Wakacje kredytowe mają obowiązywać również w 2024 roku. Zakończyły się konsultacje rządowego projektu ustawy w tej sprawie. Pojawiło się kilka istotnych propozycji zmian dotyczących między innymi zasady złotówka za złotówkę oraz maksymalnej kwoty kredytu uprawniającej do skorzystania z rozwiązania. Krytyczny wobec propozycji Ministerstwa Finansów pozostaje sektor bankowy. Związek Banków Polskich zwrócił uwagę, że wakacje kredytowe są rozwiązaniem "wyjątkowo kosztownym dla banków".
Pod koniec lipca 2022 roku weszła w życie ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom wprowadzająca wakacje kredytowe. Przepisy umożliwiały zawieszenie spłaty raty złotowego kredytu hipotecznego. Zawieszone raty przechodziły na koniec okresu spłaty, tym samym wydłużając okres kredytowania.
Ustawowe wakacje kredytowe miały obowiązywać do końca 2023 roku. Ministerstwo Finansów przygotowało jednak projekt ustawy zakładający przedłużenie tego rozwiązania na 2024 rok. Proponowane przepisy - tak jak wcześniej - mają umożliwić zawieszenie spłaty raty złotowego kredytu hipotecznego. Projekt zakłada, że w pierwszym kwartale tego roku z wakacji kredytowych będzie można skorzystać wyłącznie w marcu. W pozostałym okresie 2024 roku zawieszenie spłaty raty będzie możliwe w dowolnym jednym miesiącu w danym kwartale.
W ubiegłym tygodniu zakończyły się konsultacje publiczne. W środę na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano uwagi do projektu MF.
KNF o "istotnym koszcie" dla sektora bankowego
Projekt w kształcie zaproponowanym przez resort finansów zawiera parametr raty do dochodu. Zgodnie z nim z wakacji kredytowych będą mogli skorzystać kredytobiorcy, których miesięczna rata za kredyt mieszkaniowy w okresie trzech miesięcy poprzedzających miesiąc złożenia wniosku, przekracza 35 proc. ich dochodu. W efekcie przed złożeniem wniosku będzie trzeba wyliczyć, jaki jest udział raty kredytowej w miesięcznych dochodach. Obliczenia będzie trzeba robić co kwartał.
"Ograniczenie – w porównaniu do założeń programu wakacji kredytowych z lat 2022-2023 – liczby kredytobiorców uprawnionych do ustawowego zawieszenia spłaty rat kredytu mieszkaniowego należy ocenić pozytywnie" - napisał Marcin Mikołajczyk, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Z przytoczonych przez niego szacunków wynika, że proponowany wskaźnik ograniczy liczbę uprawnionych umów kredytowych do około 20 proc. liczby wszystkich kredytów mieszkaniowych w sektorze bankowym.
Według KNF koszt planowanych wakacji kredytowych przy pełnej partycypacji w programie wyniesie około 3,5 mln zł, "a przy założeniu partycypacji na poziomie programu wakacji kredytowych na lata 2022-2023 – na ok. 2,5 mld zł". Mikołajczyk podkreślił, że to "istotny koszt" dla sektora bankowego.
"Skutkiem poniesienia takiego kosztu, byłoby obniżenie się nadwyżki kapitałowej w sektorze bankowym, a w konsekwencji – ograniczenie potencjału podaży kredytu bankowego dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych" - ocenił zastępca przewodniczącego KNF.
Czytaj także: Potężny zysk banków. NBP pokazał dane
Zasada złotówka za złotówkę?
Prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Piotr Tomaszewski zwrócił uwagę na relatywnie niskie wykorzystanie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. W jego ocenie to "może świadczyć o tym, że kredytobiorcy mimo zwiększonych kosztów odsetkowych nie znaleźli się w złej sytuacji ekonomicznej".
"Konstatacja ta może więc potwierdzać zasadność prezentowanego dotychczas krytycznego stanowiska w odniesieniu do pomysłu wakacji kredytowych o charakterze powszechnym, bez żadnych ograniczeń" - podkreślił Tomaszewski. Zdaniem prezesa BFG próg raty do dochodu na poziomie 35 proc. pozwoli na skorzystanie z tej formy wsparcia przez kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji i jednocześnie ograniczy "nieco negatywne odziaływanie takiego wsparcia na sektor bankowy jak i działania antyinflacyjne".
Z drugiej strony w ocenie Piotra Tomaszewskiego celowe wydaje się wprowadzenie zasady złotówka za złotówka, by kredytobiorcy blisko powyższego progu również mogli skorzystać z wakacji kredytowych w nowym kształcie.
Prezes BFG jednocześnie podkreślił, że "wakacje kredytowe są kolejnym, dodatkowym i nie dającym się przewidzieć w przeszłości obciążeniem dla podmiotów sektora bankowego, działania takie wpływają na ograniczenie rentowności inwestycji w Polsce (na tle innych krajów)".
UOKiK proponuje kredytu limit
W ocenie prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasza Chróstnego proponowane rozwiązania "zasługują na poparcie - zwłaszcza mając na uwadze utrzymywanie się stóp procentowych na wysokim poziomie". Jednocześnie szef UOKiK zaproponował ograniczenie pomocy do kredytobiorców, których wysokość kredytu nie przekracza pułapu np. 1 mln zł, "zarówno w odniesieniu do wakacji kredytowych, jak i wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców".
"Dla przykładu, przy kredycie w wysokości 1 mln zł, obecnej stopie jego oprocentowania 7 proc. (WIBOR 5,87 proc. + marża 1,23 proc.) - rata kredytu wynosi obecnie około 8000 zł" - podał. Jak dodał Chróstny, "aby kredytobiorca mógł skorzystać z pomocy, miesięczny dochód gospodarstwa domowego nie mógłby przekraczać 22 857 zł (dla wakacji kredytowych) i 20 000 (dla FWK)".
W ocenie szefa UOKiK "proponowane ograniczenie obejmowałoby kredyty o wysokości znacznie przekraczającej średnią wartość kredytu mieszkaniowego, a jednocześnie powodowałoby brak możliwości skorzystania z pomocy przez kredytobiorców znajdujących się w najkorzystniejszej sytuacji finansowej".
Prawo do zawieszenia "niezależnie od uzyskiwanych dochodów"
Z aprobatą do inicjatywy przedłużenia możliwości korzystania z wakacji kredytowych odniósł się Rzecznik Finansowy. Jednocześnie RF - podobnie jak szef UOKiK - postuluje rozważenie wprowadzenia limitu kwoty kredytu, do którego będzie możliwe skorzystanie z wakacji kredytowych.
"Kredytobiorcy powinno przysługiwać prawo do zawieszenia spłaty kredytu w wymiarze jednego miesiąca w każdym kwartale, niezależnie od uzyskiwanych dochodów" - napisał zastępca Rzecznika Finansowego Ziemowit Bagłajewski.
"W przypadku wprowadzenia kryterium dochodowego dla skorzystania z tzw. wakacji kredytowych w odniesieniu do kredytów udzielonych na kwotę przewyższającą ustalony przez projektodawcę limit, próg dochodowy powinien zostać określony na takim poziomie, by zapobiec wykluczeniu kredytobiorców, których dochody nie pozwalają na spłatę zobowiązań bez uszczerbku dla utrzymania gospodarstwa domowego" - zaznaczył.
Rzecznik Finansowy dostrzega też konieczność wprowadzenia zmian w przepisach ustawy o pomocy kredytobiorcom, które powinny wyeliminować wątpliwości interpretacyjne związane z ich stosowaniem. Zwrócono uwagę, że RF odpowiedział na ponad 1850 zapytań klientów dotyczących porady w przedmiocie treści przepisów ustawy o pomocy kredytobiorcom.
"Wątpliwości te dotyczą precyzyjnego zdefiniowania okresu, w którym zawieszana jest spłata kredytu. Rzecznik Finansowy odnotował, że w chwili obecnej część banków nie dokonuje zawieszenia spłaty kredytu na pełny okres miesiąca wybrany przez konsumenta, a jedynie na okres od dnia złożenia wniosku przez konsumenta do ostatniego dnia danego miesiąca lub zawiesza spłatę na inny okres niż wynikający z ustawy. Taka praktyka wydaje się stać w sprzeczności z celem ustawy" - czytamy.
Sektor bankowy krytyczny
Związek Banków Polskich "krytycznie ocenia wydłużenie okresu funkcjonowania wakacji kredytowych, nawet przy założeniu przyjęcia ograniczenia w postaci kryterium dostępowego i wnosi o rezygnację z tego rozwiązania".
"Wbrew populistycznym hasłom funkcjonującym w przestrzeni publicznej, analizy wskazują, że wakacje kredytowe są w istocie iluzorycznym wsparciem dla osób, które w związku ze wzrostem stóp procentowych napotykają problemy z bieżącą płynnością i terminowym regulowaniem zobowiązań z tytułu kredytów mieszkaniowych" - napisał prezes ZBP Tadeusz Białek.
Jednocześnie wskazał, że wakacje kredytowe są rozwiązaniem "wyjątkowo kosztownym dla banków". "W dotychczasowej formule wakacje kredytowe wygenerowały dla sektora bankowego wysokie koszty (12,9 mld zł, w okresie 2022 - IX 2023, łącznie ok. 14 mld zł do końca 2023 r.). Tymczasem większość klientów wykorzystała wakacje kredytowe do dokonania nadpłat i wcześniejszych spłat kredytów. O ile w latach poprzedzających kwota wcześniejszych spłat oraz nadpłat kredytów mieszkaniowych wynosiła 18,4 mld zł w 2020 r. oraz 33,1 mld zł w 2021 r., po wprowadzeniu wakacji było to rekordowe 52,4 mld zł w 2022 r. oraz 33,1 mld zł w okresie I-X 2023 r." - czytamy w opinii ZBP.
Nie tylko wakacje kredytowe
Sektor bankowy pozytywnie odbiera natomiast "projektowane rozwiązania, odnoszące się do liberalizacji zasad uzyskania wsparci z FWK". Dodali, że instrumenty pomocowe oferowane w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, powinny być "podstawowym i jedynym mechanizmem wsparcia kredytobiorców, którzy z przyczyn obiektywnych znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej".
W projekcie Ministerstwa Finansów znalazły się zapisy, na mocy których ulegnie obniżeniu wskaźnik raty do dochodu (z 50 do 40 proc.), uprawniający do skorzystania ze wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Wskaźnik ten oznacza stosunek wydatków kredytobiorcy związanych z obsługą miesięcznej raty kapitałowej i odsetkowej kredytu mieszkaniowego do miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego kredytobiorcy.
W projekcie proponuje się, aby umorzenie 64 rat zwrotu wsparcia lub pożyczki na spłatę zadłużenia następowało po dokonaniu, bez opóźnienia, spłaty 134 rat. Obecne przepisy pozwalają na umorzenie 44 rat, po dokonaniu spłaty 100 rat. To sprawi, że kwota umorzenia będzie mogła wynieść 33 tys. zł w miejsce obecnych 22 tys. zł.
Jednocześnie okres, przez jaki wsparcie z FWK będzie mogło być udzielane, ma zostać wydłużony z obecnych 36 do 40 miesięcy, a także ma zostać zwiększona wartość maksymalnego wsparcia z dotychczasowego poziomu 2 tys. zł do 2,5 tys. zł miesięcznie. Wydłużony będzie również okres spłat wsparcia lub pożyczki z obecnych 144 rat do 200 rat.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock