Z powodu kryzysu finansowego brytyjskie puby zaczynają świecić pustkami, a ponieważ alkohol w supermarketach jest tańszy niż w lokalach, ich właściciele postanowili pozwolić gościom przynosić własne trunki.
W soboty goście pubu w położonym w środkowej Anglii Corby muszą zapłacić przy wejściu 5 funtów. Z tych pieniędzy opłacany jest DJ i obsługa. Napoje można przynieść ze sobą z domu. Jego właściciel Bip Wetherell jest zadowolony z reakcji na swoją ofertę i zamierza ją rozszerzyć na pozostałe dni tygodnia.
- Ludzie ustawiają się w kolejkach z torbami z supermarketów, i imprezy są naprawdę wspaniałe - powiedział brytyjskiej agencji prasowej PA. - Jestem spokojniejszy, kiedy mój 21-letni syn idzie na imprezę w jakiegoś bezpieczne miejsce, zamiast na prywatkę, gdzie nie wiadomo co się dzieje.
Nie dać się kryzysowi
W Wielkiej Brytanii z powodu kryzysu finansowego znacznie zwiększyła się liczba zamykanych pubów. Przeciętnie w całym Królestwie znika ich 39 tygodniowo - czyli trzy razy więcej niż w ubiegłym roku.
- Codziennie zamykanych jest pięć pubów i nie mamy zamiaru być jednym z nich - przekonuje Wetherell.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu