Marek Sowa zrezygnował wczoraj z funkcji prezesa Agory. Jako przyczynę jego odejścia spółka podała powody osobiste. Analitycy mówią jednak o innych przyczynach: - Sowa nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań - podkreślają jednym głosem.
Rezygnacja Sowy zbiegła się z opublikowaniem przez Agorę wyników finansowych za trzeci kwartał. Wyniki spółki negatywnie zaskoczyły rynek. Przychody wyniosły 284,7 mln zł (0,25 proc. więcej niż rok wcześniej ), a zysk netto spadł o prawie połowę – do 13,9 mln zł. Wczoraj kurs akcji spółki spadł o 16 proc.
Gorsze wyniki Agora tłumaczy spowolnieniem na reklamowym rynku, wywołanym kryzysem finansowym i niestabilną sytuacją gospodarczą. Zarząd Agory podał jako przykład decyzję Coca Coli, która wycofała się z outdoorowej kampanii przedświątecznej.
Na głowę Marka Sowy już wcześniej padały gromy, przede wszystkim za zakup serwisu ogłoszeniowego Trader.com za - wygórowaną zdaniem niektórych analityków – kwotę 120 mln zł. Transakcję krytykował m.in. jeden z największych akcjonariuszy Agory BZ WBK AIB Asset Management. Fiaskiem zakończyła się próba wejścia na rynek telewizyjny. Według informacji „Rzeczpospolitej”, Agorze nie uda się przejąć kontroli nad Superstacją.
Analitycy jednym głosem
Odejściu Sowy nie dziwą się też rynkowi analitycy. - Przez 14 miesięcy nie widać było efektów jego bytności w Agorze, a przejęcie Tradera, z czym Marek Sowa jest głównie kojarzony, było mocno nieudane. Pan prezes nie spełnił oczekiwań akcjonariuszy i doszedł do wniosku, że powinien odejść. Zwłaszcza, że dostosowanie się do kryzysu wymaga specjalnych cech menedżerskich – mówi "Pulsowi Biznesu" Andrzej Szymański, analityk DM BZ WBK.
- Decyzje Marka Sowy w kwestii akwizycji (Superstacja i Trader) nadwyrężyły zaufanie inwestorów. Wraca Piotr Niemczycki, który jest częścią starej gwardii. To człowiek, który jest w stanie przeprowadzić restrukturyzację, przygotować spółkę do trudniejszych czasów i uporządkować kwestie akwizycji – mówi Michał Marczak, analityk DI BRE Banku.
Marek Sowa przejął stery w Agorze w sierpniu 2007 r., zastępując Wandę Rapaczyńską. Miał uniezależnić Agorę od zmian na rynku reklamy prasowej i budować segment telewizyjny. W 2011 r. ponad połowa przychodów koncernu miała pochodzić spoza rynku prasowego. Nie wiadomo, czy ta strategia będzie realizowana przez nowego prezesa. „Zmiany w składzie władz Agory nie oznaczają zmiany strategii rozwoju” – czytamy jedynie w komunikacie spółki.
Źródło: tvn.24.pl, pb.pl, rp.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24