W Sejmie pierwsze czytanie miał rządowy projekt ustawy o rynku kryptoaktywów - zawetowanej wcześniej przez prezydenta. To kolejne podejście do tego projektu - choć treść zostaje bez zmian.
- Wracamy z tym samym projektem ustawy, ponieważ uważamy, że obecne jej brzmienie jest najbardziej optymalne - powiedział w Sejmie wiceminister finansów Jurand Drop.
"Weto jest w interesie Rosji"
- To jest chyba pierwszy raz w trzeciej RP, że rząd w tak arogancki sposób traktuje decyzję pana prezydenta, kierując do Sejmu tę samą ustawę bez zmiany, nawet przecinka - skomentował z mównicy Janusz Kowalski, poseł z Prawa i Sprawiedliwości.
- Weto jest w interesie Rosji. Brak ustawy jest w interesie podmiotów rosyjskich. Wejście w życie ustawy oznaczałoby koniec działalności na polskim rynku dla podmiotów powiązanych z Rosją - powiedział Marek Sowa z Koalicji Obywatelskiej.
Zapisy ustawy związane są z unijnym rozporządzeniem, które Polska musi wprowadzić do końca czerwca. Ma przede wszystkim chronić inwestorów i klientów, wprowadzać obowiązki dla rejestrowanych podmiotów i wysokie kary finansowe za nadużycia i oszustwa. Rynek kryptowalut miałaby kontrolować Komisja Nadzoru Finansowego.
- Ustawa o kryptowalutach jest ważna z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa, także finansowego bezpieczeństwa inwestorów, obywateli, stabilności systemu finansowego - mówił wcześniej na konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapka.
Prezydenckie weto ustawy o rynku kryptowalut
Karol Nawrocki zawetował ustawę na początku grudnia. Kancelaria prezydenta uzasadniała to między innymi niejasnymi zapisami związanymi z blokowaniem domen internetowych i zbyt dużą ilością regulacji.
- Opowieści o przeregulowaniu nie wydają mi się tu istotne. Czy to na piętnastu stronach, czy na stu pięćdziesięciu rozpiszemy, to nie ma to istotnego znaczenia - powiedział Krzysztof Paszyk, przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Niech nad tym pomyśli rząd, czy warto ponad sto stron ustawy składać do Sejmu, skoro w innych krajach takie sprawy rozwiązywać kilkunastostronicowymi, krótszymi, sprofilowanymi pod rozwiązywanie problemów ustawami - stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk z Prawa i Sprawiedliwości.
"Zdecydujcie się, kogo chcecie chronić w Polsce"
Kontrowersje wzbudzają wydarzenia organizowane i współfinansowane przez giełdę kryptowalut, których gośćmi byli m.in. Andrzej Duda i Karol Nawrocki.
- Wydaje mi się, że teraz prezydent, w tej chwili, kiedy ma pełnię wiedzy, bo też takie sygnały płynęły z Pałacu Prezydenckiego, że ta informacja nie była zbyt pełna, myślę, że powinien dla bezpieczeństwa Polski i Polaków podpisać tę ustawę - skomentował Zbigniew Konwiński, przewodniczący Koalicji Obywatelskiej.
Niecały tydzień po odesłaniu ustawy przez Nawrockiego do parlamentu, na specjalnym posiedzeniu Sejmu premier Donald Tusk mówił o zagrożeniach związanych z brakiem odpowiednich przepisów.
- Zdecydujcie się, kogo chcecie chronić w Polsce - ludzkie pieniądze, ludzkie interesy, inwestorów, bezpieczeństwo państwa, czy ruską mafię, która inwestuje w te przedsięwzięcia - powiedział z kolei z sejmowej mównicy premier Donald Tusk.
Pojawia się pytanie, czy koalicja rządowa jest w stanie dojść do porozumienia z głową państwa.
- Jeżeli Karol Nawrocki myśli, że my będziemy do niego biegać i mówić: "panie prezydencie!!! A artykuł 4, 5, 6 się panu podoba?" Nie. Taka nie jest rola parlamentu, taka nie jest rola rządu - skomentował Tomasz Trela z Nowej Lewicy.
- Rząd zamiast zajmować się przygotowywaniem poważnych rzeczy, to ustawę, o której wie, że nie ma żadnych szans na podpis prezydenta próbuje forsować. To mydlenie oczu opinii publicznej - dodał Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS.
Projektem ustawy o regulacji rynku kryptowalut zajmą się teraz: komisja finansów oraz komisja gospodarki i rozwoju.
Autorka/Autor: Pkarp/ToL
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock