Karol Nawrocki w trakcie swojej kadencji będzie musiał wskazać następcę Adama Glapińskiego na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego. Kluczowe decyzje w tej sprawie zapadną jednak dopiero w 2028 roku. Ich kształt może w dużej mierze zależeć od wyniku nadchodzących wyborów parlamentarnych.
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła w poniedziałek rano oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Zwycięzcą został Karol Nawrocki, kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, który uzyskał 50,89 proc. głosów. Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej, poparło 49,11 proc. wyborców. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.
Karol Nawrocki wybierze prezesa NBP
W 2028 roku zakończy się druga kadencja Adama Glapińskiego na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego. To wtedy nowy prezydent, Karol Nawrocki, odegra istotną rolę w procesie wyłaniania jego następcy - choć nie będzie to decyzja wyłącznie od niego zależna.
Nawrocki obejmie urząd 6 sierpnia 2025 roku i wszystko wskazuje na to, że przez pierwsze dwa lata będzie współpracował z rządem Donalda Tuska. Kolejne wybory parlamentarne zaplanowano na jesień 2027 roku, a ich wynik może znacząco wpłynąć na układ sił politycznych i tym samym na przebieg nominacji w NBP.
Choć to prezydent formalnie zgłasza kandydata na prezesa banku centralnego, jego wybór musi zostać zatwierdzony przez Sejm. Wniosek o powołanie nowego prezesa NBP Nawrocki złoży w 2028 roku, po kolejnych wyborach parlamentarnych.
Prezydent powołuje także trzech członków Rady Polityki Pieniężnej, organu odpowiedzialnego m.in. za ustalanie poziomu stóp procentowych w Polsce. Na wniosek Prezesa Narodowego Banku Polskiego głowa państwa mianuje także członków zarządu NBP. Kadencja każdego z nich trwa sześć lat.
Maksymalny czas
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, prezes Narodowego Banku Polskiego może sprawować swoją funkcję nie dłużej niż przez dwie następujące po sobie kadencje, z których każda trwa sześć lat.
Obecny prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński, został powołany na pierwszą kadencję w 2016 roku, a następnie - na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy - wybrany przez Sejm na drugą kadencję w 2022 roku. Zgodnie z obowiązującym prawem, jest to maksymalny okres, przez jaki można pełnić tę funkcję, co oznacza, że jego mandat wygaśnie w 2028 roku.
"Przede wszystkim nie szkodzić"
Eksperci zwracają uwagę, że wiele będzie zależało nie tylko od nazwiska kandydata, ale także od tego, czy będzie on reprezentował niezależność instytucji, czy też polityczne interesy.
- Czy wybór nowego prezesa NBP mnie niepokoi? Trudno powiedzieć. Zależy, czy będzie to wybór za zasługi, czy wybór kompetentnego ekonomisty. Jedno wydaje się pewne: konflikt obecnego rządu z prezesem Glapińskim dobiega końca. Co da jego odwołanie, skoro nowego prezesa i tak wskaże Karol Nawrocki? - komentuje w rozmowie z tvn24.pl analityk rynków finansowych Piotr Kuczyński.
Czytaj więcej: Era Nawrockiego. "Czeka nas zabawa w kotka i myszkę" >>>
Z kolei Anna Gołębicka, ekspertka Centrum im. Adama Smitha, podkreśla znaczenie niezależności przyszłego prezesa.
- To długa perspektywa. Można powiedzieć: przeżyliśmy z tym prezesem NBP, nauczymy się z następnym. Tylko że jest jedna zasada w medycynie: "przede wszystkim nie szkodzić". Gdybyśmy dostali kogoś z politycznego nadania, kto ma wykonywać partyjne rozkazy, byłaby to bardzo zła sytuacja dla Polski - mówi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak