Straty poniesione przez banki wskutek realizacji postanowień zawartych w prezydenckim projekcie dotyczącym wsparcia dla kredytobiorców powinny mieć niewielki wpływ na ratingi większości polskich banków - oceniła w piątkowym komentarzu agencja Fitch Ratings.
Fitch zwrócił uwagę, że restrukturyzacja kredytów walutowych byłaby rozłożona w czasie i spowolniona, jeśli byłoby to konieczne dla zabezpieczenia stabilności sektora finansowego. "Uważamy, że plany te są zgodne z naszymi ratingami dla polskich banków, co odzwierciedla nasze oczekiwanie, że restrukturyzacja kredytów walutowych będzie przygotowana tak, aby uniknąć dużych, jednorazowych strat dla banków" - napisano w komunikacie. Wskazano, że prezydenckie propozycje mają mocno motywować banki do przewalutowania kredytów walutowych na złotowe.
Malejące zyski
Fitch wskazał, że zmiana odbiłaby się na zyskowności banków - kosztowałaby ona sektor do 3 mld zł (około 700 mln euro) rocznie, jeśli zastosowany zostałby maksymalny kwartalny wskaźnik konwersji w wysokości 0,5 proc. ekspozycji banków na kredyty walutowe. Agencja wierzy jednak, że Komitet Stabilności Finansowej ustali niższy wskaźnik m.in. ze względu na odpowiedzialność za stabilność polskiego sektora finansowego. "Dlatego też spodziewamy się, że koszty będą do udźwignięcia przez większość banków i ewentualne negatywne decyzje ratingowe będą ograniczone do niewielkiej liczby banków" - napisano. Dodano, że w pierwszym kwartale br. sektor osiągnął 6,9 mld zł zysku (wobec 13,9 mld zł przed rokiem).
Prezydencki projekt
Na początku sierpnia do Sejmu wpłynął prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji. Zakłada on m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie, w stosunku do ustawy z 2015 roku. Zakłada też, że ze składek banków powstanie Fundusz Restrukturyzacyjny, który rocznie może kosztować sektor do 3,2 mld zł. Eksperci, z którymi rozmawiała PAP ocenili, że projekt ten jest dla banków najkorzystniejszy ze wszystkich, które dotąd były zgłoszone w tej sprawie, bardziej korzystny niż "spreadowy". Projekt dotyczy nowelizacji uchwalonej w 2015 roku ustawy o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudniej sytuacji. Tamta ustawa zakładała, że kredytobiorcy - złotowi i walutowi - pozbawieni pracy i znajdujący się w trudnej sytuacji finansowej mieli przez 18 miesięcy od wejścia ustawy w życie (początek 2016 roku) otrzymywać pomoc do 1,5 tys. zł miesięcznie. Na fundusz wsparcia banki wyasygnowały 600 mln zł, ale do końca ubiegłego roku wykorzystano tylko ok. 2 proc. tej kwoty. Właśnie niewielkie wykorzystanie pieniędzy z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców - jak wynika z uzasadnienia do projektu prezydenckiego - skłoniło autorów do zaproponowania znacznie mniej rygorystycznych warunków przyznawania pomocy. Prezydent zaproponował m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Teraz będzie to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają o 50 proc. dochody (dotąd było 60 proc.) - realnie to ok. 1 tys. zł na osobę w rodzinie. Ponadto zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. Możliwe będzie także umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat. Projekt wprowadza także procedurę odwoławczą w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku przez bank-kredytodawcę. W takiej sytuacji będzie możliwe odwołanie się do Rady Funduszu z prośbą o ponowną weryfikację wniosku. Jeśli wówczas rada przyzna rację kredytobiorcy bank będzie musiał udzielić wsparcia nie z pieniędzy funduszu, tylko z własnych środków. Jednocześnie w noweli wprowadzono przepis, że rozpatrując wnioski klientów banki nie będą mogły żądać innych oświadczeń i dokumentów ponad te oznaczone w ustawie. Projekt wprowadza również inne narzędzie wspierania kredytobiorców, tj. możliwość otrzymania jednorazowej pożyczki na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jej wysokość może wynieść aż 72 tys. złotych, natomiast zasady spłaty będą analogiczne do tych, które obowiązują przy wsparciu w spłacaniu rat. Pieniądze z Funduszu Wspierającego mają służyć wszystkim kredytobiorcom, zarówno złotowym, jak i walutowym. Z myślą o tych ostatnich projekt wprowadza natomiast inny fundusz - Fundusz Restrukturyzacyjny. Utworzony zostanie on z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych (maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów). Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli "odwalutowywać" kredyty odnoszone do walut obcych, będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji. Jak wynika z uzasadnienia, banki prowadzące "zdecydowane działania restrukturyzacyjne" mają być promowane, "łącznie z możliwością przejęcia niewykorzystanych przez inne banki środków z Funduszu Restrukturyzacyjnego".
Autor: ps/gry / Źródło: PAP