Termin na wyniesienie się handlarzy z korony Stadionu Dziesięciolecia minął 30 lipca. A może i nie? Minister Elżbieta Jakubiak ma niemały problem - czytamy w "Życiu Warszawy".
Handlujących na Jarmarku Europa jest coraz mniej. Część z nich jest na urlopach, ale część zaczęła już szukać nowego miejsca pracy, bo wiedzą, że prędzej, czy później będą musieli to zrobić. Mieli dość zawieszenia po odwołaniu ministra Lipca czy aresztowanie dyrektorów COS-u.
- Nigdzie nie będzie tak dobrze jak tutaj, ale ja muszę myśleć o swojej pracy i rodzinie – mówi sprzedający ubrania pan Marek. – Oczywiście, że lepiej byłoby przenieść wszystkich w jedno miejsce, bo wtedy poszliby za nami klienci, ale ja nie mogę tyle czekać. Cezary Bunkiewicz, wiceprezes Polskiego Klubu Gospodarczego, mniejszy ruch na jarmarku tłumaczy sezonem urlopowym. Jednocześnie przyznaje, że część handlujących zmieniła miejsce. – Każdy czegoś szuka, bo widzi zagrożenie utratą pracy – mówi Bunkiewicz.
Elżbieta Jakubiak, która od wtorku kieruje Ministerstwem Sportu i Turystyki, ma pomysł, jak rozwiązać problem stadionu tak, żeby kupcy byli zadowoleni, a budowa areny narodowej wreszcie ruszyła. O szczegółach nie chce jednak mówić. – W tym tygodniu spotkam się z kupcami, chcę im złożyć propozycję – mówi Elżbieta Jakubiak. – To trudna sprawa i jest dylemat między tym, że wiele osób ma tam swoje miejsca pracy, a tym, że ma powstać Stadion Narodowy. Trzeba zachować daleko idącą ostrożność - dodaje i obiecuje, że w ciągu dwóch tygodni, po konsultacjach ze wszystkimi zainteresowanymi, powstanie całościowy plan resortu dotyczący stadionu.
O miesiąc za długo
Pełniący obowiązki dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu Piotr Apollo uważa, że handel powinien zniknąć z korony stadionu już w lipcu, bo firma Damis, dzierżawiąca handlarzom teren, miała umowę do 30 czerwca.
Kupcy zostali na koronie, ponieważ porozumieli się z poprzednimi władzami COS. Nie podpisali jednak odpowiedniej umowy, a tego samego dnia dyrektorzy ośrodka zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Zanim obecne władze COS zdecydują, co dalej z handlem na koronie, chcą spotkać się z minister sportu. Podobnych spotkań było już wiele. Zwykle wszyscy deklarowali chęć porozumienia, brakowało jednak konkretów. – W tym wszystkim jest za mało powagi ze strony COS-u – komentuje Cezary Bunkiewicz.
Źródło: Życie Warszawy, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24