Ubywa mieszkań komunalnych. Pokazuje to raport, z którego wynika, że są samorządy, które w ciągu ostatnich lat sprzedały prawie dwukrotnie więcej mieszkań niż wybudowały. Średni czas oczekiwania na takie mieszkanie to trzy lata, nie jest o nie łatwo, ale patrząc na ceny i rzeczywistość, to często jedyna szansa dla tych, których nie stać na własne cztery kąty kupione na wolnym rynku. Materiał Łukasza Łubiana z magazynu "Polska i świat".
To nie są optymistyczne dane. - Szacuje się, że w Polsce brakuje od 1,5 miliona do dwóch milionów mieszkań - mówi Mateusz Orczechowski z Nowej Lewicy.
Ubywa mieszkań komunalnych
Politycy z młodzieżówki Lewicy przygotowali raport o mieszkaniach komunalnych. Zdobyli dane z ponad 2250 gmin - to 90 procent wszystkich samorządów w Polsce. - W ciągu ostatnich pięciu lat gminy w Polsce łącznie pozyskały około 30 tysięcy mieszkań, ale pozbyły się 60 tysięcy. To dwa razy więcej - zwraca uwagę Mateusz Orzechowski.
Najwięcej lokali komunalnych jest na Śląsku i Mazowszu. Brakuje ich na całej ścianie wschodniej, to prawdziwa przepaść. Nowych lokali nie przybywa w ogóle albo przybywa bardzo powoli.
- Zasób mieszkaniowy Chorzowa to około 11,5 tysiąca mieszkań. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat oddaliśmy do zasobu 77 mieszkań - mówi Marcin Ciszewski z Urzędu Miasta Chorzów.
Dopytywana o nowe mieszkania komunalne w Warszawie, wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska-Góra podaje, że w tym roku oddano 75 takich mieszkań.
Mieszkania na końcu listy
Samorządy przez poprzednią ekipę, mówiąc delikatnie, były traktowane po macoszemu. Gminy straciły miliony przez Polski Ład. Pieniędzy brakowało na wszystko.
- To zadanie własne gminy w postaci budowy mieszkań komunalnych spada na sam koniec listy - podkreśla Piotr Krochmal, analityk rynku nieruchomości.
Poza tym w dużych miastach, jak na przykład w Krakowie, za bardzo nie ma gdzie budować. Brakuje działek, a inwestycje nie mają szans się zwrócić.
- Jeżeli chodzi o ostatni okres, a mówię o latach 2018 do 2024, to wybudowanych zostało 568 lokali komunalnych. Z tym, że ostatnia inwestycja została zakończona w roku 2022 - informuje Edward Siatka z wydziału mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa.
Nawet 15 lat czekania
A to ile jest dostępnych mieszkań komunalnych łączy się z tym, jak długo trzeba na nie czekać. Ponad pięć lat wynosi czas oczekiwania w województwie kujawsko-pomorskim.
- Ten średni czas oczekiwania wynosi 3 lata, natomiast niektóre gminy docierają nawet do 10, bądź nawet 15 lat - powiedział Mateusz Orzechowski.
W Warszawie, w której 80 tysięcy mieszkań należy do miasta, kolejka jest znacznie krótsza niż średnia w kraju. - Osoba, której dawałam klucze, w kwietniu złożyła papiery, a w sierpniu, we wrześniu już dostała klucze. Więc to czasami jest naprawdę bardzo szybko. Czasami jest to rok - mówiła wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska - Góra.
Ale nie każdy na takie mieszkanie może liczyć. Oprócz uzbrojenia się w cierpliwość, trzeba spełnić określone kryteria dochodowe.
- Jednoosobowe gospodarstwo, czyli jedna osoba, jeżeli zarabia miesięcznie nie więcej niż 5,350 na rękę netto, czyli tyle, ile dostaje przelewu na konto, to ma prawo do pomocy mieszkaniowej - wyjaśniła wiceprezydentka.
Na Zachodzie jest inaczej
W stolicy, w mieszkaniach wynajmowanych od miasta, mieszka mniej niż 10 proc. warszawiaków.
- W takich miastach jak Berlin czy Paryż, nie mówiąc o Wiedniu, to jest często od 30 proc. do 50 proc. czy nawet 70 proc., jak w Wiedniu, w którym 2/3 mieszkańców mieszka w mieszkaniach wybudowanych z udziałem miasta, gdzie miasto wspiera ich po prostu w tej trudnej sytuacji mieszkaniowej - zwraca uwagę warszawski rady, członek stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Mencwel.
W Berlinie mieszkania komunalne cieszą się ogromnym zainteresowaniem, przede wszystkim wśród młodych Niemców, którzy w przeciwieństwie do Polaków nie chcą brać kredytów na kilka dekad.
- Na 3,8 mln mieszkańców, a za kilkanaście lat Berlin będzie miastem czteromilionowym, w tej chwili jest 360 tysięcy lokali komunalnych - mówi Wojciech Szymański, dziennikarz Deutsche Welle.
W Berlinie też są problemy
Wiele lat temu władze Berlina pozbyły się setek tysięcy mieszkań, co teraz skutkuje astronomicznym wzrostem cen na rynku komercyjnym. - Na przykład jeden z koncernów w Berlinie posiada ponad 100 tysięcy mieszkań i w Berlinie jest opór przeciwko takiej sytuacji - dodaje Szymański.
Są samorządy w Polsce, które wyprzedają swoje lokale, a jak pokazuje przykład Berlina, lepiej uczyć się na cudzych błędach.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock