Tych parę tweetów Elon Musk może zapamiętać na dłużej. Chodzi o proces, w którym miliarder oskarżany jest o manipulację kursem akcji Tesli. Może go to kosztować miliardy dolarów z jego i tak szybko topniejącego majątku - podał Bloomberg.
Rozprawa w związku z tweetami Muska sprzed 4,5 roku rozpocznie się we wtorek w sądzie federalnym w San Francisco. Miliarder napisał, że zastanawia się nad wykupieniem akcji Tesli i wycofaniem spółki z giełdy. Poinformował również, że zamierza wykupić udziały od akcjonariuszy po 420 dolarów na akcję i że już zabezpieczył na ten cel 72 mld dolarów, czyli o 13 mld dolarów więcej niż były w tamtym czasie warte.
Po tym komunikacie akcje koncernu podrożały w ciągu kilku dni z 342 dolarów do 371 dolarów. Hossa jednak nie trwała długo, bo po dziesięciu dniach akcje koncernu spadły poniżej ceny z dnia, w którym został opublikowany tweet. 24 sierpnia Musk zapowiedział, że Tesla jednak pozostanie na giełdzie.
Prawnicy akcjonariuszy będą starali się pokazać przysięgłym, że Musk kłamał, co spowodowało znaczne straty z powodu gwałtownych wahań cen akcji w okresie 10 dni. Z kolei obrona Muska będzie próbowała przedstawić argumenty przeczące tej narracji - opisał Bloomberg.
Zdaniem Adama Pritcharda, profesora z University of Michigan Law School, przegranie pozwu zbiorowego tej wielkości może narazić Muska na grzywnę w wysokości miliardów dolarów.
- Elon lubi dobrą walkę. Ma dużo pieniędzy i najwyraźniej jest gotów podejmować duże ryzyko - stwierdził cytowany przez Bloomberga Pritchard.
Majątek Muska skurczył się
Agencja przypomniała, że w ostatnim czasie wycena majątku Muska znacznie zmniejszyła się w stosunku do szczytu z listopada 2021 roku, kiedy osiągnęła 340 miliardów dolarów, a ekscentryczny miliarder stał się pierwszą osobą w historii, której majątek skurczył się o ponad 200 miliardów dolarów.
W zeszłym miesiącu Musk przestał być najbogatszym człowiekiem na świecie, a jednym z powodów było to, że ceny akcji Tesli spadły o 37 proc. od 1 grudnia. - Producent samochodów elektrycznych stoi w obliczu zwiększonej konkurencji i zbliżającej się recesji - wyjaśnił Bloomberg.
Elon Musk pod koniec października 2022 roku kupił Twittera za sumę 44 mld dolarów, zaciągając w tym celu ponad 10 mld dol. długu. Miliarder wprowadził wiele zmian w funkcjonowaniu popularnej platformy i zarządzaniu firmą, co spowodowało m.in. odpływ reklamodawców, będących głównym źródłem dochodów spółki. W spółce doszło też do dużych zwolnień.
Źródło: Bloomberg