Po cyberataku na Colonial Piepeline, Departament Transportu Stanów Zjednoczonych zastanawia się nad tymczasowym zwolnieniem z Jones Act z roku 1920. Regulacje te zakładają, że ładunki między portami w USA mogą przewozić statki zbudowane w kraju z amerykańską załogą.
Na stacjach benzynowych na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych zaczyna brakować paliwa, którego cena każdego dnia rośnie. To efekt ataku cybernetycznego grupy DarkSide na sieć największego w USA operatora rurociągów paliwowych Colonial Pipeline.
Rurociąg został zamknięty w piątek. Kierownictwo Colonial Pipeline Co. poinformowało w poniedziałek, że ręcznie obsługuje segment biegnący od Karoliny Północnej do Maryland i spodziewa się wznowić w pełni pracę do weekendu.
Administracja morska ministerstwa transportu we wtorek rozpoczęła przegląd dostępnych statków, aby upewnić się, które są dostępne do przewozu produktów w obrębie Zatoki Meksykańskiej, a także stamtąd na Wschodnie Wybrzeże. Chce ustalić, czy mogą temu sprostać uwzględniając wymogi Jones Act, a także, czy tymczasowe zwolnienie z nich byłoby uzasadnione. Decyduje o tym Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
"Maklerzy okrętowi powiedzieli, że w ciągu weekendu wiele zbiornikowców (spełniających wymogi Jones Act) zostało wstępnie zarezerwowanych dla transportu paliwa z Zatoki Meksykańskiej na Wschodnie Wybrzeże, aby uzupełnić braki w dostawach po tym, jak Colonial Pipeline zamknął w piątek swój system. Statki te są zazwyczaj droższe w czarterze niż statki pod obcą banderą ze względu na ograniczoną dostępność" – podał Reuters.
Wezwanie do konsumentów
W niedzielę ministerstwo transportu zapowiedziało tymczasowe zwolnienie z zachowania obowiązującego limitu godzin pracy w świadczeniu usług obejmujących przewóz paliw i innych produktów rafinacji ropy naftowej do 17 stanów i Dystryktu Kolumbii. We wtorek dodało do tej listy Wirginię Zachodnią.
Federalna administracja ds. kolei (FRA) bada natomiast, na ile ci przewoźnicy mogą pomóc w transporcie paliwa z portów w głąb lądu i czy realne jest zwiększenie ich przepustowości.
We wtorek minister energii Jennifer Granholm oceniła że zanim Colonial Pipeline w pełni wznowi działalność upłynie kilka dni. Jak dodała, rząd federalny wzywa konsumentów do zgłaszania wszelkich przypadków sztucznego podnoszenia cen paliw silnikowych.
- Wzywamy konsumentów, aby zgłaszali wszelkie przypadki windowania cen swoim stanowym prokuratorom generalnych - apelowała Granholm w czasie konferencji prasowej w Białym Domu.
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, odpowiadając na pytania reporterów, czy wzrost cen gazu napędzany zamknięciem Colonial Pipeline wpłynie zdaniem administracji na prognozy dotyczący wielkości inflacji, nie zdradzała wielkiego niepokoju.
- Większość analityków gospodarczych uważa, że będzie to miało tymczasowy, przejściowy wpływ – podkreśliła.
Niedobory paliwa
W opinii ekspertów z powodu zakłóceń Wschodnie Wybrzeże traci około 1,2 miliona baryłek benzyny dziennie. Według agencji Bloomberg stacje benzynowe od Wirginii po Florydę i Alabamę narzekają na bliskie wyczerpania zapasy benzyny. Zwracają uwagę na panikę podczas zakupów.
Analityk Patrick DeHaan firmy technologicznej GasBuddy monitorującej ceny w ponad 140 tys. stacji benzynowych w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii twierdził, że w poniedziałek w około 7 proc. stacji benzynowych w Wirginii zabrakło paliwa. Niedobory benzyny uderzają również w przemysł lotniczy.
Jak podkreśla Bloomberg, dyrektor generalny Colonial Joe Blount zapewnił władze, w tym wiceministra ds. energii Davida Turka, że firma ma pełną kontrolę operacyjną nad rurociągiem. Nie wznowi dostaw, dopóki oprogramowanie ransomware nie zostanie zneutralizowane.
Powołując się na niezidentyfikowane źródło, agencja podała, że Blount mówił o współpracy Colonial z rafineriami, sprzedawcami i detalistami, aby zapobiec niedoborom. Z rurociągu korzysta 90 amerykańskich instalacji wojskowych i 26 rafinerii ropy naftowej.
Wzrost cen benzyny
Amerykańskie Stowarzyszenie Motoryzacyjne (AAA) oceniło, że średnia krajowa cena detaliczna benzyny za galon (3,78 litra) wzrosła do 2,96 dolara w poniedziałek. Jest wyższa o 2,4 proc. w porównaniu z piątkiem. W rejonie Nowego Jorku cena w hurtowej sprzedaży zwiększyła się najbardziej od trzech miesięcy. Pojawiają się ostrzeżenia, że w zależności od czasu trwania zakłóceń ceny detaliczne mogą wzrosnąć, co jeszcze bardziej nasili obawy o inflację.
"Podczas gdy prezydent Joe Biden nie chciał obwiniać Kremla za atak, powiedział, że 'istnieją dowody' na to, że hakerzy lub oprogramowanie, którego użyli, są 'w Rosji'" – zauważył Bloomberg. Wskazał na uwagę zastępcy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego ds. cyberprzestrzeni i nowych technologii Anne Neuberger, która przyznała, że administracja nie doradzała Colonialowi, czy powinien zapłacić okup.
W poniedziałek FBI potwierdziło, że odpowiedzialność za cyberatak na sieć największego w USA operatora rurociągów paliwowych Colonial Pipeline spoczywa na grupie DarkSide. CNN określiła ją wcześniej jako rosyjską grupę przestępczą.
Źródło: PAP