Ropa Brent tanieje w poniedziałek o ponad 1 procent po tym, jak w ciągu dwóch poprzednich sesji straciła 2,5 procent. Na rynkach paliw na razie przerwa w wyścigu do stu dolarów za baryłkę - podają maklerzy.
Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 83,20 USD za baryłkę, po spadku notowań o 96 centów, czyli 1,1 proc. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 73,74 USD za baryłkę, po zniżce o 0,8 proc.
Mniej ropy na rynku
Od 4 listopada wejdą w życie restrykcje USA na irańską ropę. Dostawy surowca z Iranu wyniosły we wrześniu 1,72 mln baryłek dziennie, o 260 tys. b/d mniej niż sierpniu. To ich najniższy poziom od lutego 2016 r. Na dodatek mniej ropy na rynki dociera też z Wenezueli, z powodu nękającego ten kraj kryzysu gospodarczego. Jednak na rynkach pojawiają się oceny, że obawy o negatywny wpływ sankcji USA na Iran i braki dostaw surowca z tego kraju mogą zostać złagodzone.
Obawy inwestorów
Arabia Saudyjska może wykorzystać swoje wolne moce produkcyjne, aby zrekompensować wszelkie braki irańskiego eksportu ropy - zapowiedział w wywiadzie saudyjski książę. - Ceny ropy są teraz odpowiedzią na zobowiązanie Saudyjczyków do zastąpienia utraconych irańskich baryłek ropy i to uspokoiło obawy inwestorów związane z podażą ropy - mówi Will Yun, analityk giełd towarowych w Hyundai Futures Corp. w Seulu. - Na razie jednak jest oczekiwanie, o ile wzrośnie produkcja ropy, więc inwestorzy będą ostrożni i będą handlować ropą w wąskim przedziale, dopóki nie uzyskamy większej przejrzystości w przyszłym miesiącu - dodaje.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock