Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w środę 9 listopada podejmie decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. Czy w związku z rosnącą inflacją Rada będzie kontynuowała cykl podwyżek? Poniżej piszemy o najnowszych prognozach ekonomistów.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w październiku 2022 roku wyniosła 17,9 proc., licząc rok do roku. Do tej pory wraz z rosnącą inflacją, co miesiąc -z wyjątkiem sierpnia, kiedy nie było posiedzenia decyzyjnego - w górę szły też stopy procentowe. Zmieniło się to w październiku br. Rada Polityki Pieniężnej podczas ostatniego posiedzenia zdecydowała się bowiem utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Była to pierwsza taka decyzja od października 2021 roku. Główna, referencyjna stopa procentowa wynosi 6,75 proc.
Kolejne posiedzenie Rady odbędzie się 9 listopada. Czy Rada wróci do podwyższania stóp procentowych?
Stopy procentowe w Polsce - komentarze
Zdaniem szefa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa "Rada Polityki Pieniężnej jeszcze trochę będzie musiała stopy procentowe podnieść". - Mniej to wynika z inflacji w Polsce, tylko z sytuacji na świecie, czyli cały czas podnoszenia stóp procentowych, głównie przez Stany Zjednoczone i Europejski Bank Centralny. Służy to głównie temu, by kurs złotego był na stabilnym poziomie - mówił Borys w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.
- Wydaję mi się, że mniejsze wzrosty stóp procentowych, tak długo jak amerykański bank centralny będzie podnosił stopy procentowe, czyli do marca, będą konieczne. Z perspektywy inflacji w kraju mamy już bardzo zacieśnioną politykę pieniężną, to znaczy kredyty hipoteczne spadają o 70 procent w tej chwili, ta podaż pieniądza bardzo mocno się zmniejsza, więc zobaczymy to w stabilizacji cen w przyszłym roku - dodał.
Borys był dopytywany, czy stopa referencyjna wzrośnie jeszcze o 1-2 punkty procentowe. - Dwa punkty procentowe wydaję mi się, że nie. Być może jest przestrzeń do kilku podwyżek po 25 punktów bazowych, czyli gdzieś w okolicach 7,50 - wskazał szef PFR-u. W jego ocenie niepotrzebna jest realizacja scenariusza węgierskiego i gwałtowne, skokowe podwyżki stóp. - Absolutnie nie ma takiej potrzeby tak długo jak złoty jest stabilny - powiedział gość "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego wskazali w środowym komentarzu, że "walka z inflacją nie jest jeszcze zakończona, ale RPP wydaje się zdominowana przez zwolenników zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych".
"Listopadowa decyzja w sprawie stóp procentowych będzie w dużym stopniu uzależniona od kształtu najnowszej projekcji makroekonomicznej NBP. Spodziewamy się, że wskaże ona na wyższą ścieżkę CPI niż projekcja lipcowa oraz utrzymywanie się inflacji powyżej celu NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Dlatego też spodziewamy się, że w przyszłym tygodniu Rada podniesie stopy procentowe o 25pb (nasz scenariusz bazowy), chociaż prawdopodobieństwo, że stopy procentowe ponownie pozostaną bez zmian także jest wysokie" - ocenili.
Ekonomiści mBanku nie spodziewają się podwyżki stóp procentowych. "(...) naszym zdaniem Rada zatrzymała się i będzie w tym zatrzymaniu trwać" - napisali.
Z kolei ekonomiści PKO BP - podobnie jak ING Banku Śląskiego - uważają, że "decyzja RPP na najbliższym posiedzeniu będzie zależała od wyników projekcji inflacyjnej". "W naszej ocenie mocny wzrost inflacji bazowej może być argumentem za podwyżką stóp o 25pb, chociaż nie można wykluczyć ich stabilizacji" - zaznaczyli.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock