Propozycja zmian w składce zdrowotnej budzi wątpliwości również w samym rządzie. - Nic nie jest przesądzone na 100 procent, wyszliśmy z ministrem finansów z naszą propozycją, zaakceptowaną w pierwotnej wersji przez premiera i będziemy teraz rozmawiać - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Szefowa MZ zwracała uwagę, że projekt ustawy w tej sprawie będzie jeszcze przedmiotem konsultacji międzyresortowych i społecznych.
Minister finansów Andrzej Domański w czwartek poinformował o propozycjach zmian w składce zdrowotnej. Reforma ma wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku.
Zmiany w składce zdrowotnej
Ministra zdrowia Izabela Leszczyna była pytana w "Rozmowie Piaseckiego", czy podpisuje się pod tą propozycją obiema rękami. - Wystąpiłam razem z ministrem finansów na konferencji prasowej i oczywiście, że się podpisuję pod tym nowym kształtem składki zdrowotnej, bo tak naprawdę to ja muszę tę ustawę przeprowadzić, bo składka zdrowotna jest w ustawie o świadczeniach finansowanych ze środków publicznych - odpowiedziała szefowa MZ.
Podkreśliła, iż "nie jest tak do końca", że zagłosuje za tą propozycją, ale się nie będzie cieszyła. - To nie było łatwe, mówiłam o tym, że to trochę godzenie wody i ognia. Minister finansów w gruncie rzeczy ma wspólne cele ze mną, bo chcemy (...) najniższych obciążeń, danin publicznych, ale chcę najwyższej jakości usług publicznych i w tym przede wszystkim ochrony zdrowia - mówiła Leszczyna.
- Czy zgadzam się z tym? Tak, pracowaliśmy przecież nad tym trzy miesiące i wydaję mi się, że to jest kompromis - oceniła. - Cały nasz system podatkowo-składkowy, a już szczególnie po Polskim Ładzie wymaga nie tylko renowacji, ale wymaga zmiany - dodała szefowa MZ.
Ministra była dopytywana o skutki planowanej reformy i o to, czy przedsiębiorca zarabiający podobnie jak pracownik na etacie będzie płacił składkę zdrowotną w podobnej wysokości, czy niższą. - Będzie płacił mniej, ale też ma inne obciążenia, których nie ma pracownik - zwróciła uwagę szefowa MZ.
- Mówimy o odwiecznym, nie chcę powiedzieć konflikcie, ale pewnym spięciu na linii pracodawca - przedsiębiorca - pracownik. Zawsze jedni uważają, że to ci drudzy mają lepiej, zawsze przedsiębiorcy w mojej rodzinie mówią mi tak: "że ty będziesz miała wysoką emeryturę, a ja jej nie mam", a ja im mówię: "dobrze, ale odprowadzam bardzo wysokie składki emerytalne", (...). Nie rozstrzygniemy tego - stwierdziła.
Wątpliwości w rządzie
Zmiany w składce zdrowotnej w proponowanym kształcie budzą wątpliwości w rządzie. Z ust polityków Lewicy płyną głosy o możliwości braku poparcia dla zmian. W tym kontekście szefowa MZ była pytana, czy są możliwe zmiany w propozycji i jakiś ukłon w stronę koalicjanta.
- Jakby minister powiedział, że jego ustawa przed konsultacjami międzyresortowymi i społecznymi jest zamknięta, zabetonowana, to po co robić konsultacje. Nic nie jest przesądzone na 100 procent, wyszliśmy z ministrem finansów z naszą propozycją, zaakceptowaną w pierwotnej wersji przez premiera i będziemy teraz rozmawiać - zapewniła ministra zdrowia.
Leszczyna przyznała, że widzi konflikt w tej sprawie. - Tych różnic między nami jest trochę. Nikt nigdy tego nie ukrywał, nie jesteśmy Lewicą. Platforma Obywatelska nigdy nie była Lewicą - podkreślała ministra.
Jednocześnie Leszczyna uspokajała wszystkich pacjentów. - Wydatki na ochronę zdrowia nie będą mniejsze ze względu na to, że będziemy mieli do NFZ-u trochę mniejszy wpływ z tej składki. Nic się tu złego nie wydarzy - zapewniła.
Co się zmieni w składce zdrowotnej
Po zmianach – dla przedsiębiorców rozliczających się za pomocą skali podatkowej, a także dla tych rozliczających się z wykorzystaniem karty podatkowej – składka zdrowotna ma wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W przypadku przedsiębiorców, którzy rozliczają się z wykorzystaniem podatku liniowego, składka zdrowotna ma wynosić miesięcznie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia dla dochodu wynoszącego do dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.
W przypadku przedsiębiorców rozliczających się z wykorzystaniem zryczałtowanego podatku od przychodów ewidencjonowanych składka będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, ale dla przychodów nieprzekraczających 4-krotnosci średniej płacy. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 3,5 proc. nadwyżki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Pacewicz/PAP