Już teraz opłaty na lotnisku Schiphol pod Amsterdamem są wyższe o 37 proc., a cena ropy o 50 proc. niż na początku roku.
Wzrost cen biletów lotniczych
Fakt, że ceny biletów nie podrożały dotąd znacząco mimo wzrostu cen ropy, gazeta tłumaczy tym, że linie lotnicze na ogół kupują paliwo z dużym wyprzedzeniem po stałej cenie. Problem pojawi się, kiedy kontrakty wygasną i trzeba będzie kupić paliwo po wyższej cenie, a to znajdzie odzwierciedlenie w cenie biletu.
- Do tego dochodzi wzmocnienie amerykańskiego dolara - mówi Marnix Fruitema z Barin, organizacji reprezentującej interesy linii lotniczych w Holandii. Ostatnio kurs dolara w stosunku do euro gwałtownie wzrósł, a linie płacą za ropę w amerykańskiej walucie, co dodatkowo wpłynie na koszty.
Limity na lotnisku Schiphol
Władze lotniska Schiphol w Amsterdamie niedawno ogłosiły przedłużenie obowiązywania dziennego limitu pasażerów. We wrześniu limit pasażerów wyniesie 67,5 tys. dziennie, a w październiku wzrośnie do 69,5 tys. Podobne ograniczenia obowiązują również w trakcie trwającego sezonu wakacyjnego.
W trakcie pandemii, gdy z powodu restrykcji w podróżowaniu ruch lotniczy znacząco zmalał, ograniczono też zatrudnienie, zwłaszcza wśród personelu naziemnego, a teraz, gdy popyt na latanie wrócił do poziomu sprzed pandemii, okazało się, że na lotniskach brakuje personelu do obsługi bagaży, kontroli bezpieczeństwa, ochrony czy sprzątania, przez co linie lotnicze nie są w stanie wykonywać wszystkich zaplanowanych lotów.
Autorka/Autor: kris/ToL
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Anton Gvozdikov / Shutterstock