Przedszkolom powstałym dzięki unijnym dotacjom grozi likwidacja - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna". Taki los może spotkać nawet połowę tych placówek. Przyczyna jest bardzo prozaiczna: kończy się unijne wsparcie, a gmin nie stać na utrzymywanie tych przedszkoli.
Dzięki miliardowi zł z Unii powstało ok. 2,6 tys. placówek, w których opiekę znalazło 70 tys. maluchów. Teraz ich liczba spadnie. Problem w tym, że niestety nie wystarczy miejsc dla dzieci w publicznych przedszkolach.
Mimo kłopotów samorządy nie boją się sankcji za niezapewnienie dzieciom miejsc w przedszkolu. Ustawa o systemie oświaty nie przewiduje za to żadnych kar. Prawnicy przyznają jednak, że rodzice mogą domagać się od samorządów realizacji ich zadań i zapewnienia wszystkim miejsc w przedszkolu.
Rodzic może też złożyć pozew do sądu cywilnego wraz z wnioskiem o nakazanie przyjęcia dziecka do przedszkola.
Prawnicy zachęcają też rodziców do składania pozwów zbiorowych. Może je złożyć grupa co najmniej 10 rodziców. Mają prawo zażądać od gminy zwrotu kosztów za wynajęcie niani lub skorzystanie z prywatnego przedszkola - pisze "DGP".
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24