Przedłużające się obostrzenia znalazły swoje odbicie w liczbie upadłości i niewypłacalności przedsiębiorstw – wskazali przedstawiciele mBanku w poniedziałkowym komentarzu. Z raportu firmy Coface wynika, że niewypłacalności w pierwszym kwartale wzrosły w ujęciu rocznym o 122 procent. Najgorzej jest w transporcie i usługach.
Przedstawiciele mBanku zwrócili uwagę, iż "trwająca ponad rok pandemia i związane z nią obostrzenia sprawia, że coraz więcej przedsiębiorstw jest zmuszonych do pewnej formy restrukturyzacji działalności lub ogłoszenia upadłości". "Programy pomocowe utrzymują część przedsiębiorców na powierzchni, ale nie mogą zastąpić normalnego obrotu gospodarczego. Spodziewamy się, że po wygaszeniu pomocy ze strony państwa, liczba upadłości może wzrosnąć jeszcze mocniej, co powinno się odbić we wskaźniku NPL sektora bankowego" – podkreślili.
Wskaźnik jakości portfela kredytowego NPL dotyczy relacji należności zagrożonych do należności ogółem. Wzrost wskaźnika oznacza pogorszenie.
Z drugiej strony - jak zauważyli przedstawiciele mBanku - w 2020 roku część banków zawiązała relatywnie wysokie rezerwy, które powinny częściowo zamortyzować wpływ upadłości na wyniki banków w 2021 roku.
Wzrost niewypłacalności
Z raportu Coface wynika, że łączna liczba niewypłacalności polskich przedsiębiorstw w pierwszym kwartale br. wyniosła 515 przypadków i jest wyższa aż o 122 procent w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku, kiedy nie funkcjonowały jeszcze uproszczone postępowania pozasądowe.
Z danych na koniec marca wynika, że w ciągu pierwszym trzech miesięcy 2021 roku sądy ogłosiły postanowienia o upadłości i restrukturyzacji 161 polskich firm. To o 31 procent mniej niż przed rokiem. "Należy uwzględnić, że praca sądów w marcu była utrudniona (mniej prowadzonych spraw) ze względu na III falę pandemii i nieobecności pracowników, co skutkuje także trudnościami w pozyskaniu pełnych danych z sądów" – zaznaczyli autorzy raportu.
Dodatkowo w pierwszym kwartale br. w Monitorze Sądowym i Gospodarczym niewypłacalność w formie nowego uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu (bez rejestracji w sądzie) obwieściły 354 podmioty gospodarcze.
Najwyższy wzrost przypadków niewypłacalności zanotował transport - o 236 procent oraz usługi - o 220 procent. W pierwszym kwartale zanotowano odpowiednio 37 i 153 upadłości i restrukturyzacje w tych branżach. Dla porównania w analogicznym okresie przed rokiem było ich odpowiednio 11 oraz 48.
Wyraźny wzrost dotyczył także handlu z 43 do 101 (wzrost o 135 procent) i budownictwa z 30 do 53 (wzrost o 77 procent).
"Pogarsza się sytuacja w usługach (153, +23 Q/Q), co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę charakter obostrzeń. Kolejny kwartał rośnie liczba upadłości w branży budowlanej, uważamy jednak, że w drugiej połowie roku wraz z uruchomieniem środków unijnych oddech powinny złapać zarówno większe przedsiębiorstwa, jak i mniejsi podwykonawcy" – ocenili przedstawiciele mBanku.
Obserwowany jest także bardzo duży wzrost niewypłacalności w rolnictwie – o 150 procent. W pierwszych trzech miesiącach tego roku zanotowano 80 upadłości i restrukturyzacji w tej branży, podczas gdy rok wcześniej ich liczba wyniosła 32.
Liczba upadłości konsumenckich na wysokim poziomie
Z drugiej strony, jak czytamy w komentarzu mBanku, w pierwszym kwartale tego roku mieliśmy do czynienia ze spadkiem upadłości konsumenckie kwartał do kwartału. "W ujęciu kwartalnym liczba upadłości konsumenckich spadła o 7 procent, jednak w ujęciu rocznym cały czas mamy silny trend wzrostowy (+128 procent)" – wskazano.
Zgodnie z danymi Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) w pierwszym kwartale na taką formę upadłości zdecydowało się 4726 podmiotów. Jak podkreślono, "oczywiście wzrost w pewnym sensie oddaje gorszą sytuację konsumenta, ale najważniejszą kwestią wydaje się być jednak zmiana przepisów".
"Zgodnie z COIG do marca 2020 roku sądy oddalały około połowę wniosków o upadłość konsumencką, jednakże od tego czasu zmiana przepisów sprawiła, że każdy wniosek jest przyjmowany, a sąd rozstrzyga tylko w jakiej wysokości i przez jaki okres dłużnik będzie spłacał zobowiązania. Uważamy, że dopiero dane za 3Q będą porównywalne R/R (w 2Q'20 część sądów nie działała normalnie, przez co mimo nowych przepisów liczba upadłości nie wzrosła)" – wyjaśniono.
Ponadto przedstawiciele mBanku spodziewają się, że przedłużające się ograniczenia w gospodarce nie sprzyjają zakładaniu biznesu. "Dlatego uważamy, że liczba zawieszeń i zakończeń działalności w lutym i marcu 2021 roku nadal będzie przewyższać liczbę wznowionych i nowo założonych działalności" – czytamy w poniedziałkowym komentarzu.
Źródło: TVN24 Biznes