Polska już za kilka lat może wejść do czołówki europejskich wytwórców obuwia - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
Od stycznia do maja krajowe zakłady wyprodukowały 17,4 mln par butów. To o 5 proc. więcej niż w roku ubiegłym - wynika z danych GUS, które przytacza "DGP". Jak podaje gazeta, utrzymanie tej dynamiki w następnych miesiącach oznacza produkcję na poziomie ponad 39 mln par, co byłoby rekordowym wynikiem, począwszy od 2004 r., czyli od wejścia Polski do UE.
Jak twierdzą eksperci, rzeczywista produkcja w kraju jest znacznie większa. Podane dane GUS - jak czytamy w artykule - pochodzą bowiem z firm zatrudniających więcej niż 50 osób. Polska Izba Przemysłu Skórzanego (PIPS) szacuje, że w kraju działalność prowadzi ponad 3 tys. zakładów obuwniczych, z których większość to małe firmy.
Jednym z powodów, dla których producenci koncentrują produkcję w kraju, jest większa elastyczność i bezpieczeństwo dostaw. W przypadku produkcji w Chinach, gdzie przed laty przeniosła się w dużej mierze polska produkcja, dostawy trwają kilka razy dłużej. Nie bez znaczenia jest dostęp do dobrej jakości surowców, w tym skóry, którą trudno znaleźć dla Dalekim Wschodzie - informuje dziennik.
Według niego Polska ma szansę zostać czwartym największym producentem w Europie. Od Rumunii, która dziś zajmuje to miejsce, dzieli na już tylko ok. 2 mln par.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu