Budowa elektrowni jądrowej w Polsce ma się rozpocząć w 2026 roku. Tak wynika z rządowych planów. Budowa i funkcjonowanie elektrowni jądrowych przełoży się na dodatkowe 1-2 procent produktu krajowego brutto Polski - powiedział Adam Juszczak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W jego ocenie budowa elektrowni jądrowych w Polsce "jest dużą szansą dla polskiego biznesu".
Amerykański Westinghouse będzie partnerem strategicznym dla budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Poinformował o tym we wpisie na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Elektrownia jądrowa ma powstać na Pomorzu. Zgodnie z zapowiedziami rządu, budowa elektrowni ma się rozpocząć w 2026 roku, a pierwszy reaktor może zacząć pracować w 2033 roku.
Czytaj także: Elektrownia jądrowa w Polsce. Kiedy i gdzie powstanie
Adam Juszczak z PIE zwrócił uwagę, że wybrany do polskiej elektrowni jądrowej AP1000, to zaprojektowany przez amerykański Westinghouse reaktor lekkowodny ciśnieniowy (PWR) o mocy termicznej 3,4 GWt, "co przekłada się na blok o mocy elektrycznej ok 1,1-1,2 GWe". - Technologia AP1000 została wykorzystana przy budowie elektrowni w USA oraz w Chinach - w tym ostatnim wypadku także w formie większej odmiany AP1000 - reaktorów CAP1400 - przypomniał Juszczak.
Elektrownia jądrowa w Polsce
Zdaniem eksperta sześć działających reaktorów AP1000 mogłoby zaspokoić około 30 proc. dzisiejszego rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną i 20-25 proc. zapotrzebowania prognozowanego w 2043 roku.
- Sama budowa i późniejsze funkcjonowanie elektrowni jądrowych przełoży się na dodatkowe 1-2 procent PKB (produktu krajowego brutto - red.) polskiej gospodarki - wskazał analityk.
Zdaniem Juszczaka energetyka jądrowa ma także pozytywny wpływ na zatrudnienie. - Łączna kreacja miejsc pracy - bezpośrednia, pośrednia i indukowana - w Polsce może wynieść średniorocznie około 30 tysięcy w całym cyklu życia elektrowni - ocenił.
Jego zdaniem budowa elektrowni jądrowych w Polsce "jest dużą szansą dla polskiego biznesu". - Powyżej 50 procent inwestycji realizowane ma być z pomocą polskich przedsiębiorstw, co przekłada się na kontrakty nawet powyżej 100 miliardów złotych - powiedział przedstawiciel PIE.
"Liczne korzyści"
Juszczak podkreślił, że mimo wysokich wymagań dotyczących bezpieczeństwa i konieczności uzyskania certyfikacji, kontrakty przy inwestycjach jądrowych, "to liczne korzyści m.in. w postaci długoterminowych zleceń (3-5 lat) i możliwości współpracy w przyszłości z innymi najbardziej wymagającymi sektorami, jak lotnictwo czy sektor kosmiczny".
Ekspert zaznaczył, że Westinghouse zapowiada budowę w Polsce centrum inżynieryjnego i zaopatrzeniowego, dzięki któremu Polska będzie mogła eksportować rozwiązania jądrowe dla innych projektów USA w regionie.
Oprócz Amerykanów swoje oferty dot. budowy elektrowni jądrowych złożyli także Francuzi (EDF) oraz Koreańczycy (KHNP).
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank ekonomiczny, związany z kancelarią premiera.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock