętniej ze stacjami TVN WBD. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

W piątkowym losowaniu Eurojackpot rozbita została kumulacja. Do gracza z Niemiec trafi 120 milionów euro. Oto liczby, które padły 9 maja 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rozbita. Ogromna wygrana

Kumulacja w Eurojackpot rozbita. Ogromna wygrana

Źródło:
tvn24.pl

Pracodawcy będą mieli obowiązek przedstawienia w ogłoszeniach o pracę proponowanego wynagrodzenia - zakłada nowelizacja Kodeksu pracy, którą w piątek uchwalił Sejm. Zmiany mają przyczynić się między innymi do zniwelowania nierówności płacowych między kobietami a mężczyznami.

Nowy obowiązek dla pracodawców. Rewolucyjna zmiana

Nowy obowiązek dla pracodawców. Rewolucyjna zmiana

Źródło:
PAP

PKO BP, ING Bank Śląski i Bank Pocztowy - te instytucje finansowe zapowiedziały przerwy techniczne w najbliższych dniach. W niektórych przypadkach mogą wystąpić utrudnienia w korzystaniu z aplikacji mobilnej i wykonywaniu transakcji internetowych.

Utrudnienia w trzech bankach. "Zaplanowane operacje zrób wcześniej"

Utrudnienia w trzech bankach. "Zaplanowane operacje zrób wcześniej"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie podniesienia zasiłku pogrzebowego z 4 tysięcy do 7 tysięcy złotych. Podwyżka ma wejść w życie w 2026 roku. Nowela trafi teraz do Senatu.

Zasiłek pogrzebowy w górę

Zasiłek pogrzebowy w górę

Źródło:
PAP

Adam Leszkiewicz, były prezes Grupy Azoty, jest nowym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej - przekazała PGZ w komunikacie. Obejmie obowiązki 12 maja.

Nowy prezes polskiego giganta

Nowy prezes polskiego giganta

Źródło:
PAP

Popularność diet pudełkowych w Polsce ciągle rośnie. Osoby korzystające z tej usługi chwalą sobie wygodę tego rozwiązania. - Wreszcie mogę regularnie i zdrowo jeść - mówi nam Pola. Ale eksperci ostrzegają, że to nie do końca idealne rozwiązanie dla osób, które chcą o siebie zadbać. W ubiegłorocznym badaniu jakości zakwestionowano 80 procent oferowanych w "pudełkach" produktów.

Dla jednych "wybawienie", dla drugich "góra śmieci"

Dla jednych "wybawienie", dla drugich "góra śmieci"

Źródło:
TVN24+

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewniło, że nie planuje wprowadzenia zakazu spalania drewna w gospodarstwach domowych. Wyjaśniło, że rozporządzenie w sprawie cech jakościowo-wymiarowych drewna energetycznego dotyczy tylko tak zwanej energetyki zawodowej, czyli sektora energetycznego.

Ministerstwo zabiera głos w sprawie palenia drewnem

Ministerstwo zabiera głos w sprawie palenia drewnem

Źródło:
PAP

Analitycy Refleksu prognozują spadek cen na stacjach paliw o 4-6 groszy na litrze w nadchodzącym tygodniu. Dalsze obniżki stawiają jednak pod znakiem zapytania.

Dobre wieści dla kierowców

Dobre wieści dla kierowców

Źródło:
PAP

Animex Foods, producent szynki Krakus, zwalnia wieloletnich pracowników zakładu Agryf w Szczecinie i zatrudnia tańszych z Azji oraz Ukrainy za pośrednictwem agencji pracy - donosi "Gazeta Wyborcza". W środę związkowcy i pracownicy zorganizowali protest, domagając się przywrócenia zwolnionych i zmiany polityki zatrudnienia.

Zwolnienia u producenta szynki. "Największy skarb firmy"

Zwolnienia u producenta szynki. "Największy skarb firmy"

Źródło:
GW, tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump w czwartek ponownie skrytykował prezesa Rezerwy Federalnej (Fed) Jerome'a ​​Powella, nazywając go "głupcem". Narzekał też, że Fed nie chce obniżyć stóp procentowych.

"To głupiec". Trump znów obraża szefa Fedu

"To głupiec". Trump znów obraża szefa Fedu

Źródło:
PAP

W czwartek w Lotto padła główna wygrana w wysokości dwóch milionów złotych. Z kolei w Lotto Plus żaden z graczy nie wytypował poprawnie wszystkich sześciu liczb. Oto wyniki losowania z 8 maja 2025 roku.

Padła szóstka w Lotto

Padła szóstka w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

"Nowy niemiecki rząd kanclerza Friedricha Merza powinien poważnie potraktować żądania reparacji ze strony Włoch, Grecji i Polski" - pisze portal tygodnika "Spiegel", dodając, że przeprosiny i ciepłe słowa to za mało. Zdaniem portalu, strona niemiecka obawia się, że jeśli raz zacznie spłacać długi, nie będzie w stanie przestać.

Niemieckie media o reparacjach: przeprosiny i ciepłe słowa to za mało

Niemieckie media o reparacjach: przeprosiny i ciepłe słowa to za mało

Źródło:
PAP

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych stanowiła dostosowanie do obecnej sytuacji, ale nie oznacza automatycznie początku cyklu obniżek - poinformował w czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Według szefa banku centralnego, jest wątpliwe, aby Rada Polityki Pieniężnej za miesiąc zaryzykowała następną zmianę stóp procentowych. 

Glapiński: o czerwcu nikt nie wspominał

Glapiński: o czerwcu nikt nie wspominał

Źródło:
PAP