Inflacja w Polsce w 2022 roku ma wynieść 12,2 procent, a w 2023 roku - 9 procent - tak wynika z nowych prognoz Komisji Europejskiej. W obu przypadkach to więcej, niż prognozowano w maju. Na dodatek inflacja w Polsce w 2023 ma być najwyższa spośród państw UE. W letniej prognozie gospodarczej Bruksela zaktualizowała ponadto prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego państw Wspólnoty.
Komisja Europejska zauważa, że między innymi rosnące ceny surowców przyczyniły się do stałego i wyraźnego wzrostu inflacji w ostatnich miesiącach. "Oczekuje się, że ta silna dynamika cen utrzyma się do końca 2022 r. ze względu na wyższe światowe ceny energii i żywności oraz rosnącą inflację bazową. Inflacja bazowa powinna utrzymywać się na wysokim poziomie przez cały horyzont prognozy, ponieważ wyższe ceny energii, niedobory siły roboczej i wąskie gardła w dostawach napędzają wzrost cen usług i towarów przemysłowych" - czytamy w prognozie.
"Niemniej jednak osłabienie tempa wzrostu oraz stopniowy spadek presji w globalnym łańcuchu dostaw i cen energii doprowadzą prawdopodobnie do obniżenia inflacji pod koniec horyzontu prognozy. W rezultacie inflacja HICP po osiągnięciu 12,2 proc. w 2022 r. ma spaść do 9,0 proc. w 2023 r." - prognozuje w odniesieniu do Polski Bruksela.
Inflacja w Unii Europejskiej
W letniej prognozie gospodarczej opublikowanej w czwartek Komisja Europejska przewiduje też rekordowy poziom inflacji w 2022 roku dla całej UE i strefy euro. Bruksela przewiduje, że inflacja osiągnie najwyższy poziom w historii w 2022 roku, wynosząc 7,6 proc. w strefie euro i 8,3 proc. w całej Unii. W 2023 roku wskaźnik ten ma się obniżyć odpowiednio do 4,0 proc. i 4,6 proc.
Ekonomiści PKO BP wskazali we wpisie na Twitterze, że "ten rok będzie stał pod znakiem wysokiej inflacji w całej UE, ale w 2023 będzie lepiej". Zauważyli przy tym, iż "Komisja prognozuje, że inflacja HICP w Polsce w 2023 będzie najwyższa spośród państw UE".
Jeśli chodzi o rok bieżący Polska ma się znaleźć na szóstym miejscu wśród państw członkowskich.
Wzrost PKB w Polsce i Unii Europejskiej
Zgodnie z przewidywaniami KE gospodarka Wspólnoty w 2022 roku będzie rozwijać się w tempie 2,7 proc., a w 2023 roku na poziomie 1,5 proc. W maju KE prognozowała identyczny wzrost w roku bieżącym, ale spodziewała się 2,3 proc. w 2023 roku. Najnowsza prognoza zakłada wzrost w strefie euro na poziomie 2,6 proc. w 2022 roku i mniejszy 1,4 proc. w 2023 roku.
Komisja Europejska podwyższyła w czwartek prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 roku z 3,7 proc. do 5,2 proc. Jednocześnie w swoich letnich prognozach gospodarczych dla krajów unijnych KE obniżyła prognozę wzrostu PKB Polski w 2023 roku z 3 proc. do 1,5 proc.
Komisja podała, że polska gospodarka weszła w 2022 rok na mocnych podstawach ekonomicznych, a realny Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrósł w pierwszym kwartale o 2,5 proc. kwartał do kwartału. "Głównym motorem wzrostu było budowanie zapasów, ponieważ firmy stopniowo odchodzą od produkcji 'dokładnie na czas' ze względu na zwiększoną niepewność i presję w globalnym łańcuchu dostaw" - oceniła KE.
Według prognozy wzrost gospodarczy w Polsce będzie spowalniał do końca 2022 roku pod wpływem agresji Rosji na Ukrainę, zaostrzenia polityki pieniężnej, pogorszenia nastrojów gospodarczych i słabszego otoczenia zewnętrznego. KE spodziewa się, że podwyższona presja kosztowa, większa niepewność i zaostrzone warunki finansowania skłonią firmy do odkładania projektów inwestycyjnych, w tym w sektorze budowlanym.
Po stronie zewnętrznej załamanie w handlu z Rosją i Ukrainą oraz spadek popytu ze strony głównych partnerów handlowych Polski mają wpłynąć na wyniki eksportu w 2022 roku, prowadząc do ujemnego wkładu eksportu netto do tegorocznego wzrostu gospodarczego. "Jednak w ujęciu globalnym zakłócenia łańcucha dostaw stopniowo ulegają złagodzeniu, aktywność gospodarcza ożywia się, w efekcie wzrost eksportu powinien odbić się i podnieść bilans handlowy, zwłaszcza pod koniec 2023 roku - szacują unijni urzędnicy.
Valdis Dombrovskis: rosyjska wojna na Ukrainie nadal rzuca długi cień na Europę
- Rosyjska wojna na Ukrainie nadal rzuca długi cień na Europę i naszą gospodarkę. Stajemy naprzeciwko wyzwań na wielu frontach, od rosnących cen energii i żywności po wysoce niepewne perspektywy globalne. Mamy szczęście, że zaczynamy z silnej pozycji, po przetrwaniu poprzedniego kryzysu z solidnym powrotem do wzrostu. W drugiej połowie 2022 roku wzrost gospodarczy wyraźnie zwolni, ale przyspieszy w 2023 roku - oświadczył w komentarzu do letniej prognozy wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis.
- Wobec wysokiej inflacji i coraz trudniejszych warunków finansowania, będzie ważne, aby znaleźć odpowiednią równowagę między dążeniem do bardziej ostrożnego kursu w polityce budżetowej a ochroną najbardziej potrzebujących. Powinniśmy również zmniejszyć naszą zależność od rosyjskich paliw kopalnych - podkreślił.
Wtórował mu komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni. - Działania Moskwy zakłócają energetykę oraz dostawy zbóż, podnosząc ceny i osłabiając zaufanie. (...) Oczekuje się, że rekordowo wysoka inflacja osiągnie szczyt jeszcze w tym roku i stopniowo będzie spadać w 2023 roku. Wobec niewiadomej, jaką jest przebieg wojny i dostawy gazu, prognoza ta jest obarczona dużą niepewnością i ryzykiem spadków - stwierdził Gentiloni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock