W 2018 roku mieszkania w Polsce podrożały o prawie 15 procent - wynika z analizy Home Broker i Open Finance. Dzięki dobrej sytuacji finansowej gospodarstw domowych wiele osób stać na zaciągnięcie kredytu hipotecznego, zakup pierwszego mieszkania, zamianę lokalu na większy lub nabycie mieszkania na wynajem - wskazują eksperci.
Indeks Cen Transakcyjnych Home Broker i Open Finance, który pokazuje sytuację na rynku mieszkaniowym w największych polskich miastach, jest na poziomie o 14,7 proc. wyższym niż na koniec 2017 roku.
"Rynek mieszkaniowy pozostaje bardzo silny" - wskazują eksperci. "Dzieje się tak głównie za sprawą dobrej sytuacji finansowej gospodarstw domowych. [...] Wiele osób stać na zaciągnięcie kredytu hipotecznego, zakup pierwszego mieszkania, zamianę lokalu na większy lub nabycie mieszkania na wynajem. W efekcie póki sytuacja na rynku pracy pozostanie dobra, nie należy obawiać się braku popytu na mieszkania" - podkreślają.
Jakie ceny?
Najwyższe ceny niezmiennie znajdziemy w Warszawie (8187 zł za mkw.). Jako stolica kraju oraz biznesowe i akademickie centrum, cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów, a jednocześnie przyciąga nowych mieszkańców.
"W ostatnich latach dużą zmianę jakościową przeszedł rynek najmu, na którym coraz więcej jest mieszkań nowych i prawie nowych. Mieszkania "po babci" z meblościanką i starymi zasłonami przeszły już do lamusa. W najbliższych latach zmiany będą postępować, gdyż do gry powoli wchodzą inwestorzy instytucjonalni" - czytamy w analizie.
Drugim najdroższym dużym miastem pozostaje Kraków (7,1 tys. zł za mkw., 22,2 proc. wzrostu rok do roku), a trzecim - Gdańsk (6,7 tys. zł za mkw., 20,9 proc. wzrostu). Rynek mieszkaniowy w obu rozwija się m.in. ze względu na turystykę i popularność krótkoterminowego najmu jako alternatywy dla korzystania z usług hoteli.
Eksperci Home Broker i Open Finance tłumaczą, że dla inwestorów dobrze zlokalizowane mieszkanie kupione pod najem krótkoterminowy to znacznie większy potencjał zysków, ale jednocześnie więcej obowiązków i ryzyka. W takich mieszkaniach znacznie częściej dochodzi do dewastacji i trzeba je dofinansowywać.
Jeśli chodzi o tempo wzrostu cen, to w Białymstoku, Szczecinie i Warszawie zmiana wyniosła 16-17 proc., a w Rzeszowie - 15 proc. Najspokojniej zachowywały się ceny w Kielcach (wzrost o 6,7 proc.) i Wrocławiu (5 proc.).
Zalecana ostrożność
Jak zaznaczono, dobre dane z rynku mieszkaniowego nie oznaczają, że nie powinniśmy być gotowi na pewne zawirowania. Gwałtowne wzrosty cen mieszkań doprowadziły do spadku popytu generowanego przez najbardziej zachowawczych inwestorów. Ponadto - jak zauważono - grudzień 2018 roku przyniósł 25-proc. spadek popytu na kredyty.
"Jest jednak za wcześnie, aby odtrąbić już koniec hipotecznej hossy. Grudniowy wynik zaburzył bowiem efekt bazy – pod koniec 2017 r. do banków szerokim strumieniem płynęły wnioski kredytowe osób, które chciały skorzystać z ostatniej transzy pieniędzy w programie Mieszkanie dla Młodych, a w ostatnim miesiącu 2018 r. tego efektu nie było. Z samego tego powodu liczba złożonych wniosków mogła spaść o około 30 proc. W efekcie gdyby usunąć z danych sprzed roku wnioski kredytowe, które dotyczyły kredytów z dopłatą, to mogłoby się okazać, że najświeższe dane o popycie na kredyt wciąż miałyby dodatnią dynamikę" - wyjaśniono.
Zdolność kredytowa
W analizie zwrócono również uwagę na rosnącą zdolność kredytową Polaków. I tak trzyosobowa rodzina z dochodem 6,1 tys. zł netto miesięcznie może dziś zadłużyć się na 490 tysięcy złotych. To o 24 tysiące więcej niż rok temu.
Co ciekawe, z deklaracji banków wynika, że możliwości zadłużania się Polaków wyraźnie rosną już od dekady - od końca 2008 roku. Skala jest imponująca. Jeśli bowiem pensje w modelowej rodzinie rosłyby tak szybko jak średnia krajowa, to zdolność kredytowa w ciągu dekady wzrosłaby o ponad 213 tysięcy złotych. W międzyczasie przeciętne wynagrodzenie wzrosło o ponad połowę.
Nie można też jednak zapomnieć o drugim ważnym czynniku – oprocentowaniu kredytu hipotecznego. To również bardzo wyraźnie stopniało. Dziś przeciętne RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania) kredytu hipotecznego to 4,6 proc., 10 lat temu było to 8,5 proc.
Autor: tol//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock