- Strefa euro zawiera pakt, który można nazwać kodeksem dobrych praktyk gospodarczych. Te zapisy są kaftanem bezpieczeństwa dla tych, którzy chcą prowadzić nieodpowiedzialną politykę - przekonywał w TVN24 unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski. Podkreślał, że Polska chce przyłączyć się do paktu, by pomóc w uzdrowieniu UE - "domu, w którym mieszkamy".
Lewandowski przyznał, że przyszły rok może nie być dla europejskiej gospodarki lepszy niż obecny. - Kontynent europejski jest w fazie niepogody, po wielu latach pogodnych. Tym większa jest potrzeba determinacji w uzdrawianiu UE, bo to jest dom, w którym mieszkamy - podkreślił.
Za główny element mający pomóc w uzdrawianiu UE uznał uzgodniony na szczycie w Brukseli pakt fiskalny. - Negocjacje techniczne wczoraj ruszyły. Jestem przekonany, że ich owoc będzie widoczny już pod koniec stycznia. Podpisy pod paktem powinny się pojawić pod koniec marca - powiedział.
Remont eurodomu
Pakt ma wprowadzać większą kontrolę instytucji unijnych nad krajowymi budżetami, przewiduje też automatyczne sankcje dla tych rządów, które nie utrzymują deficytów na określonym przez pakt poziomie. Pakt mają podpisać wszystkie kraje strefy euro. Wstępną gotowość przystąpienia do paktu wyraziło także 9 państw UE spoza eurolandu (oprócz Wielkiej Brytanii), w tym Polska. Zasady fiskalne obowiązywać miałyby nas jednak dopiero po przyjęciu wspólnej waluty.
W Brukseli Polska forsowała, by kraje spoza strefy euro miały prawo udziału w szczytach eurogrupy, bez prawa głosu. We wstępnym projekcie paktu, który przygotował szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy, takiego zapisu nie ma. Wczoraj minister Jacek Rostowski zapowiedział, że Polska będzie zabiegać o to, by się w pakcie pojawił.
Lewandowski pytany o tę kwestię odparł tylko: - Polska powinna być uczestnikiem rozmowy, jak remontować eurodom, w którym kiedyś zamieszkamy. Oczywiście jeśli ten remont się uda.
Komisarz mówił także, że wątpliwości w sprawie przystąpienia do paktu, które mają rządy m.in. Czech, czy Węgier, wynikają "z polityki wewnętrznej , a nie polityki międzynarodowej".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24