REAKCJE RYNKÓW NA DECYZJĘ EBC MOŻECIE ŚLEDZIĆ W RELACJI RAFAŁA HIRSCHA
W TVN24 Biznes i Świat trwa wydanie specjalne ws. decyzji EBC.
O godz. 18.00 zapraszamy na program "Sposób na franka", w którym Paweł Blajer wraz z ekspertami będzie wyjaśniał wszelkie wątpliwości dotyczące kredytów frankowych. Zachęcamy do zadawania pytań za pomocą platformy Kontakt24 (kontakt24@tvn.pl). Sprawą "frankowiczów" będziemy zajmować się na naszej antenie również jutro oraz w weekend.
Zakup obligacji rozpocznie się w marcu i będzie trwał do końca września 2016 roku.
Obligacje będą skupować poszczególne banki centralne krajów strefy euro. Programem została objęta również Grecja, ale w przypadku jej obligacji będą obowiązywały inne kryteria niż w pozostałych krajach.
Decyzja EBC była zgodna z oczekiwaniami polityków i analityków. Choć suma, która zostanie wpompowana w gospodarkę eurolandu będzie wyższa niż prognozowano - ok. 50 mld euro miesięcznie.
Na czym to polega?
QE polegać będzie na kreowaniu nowego pieniądza, aby rządy krajów unijnych mogły go w większym stopniu pożyczać, poprzez emisję obligacji. Pożyczone pieniądze muszą zostać zainwestowane w projekty, które pozwolą stworzyć miejsca pracy i pobudzić gospodarkę - np. w rozwój infrastruktury.Dzięki kreowaniu pieniądza EBC będzie mógł skupować obligacje; skoncentruje się tym razem na obligacjach rządowych, ale będzie również inwestował w papiery instytucji prywatnych.
Celem QE jest ożywienie popytu i przeciwdziałanie deflacji. Inflacja spadła do niepokojąco niskiego poziomu (-0,2 proc), co grozi stagnacją oraz wzrostem bezrobocia. EBC już wcześniej wpompowywał pieniądze do gospodarki eurostrefy, choć nie w ramach QE.
- Inflacja jest słabsza niż oczekiwano. Podstawowym czynnikiem, który na nią wpływa jest spadek cen ropy - tłumaczył Draghi. Zapowiedział jednocześnie, że inflacja wzrośnie zarówno w dalszej części 2015 jak i w 2016 roku.
Zapowiedzi o możliwości rozpoczęcia przez EBC programu QE wywołały zamieszanie na rynkach finansowych i były jednym z czynników, pod wpływem których Narodowy Bank Szwajcarii przestał bronić wartości franka wobec euro.
Więcej pieniędzy na kredyty
Zdaniem Roberta Stanilewicza z TVN24BiŚ celem EBC jest pobudzenie rynku kredytowego. - Banki centralne strefy euro będą skupować obligacje skarbowe od banków komercyjnych. Dzięki temu powinny one mieć teoretycznie więcej pieniędzy na udzielanie kredytów - tłumaczy gospodarz programu "Bilans" w TVN24 Biznes i Świat.
EBC bedzie skupował obligacje. Komentuje Robert Stanilewicz
Co z walutami?
Według prezesa Noble Funds TFI Mariusza Staniszewskiego na rynku zwiększy się ilość euro, więc jego cena powinna spadać. Tańszy pieniądz nakręci gospodarkę - zaznaczył na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Dodał, ze jeżeli polska gospodarka będzie się rozwijała w tempie 3-4 proc., czyli szybszym niż gospodarka szwajcarska, to kurs naszej waluty powinien się umacniać.
Przełomowa decyzja EBC. Jak wpływa na waluty?
Frank za 3,80 zł?
Z kolei Konrad Białas, analityk TMS Brokers powiedział na na naszej antenie, że decyzja EBC jest najważniejsza dla kursu euro. - EBC pozostało osłabianie waluty poprzez wypychanie kapitału zabierając obligacje skarbowe inwestorom instytucjonalnym - powiedział Konrad Białas.Dodał, że euro musi się osłabiać wobec pozostałych walut, a najmocniej wobec złotego. - W tym momencie złoty staje przed szansą, aby odrobić to, co stracił w grudniu. Po decyzji EBC niepewność z rynku schodzi i otwiera się szansa, aby złoty mocniej zyskał na wartości - tłumaczył.Według niego frank pozostanie powyżej 4 zł jeszcze przez co najmniej pół roku. Białas prognozuje, że na koniec roku za franka będziemy płacić ok. 3,80 zł.
Frank na koniec roku za 3,80 zł?
Autor: tol / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu