- Mój wybór jest następujący: nie program oszczędnościowy, nie zadłużenie i nie obojętność wobec niesprawiedliwości, tylko budżet zapewniający równowagę fiskalną, solidne usługi publiczne i stabilną gospodarkę - oznajmiła ministra finansów Rachel Reeves.
Większe wpływy do budżetu
Zapowiadany wzrost podatków ma do końca kadencji przynosić budżetowi 26,1 mld funtów rocznie, a w roku fiskalnym 2030-2031 już 29,8 mld funtów.
Reeves zrezygnowała z podniesienia podatku dochodowego, gdyż byłoby to złamanie ważnej obietnicy wyborczej Partii Pracy, ale zamroziła jego progi. Dzięki temu osoby, których dochody przekroczyły kolejny próg, mają przynieść budżetowi w 2030-2031 r. 12,7 mld funtów.
Przewidziano natomiast 2-procentowy wzrost podstawowego i wyższego podatku od dochodów z nieruchomości, oszczędności i dywidend. Reeves podkreśliła, że mimo to 90 proc. podatników nadal w ogóle nie będzie musiało płacić podatków z tytułu oszczędności.
Stagnacja gospodarki Wielkiej Brytanii
Od powrotu laburzystów do władzy w 2024 r. wzrost gospodarczy jest w stanie stagnacji (w trzecim kwartale wyniósł 0,1 proc.), a rynki są zaniepokojone deficytem budżetowym (ok. 5 proc. PKB w zeszłym roku) i zadłużeniem kraju.
Wśród najważniejszych kroków mających zwiększyć siłę nabywczą przewidziano zniesienie limitu zasiłków rodzinnych, co ma kosztować budżet 3 mld funtów do 2029-2030 r.
Inne posunięcia mają charakter raczej symboliczny, jak np. zamrożenie cen biletów kolejowych.
- Ten budżet pozwoli zmniejszyć inflację i przyniesie rodzinom natychmiastową ulgę - zapewniła Reeves.
Autorka/Autor: Pkarp/kris
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/TOLGA AKMEN