Do jesieni powinniśmy wprowadzić pierwsze trzy kamienie milowe, które doprowadzą do tego, że uporządkujemy bałagan w Sądzie Najwyższym. To punkt wyjściowy do tego, by móc złożyć wnioski o pierwsze transze pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy - stwierdził na antenie TVN24 profesor Robert Grzeszczak, Katedra Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jest wszystko jasne i bardzo precyzyjnie napisane, co musimy zrobić i w jakiej kolejności. Co więcej, w jakich okresach. Czyli w tym roku do jesieni powinniśmy wprowadzić pierwsze trzy kamienie milowe - zasady, reformy i zmiany, które doprowadzą do tego, że uporządkujemy bałagan w Sądzie Najwyższym. Od tego się zaczyna - to nie znaczy, że tylko to, ale to jest ten punkt wyjściowy, wstępny do tego, by móc złożyć wnioski o pierwsze transze pieniędzy z KPO - podkreślił Grzeszczak.
Wyjaśnił też, że "do tego wmieszała się polityka wewnętrzna". - Te wszystkie ruchy, dyskusje, ta maskarada pewnych czynności, dialogu jest na użytek wewnętrzny. Mym rozwarstwienie w rządzie, konflikt w rządzie i niestety w imię własnych interesów i zatrzymania władzy, zwłaszcza wyborców, pewne drobne partie są w stanie, na zasadzie "po nas i potop", zrobić wszystko - powiedział gość TVN24.
Dodał też: - W efekcie jest blokowany rząd poprzez swojego "wspólnika w tym rządzeniu", a mianowicie przez ministra sprawiedliwości w tym, żeby wypełnić przynajmniej część wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczących sądownictwa w Polsce. To są generalnie sprawy dotyczące niedziałania, zawieszenia, niekształtowania innego ciała niż Izba Dyscyplinarna.
Skomentował również słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który we wrześniu stwierdził: - Prędzej czy później te pieniądze dostaniemy. Sądzę, że po prostu po zwycięskich wyborach.
- Wydaje mi się, że to jest strategia wyborcza. Zapowiedź, że jeżeli dacie nam mandat - będzie dobrze, nie dacie nam mandatu - to nie będzie dobrze. Po prostu wystraszyć wyborców - zaznaczył Grzeszczak.
Krajowy Plan Odbudowy
Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro w grantach i 11,5 mld euro w pożyczkach w ramach Funduszu Odbudowy.
Aby otrzymać wspomniane środki, Polska zgodziła się na realizację kamieni milowych, wśród nich najważniejsze dotyczyły sądownictwa i przepisów dyscyplinujących sędziów. Wśród warunków Brukseli znalazły się takie rozwiązania, jak: nowa niezależna i bezstronna izba dyscyplinująca, przyzwolenie na wysłanie pytań sędziów do TSUE, możliwość weryfikacji niezależności sędziów, gwarancje proceduralne dla sędziów oraz naprawienie sytuacji ukaranych sędziów.
W KPO wyraźnie zapisano, że bez realizacji tych punktów żadne pieniądze nie będą wypłacone. Formalnie ocena realizacji kamieni milowych będzie następować wraz z wysyłaniem wniosków o pierwsze wypłaty w ramach KPO. Według wypowiedzi rządzących żaden z nich nie został jeszcze wysłany.
Przedstawiciele obozu władzy uważają, że rząd zrealizował owe postulaty, likwidując Izbę Dyscyplinarną i powołując nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Jednak w niedawnym wywiadzie przewodnicząca KE Ursula von der Leyen powiedziała, że "polski rząd nie chce zmienić prawa w sposób, jaki zapisano w umowie w kwestii przywrócenia niezależności sądownictwa". - Dlatego nie możemy i nie wypłacimy żadnych pieniędzy - oświadczyła.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock