Podczas środowej sesji złoty znów słabł, co analitycy przypisują m.in. niepewności związanej z oczekiwaną obniżką ratingu przez Moody's i nierozwiązanym problemem przewalutowania kredytów walutowych. Około godziny 17.30 za euro trzeba było zapłacić 4,40 zł, za dolara 3,89 zł, a za franka szwajcarskiego 4,00 zł.
Kamil Maliszewski z DM mBanku zwraca uwagę, że po środowej korekcie złoty powrócił dziś do osłabienia, tracąc w stosunku do wszystkich głównych walut.
Trend
- Jak można więc zauważyć słowne interwencje Ministerstwa Finansów nie okażą się obecnie wystarczające do zatrzymania trendu, który zarysował się na rynku w ostatnich dniach. PLN ponownie niekorzystnie wyróżniał się na tle naszego regionu, podobnie zresztą jak warszawska giełda, która zanotowała kolejną spadkową sesję, pomimo poprawy nastrojów na najważniejszych europejskich parkietach. Czynniki ryzyka, które przyczyniają się do słabości złotego są lokalne i wydaje się, że PLN może pozostawać pod presją jeszcze przez dłuższy okres - komentuje.
- Pierwszym istotnym punktem, który rysuje się na horyzoncie będzie ocena ratingu Polski dokonywana przez agencję Moody’s w połowie maja, następnie natomiast pozostanie nam czekać na realizację zapowiedzi dotyczących ustawy o przewalutowaniu kredytów walutowych oraz kwestii wieku emerytalnego, które wydają się najpoważniejszymi ryzykami z punktu widzenia długoterminowego bezpieczeństwa finansów publicznych i stabilności sektora finansowego - przewiduje Maliszewski.
Kierunek
Jego zdaniem "do końca tygodnia kurs EUR/PLN będzie konsolidował się w okolicach 4,40, natomiast obniżona płynność w okresie długiego weekendu majowego może sprzyjać dalszemu osłabieniu polskiej waluty i silnej zmienności na rynku".
- Jak widać inwestorzy nie przywiązują obecnie zbyt dużej wagi do wypowiedzi poszczególnych członków RPP, gdyż dzisiejsze słowa prof. Gatnara o tym, że stabilizacja stóp procentowych w Polsce jest bazowym scenariuszem, nie miały wpływu na rynek złotego - komentuje analityk mBanku.
- W przypadku dolara należy spodziewać się dużej zmienności w godzinach wieczornych, kiedy zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu FOMC. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobny scenariusz to umiarkowanie jastrzębi komunikat, który doprowadzi do kontynuacji umocnienia USD i trwałego wyjścia kursu USD/PLN powyżej 3.90 - dodaje.
Ryzyko
Konrad Ryczko z DM BOŚ również uważa, że na wycenie polskiej waluty ciążą "krajowe ryzyka w postaci m.in. możliwej obniżki ratingu przez Moody’s oraz ciągle nierozwiązanej kwestii kredytów w CHF".
Jego zdaniem środowe spadki na wycenie złotego wobec zagranicznych dewiz były też związane z oczekiwaniem na wieczorne zakończenie posiedzenia FED. - Złoty może otrzymać pewne wsparcie, podobnie jak inne waluty EM, w przypadku bardziej gołębiego stanowiska FED - ocenia Ryczko.
Dodaje zarazem, że "najbliższe sesje mogą przynieść spadek aktywności rynku PLN wraz ze zbliżaniem się do długiego weekendu majowego". - Po powrocie inwestorzy będą jednak musieli zmierzyć się z rewizją ratingu ze strony Moody’s (13.05), co będzie ograniczać potencjał większego odreagowania na PLN - komentuje analityk BOŚ.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock