- Pamiętajmy, że po boomie odziedziczonym przez PiS po poprzednich rządach mamy jeden z największych deficytów w Unii. I tu nie chodzi o Unię, ale o nas. To jest taka bonanza w stylu greckim. Grecy przez kilkanaście lat mieli bonanzę, a potem katastrofę - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Leszek Balcerowicz.
- W czwartym kwartale 2015 roku wzrost gospodarczy był na poziomie 4,5 procent. W 2016 roku spadł poniżej wszystkich zakładanych prognoz - przypomniał Leszek Balcerowicz. – Nie da się tego wyjaśnić inaczej niż zmianą rządów – powiedział.
Jego zdaniem, gdyby zmiana rządów nie nastąpiła, to wyniki byłyby znacznie lepsze. Były wicepremier wyjaśnił, że najbardziej niepokojący jest spadek inwestycji prywatnych, bo to one wskazują na kondycję gospodarki.
Inwestycje i dług
Zdaniem byłego ministra finansów są dwa najważniejsze wskaźniki, które są "sygnalizatorem przyszłości" - inwestycje prywatne i dług publiczny. W ocenie Balcerowicza oba te wskaźniki wypadają niekorzystnie podczas rządów PiS.
- Wzrost inwestycji zawdzięczamy tępionym przez władze PiS samorządom - powiedział w "Faktach po Faktach" Balcerowicz.
Pytany o wzrost gospodarczy napędzany wzrostem konsumpcji, który wynika z programu Rodzina 500 plus, odpowiedział: "Znam tę popularną interpretację, ale na tej zasadzie można by powiedzieć: zaciągajmy jeszcze większe długi, rozdajmy pożyczone pieniądze i będzie jeszcze lepiej".
- Każdy rozsądny ekonomista to pojmuje, że często zła polityka, a często popularna, bo rozdaje prezenty różnym grupom, a koszty przychodzą później. I na tym zresztą żeruje propaganda PiS-u - powiedział Balcerowicz.
B. wicepremier wskazał, że jeżeli spełnią się wstępne zapowiedzi inwestycyjne, to dzięki nim wzrost gospodarczy może wynieść 4 procent, ale to wcale nie oznacza, że nie kumulują się problemy na przyszłość. - Może być tak, że wszystko, co się ludziom podoba, będzie przed wyborami, a potem ktokolwiek będzie rządził, będzie się zmagał z tymi pasztetami - zaznaczył.
- Nie można ulegać powierzchownym interpretacjom – przestrzegł. Nawiązując do ocen komentatorów odnoszących się do tej prognozy, stwierdził, że "głupi ekonomiści nie odróżniają wskaźników istotnych od nieistotnych".
Więcej pracy
Zdaniem b. wicepremiera w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się spadającego bezrobocia, ale będzie to "odbicie złej wiadomości". - Jeśli wejdzie w życie ta niszczycielska ustawa PiS-u umożliwiająca wcześniejsze przejście na emeryturę, to znaczy, że to bezrobocie jeszcze spadnie - powiedział Leszek Balcerowicz.
- Pamiętajmy, że po boomie odziedziczonym przez PiS po poprzednich rządach mamy jeden z największych deficytów w Unii. I tu nie chodzi o Unię, ale o nas. To jest taka bonanza w stylu greckim. Grecy przez kilkanaście lat mieli bonanzę, a potem katastrofę - powiedział Balcerowicz.
Autor: kn/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24