- Jeżeli w danej klatce schodowej mamy na przykład 80 procent lokali, które nie są stale zamieszkiwane, tylko są wynajmowane krótkoterminowo dla turystów, to mamy nielegalną działalność hotelową - stwierdził na antenie TVN24 BiS Kuba Czajkowski ze Stowarzyszenia Miasto jest Nasze.
W wielu krajach Europy coraz popularniejszy najem krótkoterminowy postrzegany jest jako jedna z głównych przyczyn kryzysu mieszkaniowego, w tym wzrostu cen najmu. W związku z tym kolejne kraje europejskie wprowadzają ograniczenia.
Pytany o tę kwestię w kontekście Polski, Kuba Czajkowski ze Stowarzyszenia Miasto jest Nasze stwierdził, że "należy zacząć od trzech prostych rzeczy". - Żeby ta działalność (najem krótkoterminowy - red.) była regulowana. Żeby był jakikolwiek rejestr - czy samorządowy, czy centralny. Różne są rozwiązania w Unii Europejskiej. I żeby była ograniczona czasowo. Wtedy to zdecydowanie pomoże - przekonywał w TVN24 BiS.
- Oczywiście potem możemy badać, czy może 90 dni to nadal jest za długo. Ale to też spowoduje, że ta działalność wyjdzie ze szarej strefy. Bo obecnie nie jestem przekonany, czy wszyscy wynajmujący mieszkania odprowadzają właściwy podatek VAT czy podatek dochodowy od tej działalności - stwierdził Czajkowski.
"To nielegalna działalność hotelowa"
Jak wyjaśnił, "chodzi o to, że mieszkanki i mieszkańcy większych miast i ośrodków turystycznych zmagają się z nieuczciwą konkurencją platform do wynajmu i mają problem, żeby wynająć na dłuższy termin mieszkanie".
- Czy to są studenci, czy też nawet rodziny z dziećmi, ponieważ te mieszkania są często dzielone na mniejsze pokoje, które łatwiej wynająć na krótszy okres - stwierdził rozmówca TVN24 BiS.
Jak dodał, mieszkania w systemie najmu krótkoterminowego są "de facto nielegalnie wykorzystywane jako miejsca hotelowe". - Działalność hotelowa w Polsce jest regulowana i wymaga pewnych ograniczeń, dotyczących przepisów pożarowych, dróg ewakuacyjnych, pionów sanitarnych. Jeżeli w danej klatce schodowej mamy na przykład 80 procent mieszkań, które nie są stale zamieszkiwane przez prawdziwych mieszkańców, tylko są wynajmowane krótkoterminowo dla turystów, to mamy nielegalną działalność hotelową - wskazał Czajkowski.
Gość TVN24 BiS zauważył, że już obecnie mamy działającą regulację unijną nakazującą platformom takim jak Airbnb czy Booking przekazywanie fiskusowi danych dotyczących wynajmujących, co może być wstępem do unormowania sytuacji najmu krótkoterminowego w Polsce.
Regulacje w krajach europejskich
Krótki wynajem mieszkań dla turystów to jeden z najczęściej dyskutowanych tematów we Włoszech w minionych miesiącach, a dyskusja nasiliła się po lecie, w trakcie którego zanotowano rekordowe tłumy w historycznych miejscowościach. W wielu miastach odbywały się protesty mieszkańców przeciwko raptownemu przyrostowi liczby apartamentów na krótki wynajem.
Aby ograniczyć negatywne skutki rozwoju rynku najmu krótkoterminowego, część krajów wprowadziła obowiązek uzyskania licencji czy zezwolenia, inne państwa wprowadziły specjalne rejestry, a kolejne ograniczyły maksymalną liczbę dni w roku, w których można wynajmować mieszkanie na krótki czas.
Swoją propozycję w tej sprawie opisała na początku października w mediach społecznościowych także ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Najem krótkoterminowy za pośrednictwem wyspecjalizowanych platform staje się coraz popularniejszy w Unii Europejskiej. W drugim kwartale 2024 roku wzrósł on o 16,2 proc. wobec drugiego kwartału 2023 roku - wynika z danych Eurostatu.
Czytaj również: Fala rozlewa się na całą Europę. Kolejne państwa reagują >>>
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock