Ten rok będzie rekordowy pod względem oddanych do użytku mieszkań i rozpoczętych nowych inwestycji - powiedział w poniedziałek prezes spółki doradczej Reas Kazimierz Kirejczyk.
W poniedziałek w Warszawie rozpoczęła się dwudniowa IX Konferencja Dla Budownictwa organizowana przez Związek Pracodawców Producentów Materiałów Dla Budownictwa. Podczas konferencji paneliści dyskutowali o sytuacji na rynku mieszkaniowym, zagrożeniach i prognozach.
Od dewelopera
Jak przypomniał Kirejczyk, w ubiegłym roku Rada Ministrów uchwaliła Narodowy Program Mieszkaniowy, który w głównej mierze zakłada inwestycje w budownictwo mieszkaniowe przy udziale sektora publicznego (np. samorządy, towarzystwa budownictwa społecznego, spółki związane z działalnością skarbu państwa). - Dzisiaj sektor publiczny buduje ok. 2 proc. mieszkań na rynku - powiedział prezes Reas. Obecnie najwięcej mieszkań na rynku budują firmy deweloperskie. - Przewaga rynku deweloperskiego jest bardzo wyraźna - ocenił. Prezes Reas zauważył, że patrząc na sektor deweloperski można zauważyć pięć głównych intensywnie rozwijających się rynków mieszkaniowych - Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto oraz Poznań. Jego zdaniem, rynek mieszkaniowy w Polsce wzrósł dwukrotnie w ciągu czterech lat "głównie dlatego, że wbrew pewnym podręcznikowym zasadom podaż okazała się elastyczna". - Popyt rósł, ale podaż za nim nadążała. To się rzadko zdarza - powiedział. Dodał, że w efekcie ceny na rynku mieszkań "rosły stosunkowo wolno".
Nowe i używane
Jak mówił, na polskim rynku można zauważyć równowagę pod względem mieszkań kupowanych na rynkach pierwotnym i wtórnym. - Zwykle jest tak, że jednej transakcji na rynku nowych mieszkań towarzyszą co najmniej dwie lub więcej na rynku wtórnym. Jest to zrozumiałe, bo produkcja nowych mieszkań to kilka procent zasobu mieszkań używanych. W takich miastach jak Warszawa czy Wrocław mamy więcej transakcji mieszkaniami nowymi niż mieszkaniami wtórnymi - wyjaśnił. Występujący obecnie na rynku boom mieszkaniowy jest skutkiem długo utrzymujących się stóp procentowych, które stymulują popyt inwestycyjny. - Rynek się przyzwyczaił i zaczął reagować na bardzo niskie stopy procentowe, które spowodowały ogromny wzrost zakupów mieszkań pod wynajem - tłumaczył.
Pod wynajem
Kolejnym, ważnym - w opinii Kirejczyka - czynnikiem wpływającym na rynek mieszkaniowy było wsparcie programu Mieszkanie dla Młodych. Zwrócił uwagę, że niskie stopy procentowe przyczyniły się także do wzrostu liczby kredytów zaciąganych przez Polaków. Innym trendem są zakupy inwestorów instytucjonalnych, którzy kupują pod wynajem domy wielorodzinne (np. BGK Nieruchomości). Do dobrych wyników w budownictwie mieszkaniowym przyczynił się też okres względnej stabilizacji w legislacji oraz stabilnych kosztów wykonawstwa.
Autor: ps/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock