Dotrzymanie terminu ukończenia autostrady A2 Stryków-Konotopa jest zagrożone - przyznał dziś minister transportu Sławomir Nowak. Zapewnił jednak, że resort ma specjalną pieczę nad tym projektem i w miarę możliwości prawnych, będzie pomagał wykonawcy.
Chodzi o odcinek C autostrady A2 między Strykowem a Konotopą. Odcinek buduje konsorcjum firm Boegl&Krysl i Dolnośląskie Surowce Skalne. DSS ma kłopoty z płatnościami wobec podwykonawców, więc w połowie stycznia br. na spotkaniu przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z przedstawicielami konsorcjum DSS i Boegl&Krysl oraz banków finansujących budowę odcinka C ustalono, że prace zostaną przeorganizowane, a część prac DSS przejmie Boegl&Krysl. Podwykonawcy, którym DSS zalega z wypłatami grożą, że złożą wniosek o upadłość spółki.
Spotkanie w GDDKiA
W środę Nowak poinformował, że przedstawiciele GDDKiA i konsorcjum znów się spotkali. - Dziś odbywa się specjalne spotkanie z wykonawcami w siedzibie GDDKiA. Wnioski o upadłość, które się pojawiają mają związek z pewnymi kłopotami firmy DSS z regulowaniem swoich należności w stosunku do podwykonawców - powiedział dziennikarzom Nowak. - Ten kontrakt jest zagrożony oczywiście od samego początku, ale mamy nad nim szczególną pieczę i kontrolę - zaznaczył minister.
Nowak zapewnił, że resort transportu monitoruje tę sprawę. - W miarę możliwości pomagamy, wszystko oczywiście w granicach prawa. Będziemy ratowali i ratujemy ten projekt. Proszę też mieć świadomość tego, że bardzo często na rynku jest duży szum informacyjny wokół tych rzeczy. Jest też gigantyczna konkurencja. Wielu ludziom i podmiotom może po prostu zależeć na utrudnianiu życia różnym innym podmiotom na tym rynku - powiedział Nowak.
Sprzątają po Chińczykach
GDDKiA podpisała z konsorcjum Boegl&Krysl i DSS umowę na dokończenie odcinka C autostrady A2 Stryków-Konotopa po chińskim konsorcjum Covec, z którym drogowcy rozwiązali umowę, gdyż Chińczycy nie płacili podwykonawcom.
Konsorcjum buduje odcinek C o długości 20 km za 756,05 mln zł. Umowa z Covec na ten sam odcinek opiewała na 534,5 mln zł.
Zgodnie z planami GDDKiA, roboty na odcinku C zakończą się w październiku 2012 r., czyli już po Euro 2012. Jednak wykonawcy zostali zobowiązani do tego, aby trasa była przejezdna do maja 2012 r., czyli przed mistrzostwami. Pod koniec listopada 2011 r. podczas wizyty ministra Nowaka na placu budowy autostrady, przedstawiciele wszystkich wykonawców zapewnili, że droga będzie przejezdna przed mistrzostwami.
Źródło: PAP