Obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, 500 złotych na dziecko, repolonizacja banków i nowy podatek dla hipermarketów - to główne obietnice Andrzeja Dudy, którzy dziś został zaprzysiężony na prezydenta RP. Nowy prezydent zapewnia, że zostaną spełnione. Przypominamy więc, co mówił w trakcie kampanii wyborczej.
Prezydent Andrzej Duda w trakcie kampanii wyborczej składał liczne obietnice gospodarcze. Przypominamy najważniejsze z nich.
1. Niższy wiek emerytalny
Jedną z najważniejszych obietnic Andrzeja Dudy jest cofnięcie reformy emerytalnej, która określa, że Polacy muszą pracować do 67. roku życia. Jak wyjaśniał Duda, "ludzie powinni mieć wolność w naszym kraju, powinni mieć także wolność korzystania z długości pracy. Jeżeli ktoś chce pracować dłużej - takie powinno być główne założenie ustawy - to może pracować dłużej. To jest jego wybór. Jeżeli ktoś chce przejść wcześniej na emeryturę, być może będzie miał mniejszą - bo mógłby wypracować większą, pracując dalej - ale obywatel musi mieć wybór". Z wyliczeń Pracodawców RP wynika, że całkowite cofnięcie reformy emerytalnej może kosztować 71,5 mld zł do 2020 r. Wielu ekonomistów podkreśla, że taki pomysł byłby niekorzystny dla finansów publicznych państwa, systemu emerytalnego i samych emerytów.
2. Wyższa kwota wolna od podatku
Kolejną obietnicą, którą w czasie kampanii wyborczej złożył Andrzej Duda było podniesienie kwoty wolnej od podatku. - Patrząc od 2007 roku, liczba Polaków, którzy zarabiają najniższą możliwą pensję, podwoiła się. Bezrobocie w międzyczasie oczywiście wzrosło. (...) Dziś potrzebne jest podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Ja już się do tego zobowiązałem. To jest ulga zwłaszcza dla mniej zarabiających. Dla tych, którzy dostają choćby najmniejszą emeryturę, te przysłowiowe 880 zł, to będzie ponad 75 zł miesięcznie i to będzie realna pomoc - mówił w czasie kampanii wyborczej Andrzej Duda. Obecnie kwota wolna od podatku to nieco ponad 3091 zł. A propozycja Andrzeja Dudy zakłada podniesienie jej do 8 tys. złotych. Szacuje się, że w pierwszym roku będzie to generowało koszty dla budżetu państwa rzędu 10-20 mld zł. Do 2020 roku wyniesie łącznie 80 mld zł. Warto przypomnieć, że Andrzej Duda obiecał, że jeśli w ciągu pierwszego roku prezydentury nie złoży do Sejmu projektów ustaw dotyczących obniżenia wieku emerytalnego oraz podwyższenia kwoty wolnej od podatku, to ustąpi z urzędu.
3. Polityka prorodzinna
Andrzej Duda obiecał również wsparcie polityki prorodzinnej. Jego propozycja zakłada przyznanie miesięcznie 500 zł na każde dziecko z rodzin najbardziej ubogich. Taka dopłata miałaby przysługiwać także zamożniejszym - od drugiego dziecka. Rocznie spełnienie takiej obietnicy ma kosztować 45 mld zł. Do 2020 roku, jak wyliczają eksperci z Pracodawcy RP, będzie to 120 mld złotych. Jednak to nie koniec obietnic prezydenta w dziedzinie polityki prorodzinnej. Andrzej Duda chce także, aby przedszkola były bezpłatne. Według szacunków zrealizowanie tej obietnicy kosztowałoby budżet państwa 20 mld zł rocznie.
4. Nowy podatek
Andrzej Duda w trakcie kampanii zaproponował także, by opodatkować aktywa bankowe i hipermarkety. Taki ruch przypomina to na co wcześniej zdecydował się premier Węgier Wiktor Orban. Środowisko prezydenta wylicza, że podatki od instytucji finansowych i sklepów wielkopowierzchniowych przyniosłyby 7 mld zł zysku rocznie. W ostatnich latach 10 firm handlowych z największymi przychodami płaciło rocznie łącznie zaledwie 600 mln podatku dochodowego, przy czym ich roczne dochody idą w dziesiątki miliardów. Np. tylko Biedronka uzyskuje przychody w wysokości 36 mld złotych rocznie.
5. Repolonizacja banków
Prezydent w czasie kampanii chciał także repolonizacji banków. - Dzisiaj dwie trzecie banków znajdują się w rękach obcego kapitału i repolonizacja jest potrzebna. Powinna nastąpić przez stopniowy wykup banków przez polskie instytucje finansowe - mówił. Zapytaliśmy o ten postulat w TVN24 BiŚ Kazimierza Krupę, b. naczelnego "Forbesa", i Macieja Bitnera, głównego ekonomistę WISE. - Banki są zarządzane przez kapitał zagraniczny, ale pieniądze w nich są polskie - oceniali eksperci w TVN24 Biznes i Świat. - Repolonizacja banków czy odbudowa przemysłu stoczniowego to są raczej hasła, które są wyrazem intencji pana Dudy, a nie rzeczywistych zamierzeń. Jedno i drugie jest nierealistyczne - dodawali.
6. Frankowicze
Według Andrzeja Dudy należałoby także pomóc osobom, które mają kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim. Duda proponował, aby przewalutować kredyty we franku szwajcarskim po kursie, po jakim te kredyty zostały zaciągnięte. - Państwo polskie powinno im (frankowiczom - red.) pomóc. Bo państwo polskie od dawna powinno dbać o ich interesy. W tym zakresie jest konieczna zmiana podejścia. Nie jest tak, że instytucje bankowe będą królowały. Trzeba powrócić do rozliczenia złotówkowego tych kredytów, tak jakby nigdy nie były we frankach zawarte - powiedział podczas debaty w TVN. Przy wyliczaniu kosztów tej obietnicy możemy posiłkować się raportem KNF opublikowanym pod koniec 2013 roku. Komisja oceniła wówczas, że dla sektora bankowego sięgałyby 40 mld złotych, w związku z czym niektóre banki mogłyby stać się niewypłacalne i musiałyby być ratowane ostatecznie z pieniędzy podatników.
Autor: msz/ / Źródło: tvn24bis.pl,