Przedstawiciele rządu i związków zawodowych podpisali w piątek w Katowicach umowę społeczną dla górnictwa. Dokument zakłada między innymi wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 roku, pomoc publiczną dla sektora węglowego w tym okresie i osłony socjalne dla górników.
Umowa określa zasady i tempo stopniowej likwidacji górnictwa węgla energetycznego oraz mechanizmy wsparcia transformacji Śląska. Wcześniej umowę społeczną przyjęły statutowe gremia związków uczestniczących w kilkumiesięcznych negocjacjach.
Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, podczas spotkania w sprawie sygnowania umowy społecznej dla górnictwa powiedział, że "ramy, które tworzy unijna polityka Zielonego Ładu nie pozostawiają nam innego wyjścia, jak iść w kierunku innych źródeł wytwarzania energii niż węgiel kamienny i węgiel brunatny".
"Proces będzie przebiegał w sposób uporządkowany"
- Nie pozostawia nam to innego wyjścia i dzisiaj mogę powiedzieć: cieszę się, choć to nie jest najlepsze słowo, że udało się wspólnie dojść do takiego momentu, że ten proces (odchodzenia od węgla - red.) będzie przebiegał w sposób uporządkowany, będący wynikiem pewnego konsensusu – powiedział wicepremier.
Jak wskazał, dokument umowy społecznej "został wypracowany przez wiele miesięcy w dyskusjach, w których trudno było uniknąć emocji, bo to dokument, którego wszyscy wolelibyśmy nie podpisywać". - Nie czuję satysfakcji będąc w tym miejscu, to nie jest tak, że tutaj się spotykaliśmy, bo uznaliśmy że trzeba odejść od górnictwa, od tej gałęzi przemysłu, która jest bardzo ważną gałęzią polskiej gospodarki od wielu lat – mówił Sasin.
Jak podkreślił górnictwo nie powinno być postrzegane jedynie w wymiarze gospodarczym, gdyż to "również element tradycji tego regionu, wszystko co tworzyło przez prawie 200 lat jego tożsamość".
- Nie dlatego jesteśmy tutaj, ale dlatego, że w takich warunkach znaleźliśmy się w związku z polityką klimatyczną Unii Europejskiej, dlatego, że węgiel jest ostatecznie tym paliwem, które jest najdroższe – powiedział Sasin. Wskazał przy tym na koszty związane m.in. z emisją CO2 do atmosfery.
- Ten dokument nie jest dokumentem, który coś kończy. W tej chwili otwiera pewne perspektywy dla górnictwa, dla regionu, dla osób zatrudnionych w górnictwie. Pokazuje, jakie mechanizmy chcemy zastosować, aby ten proces transformacji sektora wydobywczego, energetycznego był jak najmniej bolesny i był procesem, który nie będzie uderzał w ludzi – mówił szef MAP
Podkreślił jednocześnie, że Śląsk nadal musi być ważnym na gospodarczej mapie Polski regionem, który się rozwija i ma perspektywy. - Który stwarza szanse na dobre i godne życie dla mieszkańców tego regionu – dodał wicepremier Sasin.
"Mam nadzieję, że Śląsk nie stanie się krainą zgaszonego światła"
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz wyraził żal, że górnicy, którzy swoją pracą budowali polską gospodarkę w okresie międzywojennym, a po wojnie odbudowywali Warszawę i cały kraj dostarczając dewizy, dzisiaj znajdują się na uboczu. - Mam jednak nadzieję, że poprzez to porozumienie nie będą zostawieni sami sobie, a takie niebezpieczeństwo wisiało – powiedział.
- Mam też nadzieję, choć pewności nikt mieć nie może, że Śląsk nie stanie się krainą starych ludzi i zgaszonego światła, że ta transformacja będzie rzeczywiście sprawiedliwa – dodał Dominik Kolorz. Podkreślił, że to od sygnatariuszy porozumienia i parlamentarzystów zależy, czy Śląsk dalej będzie "przemysłowym sercem Polski".
- 100 lat temu wybuchło zwycięskie III Powstanie Śląskie. Nasi dziadowie dali Śląsk Polsce i my byśmy oczekiwali, żeby dzisiaj, w tych trudnych warunkach, Polska nie zapomniała o Śląsku i nie opuściła Śląska – podsumował przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
- Nie zapomni, możecie być pewni – odpowiedział mu wicepremier Jacek Sasin.
Umowa społeczna dla górnictwa
Na mocy umowy obecnie zatrudnieni górnicy mają otrzymać ustawowe gwarancje pracy do emerytury lub osłony socjalne – urlopy przedemerytalne (płatne w wysokości 80 proc. wynagrodzenia) i 120-tysięczne odprawy pieniężne. Budżet państwa ma dopłacać do redukcji mocy produkcyjnych w kopalniach, które będą stopniowo zamykane do końca 2049 roku – harmonogram ich wygaszania jest częścią umowy. Wynegocjowano też wielkość podwyżek w kopalniach na najbliższe cztery lata.
Porozumienie przewiduje ponadto warte łącznie ponad 16 mld zł inwestycje w czyste technologie węglowe oraz powołanie specjalnego Funduszu Transformacji Śląska z 500-milionowym kapitałem początkowym i gwarancjami na kolejny miliard złotych.
Notyfikacja
Pod koniec kwietnia br. w Katowicach po ponad siedmiu godzinach rozmów związkowcy i przedstawiciele uzgodnili ostateczną treść umowy społecznej. Doszło też wtedy do parafowania umowy, co otworzyło drogę do rozpoczęcia procesu jej prenotyfikacji, a później notyfikacji w Komisji Europejskiej.
Wejście porozumienia w życie zależy od zgody Komisji na pomoc publiczną dla kopalń. Chodzi m.in. o dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych oraz finansowanie osłon socjalnych dla górników – urlopów przedemerytalnych i 120-tysięcznych odpraw pieniężnych.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24