Dynamika spadku bezrobocia, która utrzymuje się od wielu miesięcy jest już tendencją trwałą. To jest bardzo dobra informacja dla polskich pracodawców i polskich pracowników. Przyszedł czas, gdzie najczęściej zadawanym pytaniem nie jest już: "Czy będzie praca?" tylko "Jaka będzie praca?". To pracownik zajmuje teraz dominującą pozycję na rynku pracy - mówił w "Otwarciu Dnia" minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak Kamysz komentował na antenie TVN24 Biznes i Świat dane o bezrobociu przedstawione wczoraj przez resort pracy. Stopa bezrobocia we wrześniu spadła do jednocyfrowego wyniku i wyniosła 9,9 proc. przy 10 proc. w sierpniu.
- Stopa bezrobocia na koniec roku wyniesie najwyżej około 10 proc., a może to być nawet 9,9 proc. - mówił w TVN24 Biznes i Świat, minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Praca będzie, ale jaka?
- Dynamika spadku bezrobocia i tendencja, która się utrzymuje od wielu miesięcy jest już tendencją trwałą. To jest bardzo dobra informacja dla polskich pracodawców i polskich pracowników. Przyszedł czas, gdzie najczęściej zadawanym pytaniem nie jest już: "Czy będzie praca?" tylko "Jaka będzie praca?" - powiedział minister.
Z przedstawionych przez ministra danych wynika ponadto, że we wrześniu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy ponad 126 tys. ofert zatrudnienia i aktywizacji zawodowej. - To najlepszy wynik we wrześniu od 2001 roku - zaznaczył gość "Otwarcia Dnia".
Minister zwrócił jednocześnie uwagę, że oferty pracy muszą być lepszej jakości. - Stabilność zatrudnienia to priorytet, musi być więcej umów o pracę i więcej przewidywalności - dodał.
Pracownik dyktuje warunki
Według niego najbliższe cztery lata trzeba poświęcić na wzrost jakości zatrudnienia i dużo szybszy niż do tej pory wzrost wynagrodzeń. - Trudno było mówić o większej stabilności zatrudnienia i większym wzroście gdy rosło bezrobocie. Teraz gdy spada bezrobocie i zmniejsza się pula osób dostępnych na rynku pracy, zmiany demograficzne powodują, że rynek pracy staje się rynkiem pracownika z jego dominująca pozycją. To on będzie wybierał i jeżeli ma dyktować warunki i czegoś oczekiwać to w pierwszej kolejności będzie oczekiwał umowy trwałej i stabilnej, a nie umowy śmieciowej, a w drugiej kolejności wzrostu wynagrodzeń - podkreślił.
Przyszedł czas, gdzie najczęściej zadawanym pytaniem nie jest już: "Czy będzie praca?" tylko "Jaka będzie praca?" Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy
Co z minimalną stawką godzinową?
Pytany o minimalną stawkę godzinową minister szef resortu pracy odpowiedział, że "zostanie zapewne wprowadzona, bo są za tym wszystkie duże siły polityczne". Podkreślił jednocześnie, że minimalna stawka godzinowa "nie rozwiąże wszystkich problemów". Kosiniak Kamysz dodał także, że nie jest zwolennikiem rozwiązania polegającego na regionalnym różnicowaniu stawki.
Autor: tol/gry / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat