Lotnisko Warszawa-Radom, przynajmniej na razie, nie może się pochwalić bogatą siatką połączeń. W efekcie, w pierwszych dniach funkcjonowania nowego portu, przez większość czasu więcej widać pracowników niż pasażerów. Jak wygląda życie na lotnisku Warszawa-Radom? Materiał z programu "Polska i Świat", przygotowany przez Łukasza Wieczorka.
Lotnisko Warszawa-Radom zostało uroczyście otwarte 27 kwietnia br. Pierwszych pasażerów korzystających z nowego lotniska dziwią pustki. - Zaskoczyła nas ta pustka - mówi jedna z kobiet. - Nie wiedzieliśmy, czy ten lot jest dzisiaj, czy nie, bo praktycznie nikogo tu nie ma - wtóruje inna pasażerka.
Czytaj więcej: Znikające połączenia z lotniska Warszawa-Radom>>>
Jak dotrzeć do lotniska Warszawa-Radom?
Pasażerowie przyjeżdżają na lotnisko Warszawa-Radom raczej własnymi samochodami. Do 15 maja parking przy lotnisku jest darmowy.
Do portu można też dojechać autokarem. We wtorek, 9 maja, podczas nagrywania materiału akurat nikt nie skorzystał z jednego z takich połączeń, choć Jan, kierowca autokaru, zapewnia, że ludzie przyjeżdżają. - Dzisiaj nie, ale są, wczoraj byli - podkreślił.
Przed terminal można również dotrzeć taksówką. Kurs z centrum Radomia do portu to wydatek około 15 zł - tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Stanisława, taksówkarza z Radomia.
Na razie nie ma bezpośredniego połączenia kolejowego w okolice lotniska. Spółka PKP PLK w ostatnich dniach ogłosiła jednak podpisanie umowy na budowę przystanku Radom Wschodni. Pierwsze pociągi mają się tam zatrzymać w 2025 roku. - Fajnie, jakby był pociąg, ale go nie ma, więc tak godzinę 50 minut nam to zajęło - poinformował Karol, podróżny z Warszawy.
Nie ma kolejki bezpośrednio na lotnisko, ani kolejek na lotnisku.
- Czekamy na większą liczbę pasażerów - powiedział Przemysław, pracownik jednej z wypożyczalni samochodów funkcjonującej na lotnisku Warszawa-Radom. Jak przekazał, do tej pory wypożyczono trzy auta. - Myślę, że zawsze może być lepiej - podkreślił. W innej wypożyczalni jest lepiej, bo jest to "koło pięciu, sześciu" samochodów. - Więc coś się kręci - wskazała Klaudia, która pracuje w konkurencyjnej wypożyczalni.
Pierwsi pasażerowie
Wtorkowym rejsem, o godzinie 13.30, z Radomia do Rzymu podróżowali nie tylko ludzie z Mazowsza. Przykładem jest Tomasz, podróżny z Olsztyna, który podkreślił, że warto jechać z województwa warmińsko-mazurskiego do Radomia, żeby polecieć do Rzymu. - Bo sporo jest tańszy bilet niż z Gdańska na przykład - wyjaśnił.
O godzinie 13.30 odlatywał pierwszy i zarazem przedostatni samolot tego dnia. Wieczorem był jeszcze rejs do Paryża. - Czuję się tu trochę jak w filmie surrealistycznym, bo lotnisko ogromne, a tu dwa samoloty dziennie - skomentowała Bożena, podróżna ze Skarżyska-Kamiennej. Dopytywana zatem, czy inwestycja miała sens, odpowiedziała: "a kto bogatemu zabroni?".
- W pierwszym tygodniu funkcjonowania skorzystało z naszych usług blisko 1730 pasażerów w czasie dwunastu operacji lotniczych, które odbywały się na trasach do Paryża i Rzymu - przekazał Grzegorz Tuszyński, dyrektor lotniska Warszawa-Radom. Tuszyński jest zadowolony z tego wyniku. - To są bardzo dobre wyniki, samoloty naprawdę bardzo mocno obłożone, tak że widać, że to jest dobry prognostyk na przyszłość - ocenił.
Przed wakacjami mają się pojawić kolejne loty, choć część połączeń już skasowano przez niskie zainteresowanie. - W czerwcu jeszcze z dwunastu obecnie operacji lotniczych tygodniowo dojdziemy do poziomu około 30 operacji lotniczych, tak że ten ruch będzie widoczny już - zapowiedział Tuszyński.
W środę, 10 maja, na lotnisku nie zaplanowano żadnych przylotów ani odlotów w ruchu regularnym.
"Myślę, że to są dopiero początki"
Są też pierwsze dane radomskiej informacji turystycznej na lotnisku. - Zaczęliśmy 27 (kwietnia - red.), to odwiedzających mieliśmy tutaj dwie osoby - poinformował Krzysztof Ninard z Centrum Informacji Turystycznej w Radomiu. Zainteresowanie rośnie - 30 kwietnia padł rekord, do punktu podeszło 68 osób.
- Ja na co dzień pracuję na dworcu kolejowym, tam praktycznie mamy bez przerwy grupy, które przyjeżdżają do Radomia po to, żeby poznać to miasto, a nie, żeby się z niego pośmiać albo sprawdzić, czy ktoś lata z naszego lotniska. Natomiast tutaj - myślę, że to są dopiero początki - zauważył Ninard.
Na otwarcie czeka jeszcze lotniskowa kaplica. - Jeszcze nie skończyliśmy jej przygotowań i uroczyście też kaplicę po zakończeniu prac uruchomimy - powiedział Grzegorz Tuszyński, dyrektor lotniska Warszawa-Radom.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24