Agencja opisała, "jak rupia indyjska stała się najgorszą walutą Azji w tym roku".
Przypomniała, że inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 roku spowodowała gwałtowny wzrost cen ropy naftowej powyżej 100 dolarów za baryłkę, co było ogromnym ciosem dla Indii. Importują one około 90 procent swojego zapotrzebowania na ten surowiec.
Tegoroczna korekta była natomiast spowodowana wyższymi cłami USA na indyjski eksport i odpływem zagranicznych inwestorów z lokalnego rynku akcji.
Działania w celu wsparcia waluty
Bank Rezerw Indii (RBI) sprzedał od końca lipca aktywa w walutach obcych o wartości ponad 30 miliardów dolarów w celu ustabilizowania rupii. Dzięki temu zdołał uniknąć nowego minimum w połowie października.
Jednak 21 listopada rupia spadła do 89,4812 w stosunku do dolara amerykańskiego, co sugeruje, że bank centralny zaprzestał wspierania waluty. Analitycy podejrzewają, że RBI chce zachować swoje rezerwy na wypadek opóźnień w rozmowach handlowych z USA.
Indyjska waluta "znajduje się w kluczowym momencie". "Możliwa poprawa relacji handlowych między USA a Indiami i obniżenie stawek celnych mogłyby złagodzić presję. Jeśli jednak to się nie powiedzie, RBI może być zmuszony do ponownej interwencji" - napisał Bloomberg.
Potężne cła Donalda Trumpa
Na kurs rupii w tym roku największy wpływ miała lipcowa decyzja prezydenta Donalda Trumpa, który ogłosił wtedy plany wprowadzenia wyższych niż przewidywano ceł i zagroził karą dla Indii za zakup rosyjskiej energii i broni. Indyjska waluta poniosła największą stratę miesięczną od 2022 roku.
W sierpniu Stany Zjednoczone nałożyły cła na większość indyjskiego eksportu na poziomie 50 proc. – najwyższym w całej Azji – co obejmowało "wtórną" 25 procentową karę celną za handel Indii z Rosją. Kurs rupii spadł do rekordowo niskich poziomów, przekraczając 88 za dolara.
Dodatkowa presja na rupię
We wrześniu waluta osłabiła się jeszcze bardziej po doniesieniach, że prezydent Trump wezwał państwa europejskie do nałożenia podobnych karnych ceł związanych z Rosją na indyjski import, a Stany Zjednoczone planowały podnieść opłatę za wizy H-1B dla wysoko wykwalifikowanych pracowników – z kilkuset do 100 tys. dolarów.
"Wariacki odpływ zagranicznych inwestorów z indyjskich akcji – napędzany amerykańskimi cłami, wysokimi wycenami akcji oraz obawami o wzrost gospodarczy i niskie zyski przedsiębiorstw – wywarł dodatkową presję na rupię. Do 25 listopada zagraniczni inwestorzy wycofali w tym roku prawie 16,3 miliarda dolarów z indyjskich akcji, zbliżając się do rekordowego odpływu z 2022 roku" - napisała agencja Bloomberg.
Dodała, że zdaniem inwestorów RBI prawdopodobnie interweniował w tym roku, aby ustabilizować walutę, szczególnie w lutym i ponownie w październiku. Jednak 21 listopada rupia gwałtownie spadła do rekordowo niskiego poziomu, co sugeruje, że bank centralny nie zdecydował się wówczas na interwencję.
Niektórzy analitycy sugerują, że obrona kursu rupii na poziomie 88,8 za dolara amerykańskiego przez RBI jest nie do utrzymania w obliczu większych deficytów handlowych, słabego napływu środków do portfeli inwestycyjnych i spadku rezerw walutowych.
Dlaczego rupia radzi sobie gorzej
Obniżka rupii w tym roku nie była wielkim zaskoczeniem. Waluta traciła na wartości każdego roku od 2018 roku. Co więcej, prezes RBI Sanjay Malhotra zbagatelizował słabość rupii w wywiadzie udzielonym 24 listopada, mówiąc, że było to do przewidzenia, biorąc pod uwagę lukę inflacyjną między Indiami a gospodarkami rozwiniętymi.
Słabość rupii uwidoczniła się w spadku wartości samego dolara amerykańskiego, podczas gdy wiele walut rynków wschodzących – takich jak dolar tajwański, ringgit malezyjski i bat tajski – umocniło się.
Jednym z powodów jest to, że kraje te są objęte znacznie mniejszymi cłami eksportowymi ze strony USA. Gospodarka Indii – choć w dużej mierze napędzana przez rynek krajowy – została szczególnie dotknięta, ponieważ Stany Zjednoczone są jej największym rynkiem eksportowym.
Importują więcej niż eksportują
Kolejnym obciążeniem dla rupii jest utrzymujący się deficyt na rachunku bieżącym Indii, co oznacza, że kraj ten importuje więcej niż eksportuje. Indie muszą kupować waluty obce – zazwyczaj dolary amerykańskie – aby pokryć koszty importu, co osłabia popyt na rupię.
Z kolei Tajwan, Malezja, Tajlandia i Korea Południowa notują nadwyżki na rachunku bieżącym, co oznacza, że eksportują więcej niż importują.
Zalety i wady słabej rupii
Słabsza rupia sprawia, że indyjskie towary i usługi są tańsze za granicą, co zwiększa konkurencyjność eksportu. Pomaga to zrównoważyć presję celną, z którą borykają się eksporterzy, ponieważ Indie dążą do rozszerzenia swoich rynków poprzez podpisywanie umów handlowych z krajami takimi jak Wielka Brytania.
Jest to również korzystne dla rodzin indyjskich pracowników za granicą, którzy wysyłają pieniądze do domu. Według Banku Światowego Indie są największym odbiorcą przekazów pieniężnych na świecie. W 2024 roku napłynęła do kraju rekordowa kwota 137 miliardów dolarów.
Słabsza waluta oznacza także, że każdy przekazany dolar pozwala kupić więcej rupii, co podnosi dochody gospodarstw domowych i konsumpcję.
Z drugiej strony, słabsza rupia powoduje wzrost cen importu, podnosząc koszty podstawowych towarów, takich jak ropa naftowa, nawozy i elektronika, których większość Indie kupują za granicą.
Autorka/Autor: Pkarp/kris
Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock