Zdaniem prof. Marka Belki rok 2024 z kilku powodów "będzie trudny". - Bo po pierwsze jest bardzo niezrównoważony budżet państwa. Poza tym nad nową władzą wiszą liczne obietnice wyborcze, ale samo to, że nie brniemy dalej, nie szkodzimy, to w gospodarce, która ma szanse się odbić, będzie stanowić ciężar, który będzie można utrzymać - ocenił były premier.
Marek Belka o inflacji w Polsce
Gość "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 mówił również o prognozach dotyczących inflacji. - Z jednej strony mamy inflację i to inflację, która może nam jeszcze trochę odbić ze względu na sytuację w budżecie, ze względu na bardzo dynamiczny wzrost kredytów, właściwie wszystkich kategorii kredytów. Ale z drugiej strony silny złoty niewątpliwie tę inflację trochę powściąga - zauważył Belka.
Były premier zwracał też uwagę, że "mamy w tej chwili ciekawe zjawisko". - Tak jak przez kilka lat myśmy importowali inflację, to teraz mamy import deflacji. Tu nie chodzi tylko o niskie ceny paliw kopalnych, ale także spadające ceny producenta u naszego partnera gospodarczego numer 1. W Niemczech obserwujemy znaczący spadek cen producenta, to się także przekłada na ceny producenta w Polsce - tłumaczył poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Jeżeli chodzi o inflację, nie jestem aż takim wielkim pesymistą, natomiast oczywiście będzie trzeba uporządkować finanse. Mówię nie tylko o transparencji, o przejrzystości tych finansów, ale także o ograniczeniu wzrostu deficytu - podsumował Marek Belka.
Co z obietnicami wyborczymi?
Konrad Piasecki pytał byłego premiera, które obietnice wyborcze trzeba odłożyć. W ocenie Belki "absolutnie" trzeba się wywiązać z obietnicy dotyczącej podwyżki płac dla nauczycieli i pracowników sfery budżetowej. - Na pewno trzeba zacząć od podwyżki płac dla nauczycieli i dla pracowników sfery budżetowej. Natomiast myślę, że to podniesienie kwoty wolnej od podatku można rozłożyć na kilka lat - powiedział.
Koalicja Obywatelska wśród "100 konkretów" na pierwsze 100 dni rządów zapowiadała podniesienie kwoty wolnej od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł., "w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów".
- Poza tym nie należy dalej tego czerwonego dywanu rozkładać przed emerytami. Uważam, że podniesienie kwoty wolnej od podatku jest już wystarczającą ulgą, wystarczającym przywilejem dla tej części społeczeństwa - mówił były prezes NBP.
W jego ocenie "będzie trzeba bardziej liczyć i informować społeczeństwo, ile co kosztuje".
Marek Belka był również pytany, czy zlikwidowałby tzw. podatek Belki. - Ja się boję majstrowania przy tym podatku, jak już chcemy likwidować, to proszę bardzo. Majstrowanie, wprowadzanie progów, to znając polskiego podatnika, ten podatek stanie się jakąś karykaturą - stwierdził były minister finansów.
KO zapowiadała, że zaproponuje zniesienie podatku od zysków kapitałowych dla oszczędności i inwestycji - w tym także na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie - do 100 tys. zł, powyżej 1 roku.
Autorka/Autor: mb
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24