W poniedziałek o poranku obserwujemy wzrost cen ropy naftowej. Odmiany WTI i Brent umacniają się na poziomach powyżej 100 dolarów za baryłkę. W weekend Huti zaatakowali obiekty naftowe w Arabii Saudyjskiej, która jest kluczowym eksporterem ropy naftowej. Z kolei władze Chin walczą z kolejną falą COVID-19.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w poniedziałek około godz. 8.30 na NYMEX w Nowym Jorku kosztowała 106,81 dolara. Ropa Brent na ICE w Londynie była wyceniana po 111,40 dolara za baryłkę.
"Główną przyczyną powrotu cen ropy naftowej do zwyżek są spekulacje na temat możliwego wprowadzenia sankcji dotyczących importu ropy naftowej z Rosji także przez Unię Europejską" - poinformowała analityk surowcowa DM BOŚ Dorota Sierakowska. Zaznaczyła, że po wprowadzeniu obostrzeń w USA, administracja amerykańska naciska na Europę, aby również dotkliwie ukarać Rosję za inwazję na Ukrainę.
"W tym tygodniu te naciski z pewnością się zwiększą, bowiem prezydent USA, Joe Biden, ma zamiar odwiedzić Brukselę, by wziąć udział w trzech kluczowych spotkaniach: szczycie państw NATO, spotkaniu z przedstawicielami władz Unii Europejskiej oraz szczycie krajów G7. Są one zaplanowane na czwartek" - stwierdziła Dorota Sierakowska.
Jej zdaniem na razie wiadomo, że podjęcie takiej decyzji przez UE nie będzie proste i nie wiadomo, czy w ogóle taka decyzja zostanie przeforsowana. "O ile niektóre kraje mocno naciskają na sankcje dotyczące importu rosyjskich surowców energetycznych, to inne – głównie Niemcy – są temu przeciwne, podkreślając dużą zależność Europy od dostaw ropy i gazu z Rosji oraz i tak już wysokie ceny surowców energetycznych w Europie" - wyjaśniła Sierakowska.
Atak Rosji na Ukrainę
Niedługo minie miesiąc, jak Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę i na razie nie widać, aby sytuacja ta miała się szybko zmienić.
Rzecznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana Ibrahim Kalin powiedział w rozmowie z "The New York Times", że Władimir Putin nie jest gotowy do rozmów z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Turcja zaproponowała, by takie spotkanie odbyło się w Ankarze. - Zełenski jest gotowy do spotkania, jednak Putin uważa, że jego pozycja do rozmów nie jest jeszcze dostatecznie mocna, by je podjąć - stwierdził rzecznik, który był obecny przy czwartkowych rozmowach telefonicznych Erdogana z prezydentami obu krajów.
Tymczasem Stany Zjednoczone w nieoficjalnych rozmowach namawiały swojego sojusznika w NATO, Turcję, by przekazała Ukrainie systemy rakietowe rosyjskiej produkcji S-400 - podały anonimowe źródła. Turcja jest pierwszym państwem członkowskim NATO, które kupiło te rakietowe systemy obrony powietrznej od Rosji. Ich dostawy do Turcji rozpoczęły się w lipcu 2019 roku.
Ropa naftowa - notowania
Tymczasem na sentyment na rynkach ropy negatywnie wpływają również informacje z Arabii Saudyjskiej. Bojownicy jemeńskiej grupy Huti, sprzymierzonej z Iranem, zaatakowali co najmniej 6 obiektów w Arabii Saudyjskiej w sobotę i w niedzielę, w tym niektóre obiekty należące do koncernu Saudi Aramco.
Konflikt w Jemenie jest w dużej mierze postrzegany jako wojna zastępcza między Arabią Saudyjską a Iranem. Huti, którzy pod koniec 2014 roku przejęli władzę w Sanaa, twierdzą, że walczą z skorumpowanym systemem i obcą agresją.
Skoki cen ropy na globalnych giełdach paliw skłaniają czołowych światowych importerów tego surowca do wywierania silniejszej presji na producentów ropy - w tym kraje OPEC - aby zwiększyli podaż. W weekend władze Japonii zaapelowały do Zjednoczonych Emiratów Arabskich o podwyższenie dostaw ropy z ZEA.
Inwestorzy na świecie śledzą też z uwagą wysiłki podejmowane przez władze Chin, które starają się zapanować nad kolejną falą epidemii COVID-19 w tym kraju. Szczególnie ważne znacznie dla rynków paliw mogą mieć konsekwencje podejmowanych w Chinach działań i wprowadzania lockdownów - dla popytu na ropę i jej produkty.
- Zmienność notowań na rynkach ropy jednak nieco się zmniejszyła - wskazał Stephen Innes, partner zarządzający w SPI Asset Management Pte. - Ryzyka dla dostaw ropy wcale nie są takie złe, jak wcześniej sądzono. Niepewna jest jednak strategia władz Chin w walce z COVID-19 - dodał.
Stephen Innes zwrócił uwagę, że "rynek obserwuje też, co zrobią kraje OPEC - czy zwiększą produkcję". - Rynki ropy mają całkiem sporo problemów do "strawienia" - podkreślił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com