"Masywna interwencja" na rynku. Tusk komentuje

sklep market shutterstock_2175680119
Donald Tusk o wyprzedaży rezerw masła przez RARS
Źródło: TVN24
- Interwencja na rynku masła ma utrudnić spekulację tym produktem i zapobiec dalszym podwyżkom jego cen przed świętami - oświadczył w środę premier Donald Tusk po posiedzeniu rządu. We wtorek Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż mrożonego masła. W sumie RARS chce sprzedać około tysiąca ton tego produktu.

- To jest incydentalna interwencja win-win (obie strony osiągają korzyści - red.). Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych na tym nie straci, masło jest bardzo drogie - powiedział w środę Tusk.

Tusk: masło nie powinno być przed świętami droższe

Premier mówił, że masło w Polsce należy do najtańszych w Europie, ale pozostaje zbyt drogie z punktu widzenia najmniej zarabiających klientów. Dodał, że interwencja ma na celu ograniczenie spekulacji na rynku masła tuż przed świętami.

- Nikt nie da gwarancji, że ceny masła wyraźnie spadną, chociaż to jest dość masywna interwencja. Mamy uzasadnioną nadzieję i oczekiwania, że utrudni to działanie potencjalnym spekulantom. Masło nie powinno być przed świętami droższe. Chcemy chronić polskie rodziny narzędziami, które mamy w dyspozycji - podkreślił premier.

Przetarg na sprzedaż masła

We wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów podała, że Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż mrożonego masła w blokach 25 kg.

W sumie RARS chce sprzedać około tysiąca ton tego produktu. W komunikacie KPRM wskazano, że powinno to przyczynić się do stabilizacji cen masła na rynku.

Kancelaria zaznaczyła, że sprzedawane masło pochodzi z rezerw żywnościowych Agencji.

Czytaj więcej: Masło na tony. Rządowa agencja wyprzedaje rezerwy>>>

"To nie jest aż tak dużo"

- Z punktu widzenia konsumenta to obniżenie ceny masła jest bardzo ważne. Zwłaszcza w okresie przedświątecznym - powiedział w środę na antenie TVN24 ekonomista Sławomir Kalinowski, komentując ogłoszony przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych przetarg.

- Z drugiej strony tysiąc ton to jest pięć milionów kostek masła. To nie jest aż tak dużo, byśmy się obawiali o jakieś wielkie zakłócenia rynkowe w tym zakresie - dodał.

W opinii szefowej Polskiej Izby Mleka Agnieszki Maliszewskiej sprzedaż masła z zasobów agencji to decyzja polityczna, która nie zmieni sytuacji na rynku. Maliszewska wskazała, że miesięcznie produkuje się w Polsce 18-21 tysięcy ton masła. - Prawdopodobnie ktoś kupi to masło i wyeksportuje je tam, gdzie zarobi na tym więcej - oceniła szefowa PIM.

Czytaj więcej: "Ktoś kupi to masło i wyeksportuje je tam, gdzie zarobi na tym więcej" >>>

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: