Szwajcarski frank nadal umacnia się wobec euro. We wtorek padł kolejny rekord. Kurs franka rośnie też wobec złotego, ale wzrost jest dużo mniejszy. Jednak dla Szwajcarów problem jest duży, a tamtejszy bank centralny zapowiedział kolejne interwencje, aby osłabiać rodzimą walutę.
We wtorek frank nadal się umacniał i pod koniec dnia euro kosztowało już 1,4269 fr. i było najsłabsze w historii istnienia wspólnej waluty. W przeliczeniu na naszą walutę jeden frank kosztował 2,7242 zł. Notowania franka idą w górę mimo tego, że bank centralny Szwajcarii znów zapowiedział interwencje walutowe. - Szwajcarski bank centralny (SNB) jest gotów do stanowczych działań, aby powstrzymać nadmierne wzrosty kursu franka szwajcarskiego - poinformował we wtorek prezes SNB Philipp Hildebrand.
Wcześniej padały już podobne deklaracje. I to nie bez podstaw. Frank umocnił się wobec euro od 18 marca o 6,8 proc. Ogromny popyt na franka jest wyrazem braku zaufania inwestorów do euro, którzy dostrzegają duże ryzyko związane z problemami Grecji i innych krajów posługujących się wspólną walutą. To jednak jest dużym problemem dla Szwajcarów, a zwłaszcza tamtejszych eksporterów, którym mocna waluta, obok i tak trwającego jeszcze kryzysu, zadaje dodatkowy cios.
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu