Wysokie ceny energii coraz mocniej uderzają w portfele Polaków. - Było drogo, jest drożej i będzie jeszcze drożej - powiedział we "Wstajesz i weekend" w TVN24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl. Jak wskazał, "jesteśmy złapani w kryzysie energetycznym, który będzie podsycany przez Putina".
- Było drogo, jest drożej i będzie jeszcze drożej. Mamy kilkudziesięcioprocentowe podwyżki cen energii tylko dlatego, że cena z giełdy europejskiej nie przenosi się bezpośrednio na rachunek, ale jest wyliczana w taryfie, a ta nie bierze pod uwagę tylko czynników rynkowych, ale także społeczne, więc podwyżki mamy kilkudziesięcio-, a nie kilkusetprocentowe - komentował we "Wstajesz i weekend" w TVN24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
- Natomiast trendy na rynku są takie, że będzie tylko drożej i jest to kolejny czynnik potęgujący i tak wysoką inflację w Polsce - dodał.
Jakóbik zwracał uwagę, że "w najczarniejszym scenariuszu" mogą pojawić się miejscowe niedobory gazu. - W najczarniejszym scenariuszu, w którym Rosjanie mogą zakręcić całkowicie kurek z gazem w Europie, mogą pojawić się miejscowe, okresowe niedobory gazu, być może nie w Polsce, ale nawet jeżeli nie w Polsce, to u nas w takim razie pojawią się skoki cenowe i jeszcze większe podwyżki - powiedział.
Inwestycje we własne źródła energii
Dlatego - jak mówił Jakóbik - warto oszczędzać, do czego zachęca Międzynarodowa Agencja Energetyczna. - Bardziej długofalowo warto inwestować we własne źródła energii. Fotowoltaika teraz się mniej opłaca, ale jeżeli będziemy mieli kilka lat kryzysu energetycznego, kryzysu gospodarczego, to ta inwestycja prawdopodobnie szybciej się zwróci, bo da trochę niższe rachunki. Tak samo, jeśli chodzi o pompę ciepła, czyli źródło ciepła, które nie wykorzystuje paliwa kopalnego tylko energię elektryczną - tłumaczył.
- To są wielkie inwestycje, kilkadziesiąt tysięcy, nie każdego na to stać, najbiedniejsi, niestety, muszą tylko liczyć na pomoc społeczną i jest coraz większe przyzwolenie w Unii Europejskiej na takie działania nie tylko w Polsce, ale całej Europie - zauważył Wojciech Jakóbik. Chodzi o rozwiązania doraźne m.in. o dodatek energetyczny, dopłatę do węgla.
- Kryzys energetyczny powoduje, że mamy drożyznę, która sprawia, że wszystko się opłaca. Każdy sposób na oszczędzanie jest dobry - podkreślił ekspert.
Ceny energii w górę
Jakóbik powiedział, że "jesteśmy złapani w kryzysie energetycznym, który będzie podsycany przez Putina". - Tak jak Ukraińcy odczuwają atak Rosji w postaci czołgów rozjeżdżających ich ziemie, tak nas rozjeżdżają wysokie rachunki, każdego miesiąca coraz wyższe, płacone przez Polaków. To jest nasze oblicze wojny na Ukrainie - stwierdził redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
W jego ocenie nie unikniemy podwyżek rachunków. Branżowy portal wysokienapiecie.pl podał, że ceny prądu dla gospodarstw domowych w ofercie PGNiG wzrosną z 0,42 złotego/kWh na początku ubiegłego roku do 1,70 złotego/kWh od jesieni tego roku. Według portalu podobne podwyżki wprowadzają lub planują inne firmy energetyczne.
- To jest nie do zatrzymania. Taryfy mogą nie być kilkuset, ale kilkudziesięcioprocentowe (...). To będzie horrendalna drożyzna, jeśli dołożymy do tego też kryzys gospodarczy, to nasz dobrobyt musi ucierpieć. Nie ma opcji, że będziemy się przyglądać temu kryzysowi z dala - powiedział Wojciech Jakóbik.
- Każdy z nas go odczuje w utracie dobrobytu, w zmniejszeniu się budżetu domowego, także w połączeniu z podwyżką stóp procentowych. Mamy receptę na normalny, typowy kryzys gospodarczy taki jak w latach 20. XX wieku i to nie jest slogan, to po prostu się dzieje i już teraz to czujemy w portfelach - dodał gość TVN24.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock