Na azjatyckich giełdach indeksy przeważnie spadają. Inwestorzy są raczej nastawieni negatywnie do podejmowania ryzyka i czekają na odpowiedź Iranu na amerykański ataki na irańskie obiekty nuklearne podczas weekendu.
W Japonii Nikkei 225 spada o 0,17 proc., a Topix zniżkuje o 0,40 proc.
W Chinach wskaźnik SCI zyskuje 0,54 proc., a CSI 300 jest wyżej o 0,21 proc.
W Hongkongu Hang Seng zwyżkuje o 0,53 proc.
W Korei Południowej KOSPI jest niżej o 0,14 proc.
Na Tajwanie TAIEX idzie niżej o 1,42 proc.
W Indiach Sensex zniżkuje o 0,70 proc.
Widmo wzrostu cen energii
Na rynkach w Azji widać wyraźną awersję do ryzyka, a inwestorzy czekają na odpowiedź Iranu na amerykańskie ataki na irańskie obiekty nuklearne w weekend.
Uwaga rynków szczególnie skupia się na możliwych zakłóceniach w dostawach ropy naftowej przez Cieśninę Ormuz, główną arterię dla transportu ropy i gazu ziemnego.
Nad giełdami ciąży widmo gwałtownego wzrostu cen energii.
Podczas, gdy minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi powiedział, że jego kraj zastrzega sobie wszelkie opcje reakcji na atak USA na jego obiekty nuklearne, nie ma na razie żadnych oznak faktycznego zakłócenia fizycznych przepływów ropy naftowej.
- Tego rodzaju niepewność szybko staje się dla rynków normą, więc można spodziewać się względnego spokoju, chyba że zobaczymy dalszy wzrost napięcia, co może nastąpić - mówi Josh Gilbert, analityk rynku w eToro.
- Na razie mamy połączenie zmienności cen na rynkach ropy naftowej i odnowioną niepewność związaną z geopolityką, a to prawdopodobnie wystarczy, aby apetyt inwestorów na ryzyko pozostawał na niskim poziomie - dodaje.
Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapowiedział podczas niedzielnej rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem odpowiedź na przeprowadzone w nocy z soboty na niedzielę ataki USA na obiekty nuklearne na terenie swojego państwa.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Iranu Esmaeil Baqaei oświadczył z kolei, że Teheran jest gotowy, by bronić się wszelkimi dostępnymi środkami.
W nocy z soboty na niedzielę USA zaatakowały trzy irańskie zakłady wzbogacania uranu w Fordo, Natanz i Isfahanie. Stany Zjednoczone przyłączyły się tym samym do prowadzonej od 13 czerwca izraelskiej ofensywy przeciwko Iranowi, której deklarowanym celem jest zniszczenie programu atomowego tego państwa.
Minister obrony USA Pete Hegseth ogłosił następnie, że irański program nuklearny został zniszczony.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: VTT Studio / Shutterstock