Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin poinformował, że w projekcie ustawy, który trafi do Sejmu, opłata reprograficzna ma zostać poszerzona o komputery, tablety, dyski twarde. Jak zaznaczył, na liście nie ma smartfonów. - To jest kwestia wyboru - tłumaczył Sellin w TOK FM.
Wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin w poniedziałek był pytany w TOK FM, dlaczego w projekcie ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego, który resort skierował do konsultacji, katalog urządzeń objętych opłatą reprograficzną - jednorazową rekompensatą ponoszoną przez producentów sprzętu elektronicznego na rzecz artystów i twórców - nie został rozszerzony o smartfony.
Opłatę reprograficzną, ze względu na możliwe objęcie nią telefonów, nazywano często "podatkiem od smartfonów".
Sellin podkreślił, że opłata to system, który funkcjonuje w Unii Europejskiej od 20 lat, i dotąd w Polsce był dość anachroniczny. - Pobieraliśmy tę opłatę od płyt CD, DVD, kserokopiarek, skanerów, faksów, magnetowidów, kaset VHS - zauważył.
- Chcemy poszerzyć tę opłatę o komputery, o tablety, o dyski twarde - zaznaczył. - W tym projekcie ustawy, który przedstawiliśmy do rozpatrywania i który trafi do Sejmu, opłaty od smartfonów nie ma - dodał.
Dopytany, czemu nie ma smartfonów, odparł, że "to jest kwestia wyboru". - Chcemy, żeby nieco więcej sprzętu było tą opłatą reprograficzną obciążone, żeby osiągnąć efekt. Efektem ma być fundusz, który będzie wspierał artystów, jeśli chodzi o ich ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne, bo pod tym względem w środowisku artystycznym jest fatalna sytuacja - podkreślił.
"Jest determinacja rządu"
Na uwagę, że rozszerzenia opłaty o smartfony domagają się artyści i twórcy, wśród których pisarz Zygmunt Miłoszewski mówi o "oszalałym z chciwości lobby", które będzie walczyło do końca, aby nie płacić. Sellin odpowiedział, że resort nie ulega żadnemu lobby. - Zygmunt Miłoszewski jest tego świadkiem, bo współpracujemy w tej sprawie - dodał wiceminister.
Jak zaznaczył, jest silne lobby, aby w ogóle unikać opłaty reprograficznej i nie dopuścić do przyjęcia tej ustawy. - Ale temu nie ulegamy. Jest determinacja rządu, jest determinacja mojego ministerstwa, żeby tę ustawę (...) przeprowadzić - zapewnił.
Zgodnie z projektem ustawy tzw. opłata reprograficzna ma mieć "wysokość od 1 do 4 procent kwoty brutto należnej z tytułu pierwszej sprzedaży towaru" albo "wartości rynkowej towaru z dnia pierwszego przekazania albo pierwszego przyjęcia w użytkowanie" w Polsce. Według projektu część wpływów z opłaty będzie nadal przekazywana artystom za pośrednictwem Organizacji Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi, a część zasili Fundusz Wsparcia Artystów Zawodowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock