Zagraniczni pracownicy zaczęli wypełniać lukę w finansach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Resort pracy chce ułatwić ich zatrudnianie - czytamy w piątkowej w "Rzeczpospolitej".
Cudzoziemcy nie tylko z powodzeniem ratują polski rynek pracy, ale też stają się coraz większym wsparciem dla finansów publicznych - czytamy w artykule.
Miliardy złotych
Jak wynika z szacunków "Rzeczpospolitej", w zeszłym roku mogli oni oddać państwu nawet 3-6 mld zł w postaci różnych danin. Chodzi o osoby, które są zarejestrowane w ZUS, pracują legalnie na umowę-zlecenie lub na umowę o pracę i odprowadzają składki na ubezpieczenia społeczne oraz PIT.
Ich liczba według danych ZUS na koniec 2017 r. sięgnęła już 440 tys. i była aż o 50 proc. większa niż przed rokiem i o 140 proc. większa niż przed dwoma laty. - Wpływy podatkowe i składkowe od cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS mogą wynosić 5,2 mld zł - wylicza dla "Rz" Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP. - To orientacyjne kwoty, bez wątpienia jednak szybki przyrost cudzoziemców w rejestrach ubezpieczonych jest jedną z przyczyn stosunkowo dobrej sytuacji finansowej ZUS, który rok zakończył z deficytem mniejszym, niż planowano - dodał.
Według szacunków publikowanych jeszcze w 2016 roku, ZUS zakładał, że w 2017 roku dziura w finansach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w zależności m.in. od sytuacji na rynku pracy, wyniesie od 50 mld zł do 65 mld zł.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapewnia, że wprowadza ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców i wymienia m.in. przepisy, które obowiązują od początku roku. "Jednocześnie trwają prace nad wprowadzeniem dodatkowych ułatwień w przypadku niektórych zawodów" – podkreśla resort w wypowiedzi przytaczanej przez "Rzeczpospolitą".
Łatają dziurę
Największą grupą cudzoziemców zatrudnionych w Polsce byli Ukraińcy. Według informacji za trzeci kwartał 2017 roku składki do ZUS płaciło niemal 308 tysięcy emigrantów z tego państwa. W czwartym kwartale liczba ta przekroczyła 316 tys. osób.
- Ogromna część Polaków jest bierna zawodowo, więc przedsiębiorstwom trudno jest pozyskać pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Ukraińcy są nam potrzebni, aby zrównoważyć emigrację części Polaków na Zachód. Poza tym kierunki kształcenia w naszym kraju nie są dostosowane do potrzeb gospodarki - mówił w rozmowie z tvn24bis.pl Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.
- Jeżeli nie chcemy, aby najbardziej przedsiębiorczy z nich wyjechali na Zachód, powinniśmy im umożliwić osiedlenie się w naszym kraju wraz z rodzinami. Kiedy będą mieli tu żony i dzieci, ich motywacja do wyjazdu do Niemiec będzie słabsza - dodał.
Autor: msz//dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: pixabay (CC 0 1.0)